Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
- No tak, ach te skrzydła.- zmarszczyła brwi.- Już jakiś czas z nimi kombinuję i najlepszym sposobem jest zmniejszanie ich za pomocą czarów, ubranie się i powiększenie ich z powrotem tak, alby wychodziły przez otwory na plecach tak jak tu.- obróciła się na chwilę aby pokazać Eru jak to wygląda na sukni.- Mam nadzieję, że nie sprawią wielkiego kłopotu?- spojrzała przepraszająco na elfkę.
Offline
Mieszkaniec stolicy
- Dziękuje, Pani- Smenciciel położył odliczoną kwotę na ladzie i odszedł powoli, choć wiedział że tu jeszcze wróci...Albo może nie tu?
Ostatnio edytowany przez Smenciciel (2009-05-07 21:13:03)
Offline
Erufailë zabrała pieniądze z lady zręcznym ruchem i patrzyła jeszcze przez chwilę za Smencicielem. Ciężko było odgadnąć jej myśli... Odetchnęła głęboko i zwróciła się do anielicy.
- Nie, to nie kłopot - uśmiechnęła się - czasami sama mam z tym problem...
Jej skrzydła miały inną specyfikę, niż te aniołów - co nie zmieniało faktu, że czasami utrudniały pewne czynności... Choć kiedy nauczyła się je zmieniać w pelerynę, którą mogła zdjąć, problem znacznie się zmniejszył.
- Nie przedstawiłam się, jestem Erufailë - uśmiechnęła się, wyciągając dłoń.
Ostatnio edytowany przez Erufailë (2009-05-07 22:19:29)
Offline
- A ja Madette.- uśmiechnęła się ściskając jej dłoń.- Cieszy mnie, że nie robię problemu, naprawdę nie lubię go robić. Długo już tu pracujesz?
Rozejrzała się po przyjaźnie wyglądającym wnętrzu.
Offline
- Można powiedzieć, że długo... Rok minął, odkąd objęłam ten zakład, ale ruch jest tu niewielki - uśmiechnęła się dosyć pogodnie. - Co prawda, przez ten czas udało mi się zmienić wystrój wnętrz na bardziej przyjazny... Jednak, pustki jak były, tak są. Z wyjątkiem dzisiejszego dnia - zaśmiała się.
- A Ty? Czym się zajmujesz? - zapytała, przyglądając się anielicy.
Offline
-Jak najbardziej przyjazny. Wiele rzeczy można powiedzieć o tym miejscu, ale na pewno nie to, że jest ponure.- uśmiechnęła się.- Ja jestem krawcową, tu niedaleko. Ruch najpierw był spory, ale teraz trochę ucichł. Stwierdziłam, że skoro nikt nie przychodzi, to pozałatwiam trochę dla siebie.
Offline
- No tak... - elfka uśmiechnęła się. - Być może niedługo zawitam do Twojego zakładu... Przydałoby mi się kilka rzeczy.
Już od dłuższego czasu myślała o tym, aby odwiedzić kilka miejsc, nie tylko krawcową. Już i tak kilka rzeczy odkładała od dłuższego czasu na wieczne później. Westchnęła cicho; to by wymagało zebrania się w sobie, a jej ostatnio dobrze było w samotnych miejscach. Choć bez przesady, wieczna izolacja to nie jest najlepsza rzecz.
Offline
- Każdy klient mile widziany. Przy okazji zostań na herbatę.- uśmiechnęła się.- Tymczasem muszę już iść, chciałam jeszcze dzisiaj odwiedzić parę miejsc.- gdy skończyła mówić, wycofała się w stronę drzwi.
- Bywaj.- uśmiechnęła się jeszcze raz i wyszła z zakładu.
Offline
Weszła do garbarni rozglądając się dookoła. Ten przybytek był dość mały, ale wyglądał całkiem schludnie i solidnie, oby wyroby były podobnej jakości. W głębi zakładu dostrzegła elfkę, odwróconą do niej tyłem.
-Witam, nie przeszkadzam?- zapytała utkwiwszy jasne, zielone spojrzenie w plecach kobiety.
Przystanęła niedaleko drzwi i zrzuciła z głowy kaptur płaszcza. Odsunęła się od okna, gdyż światło dzienne drażniło ją nieco, i skryła się w cieniu, czekając na odpowiedź.
Offline
- Chętnie, do zobaczenia - powiodła wzrokiem za anielicą i podeszła do stołu, przy którym zwykła wykonywać pomniejsze prace; nie usiadła na krześle. Z szufladki pod blatem wydobyła kartkę i kawałek grafitu. Zastanawiała się przez chwilę, po czym zaczęła szkicować. Najważniejsze było wygarbowanie skóry, jednak, póki co, musiała wiedzieć, ile powinna jej przygotować.
Kobiecy głos wyrwał ją z zamyślenia. Co za ruch... Odwróciła się w stronę przybyłej, odkładając grafit na stół.
- Nie, witam. Czym mogę służyć? - zapytała pogodnie.
Offline
-Potrzebuję pasa.- powiedziała bez zbędnych wstępów.- Bardzo szerokiego, z mocnej i najchętniej ciemnej skóry. Przydałaby się szlufka na pochwę ze sztyletem i podobna na miecz. Nie zawadzi odpowiedni zaczep na sakwę. Dałoby rade coś takiego wykonać?
Spojrzała bystrko na elfkę, przy okazji lustrując bacznie jej postać. Głos miała przyjemny, aparycję dość spokojną, ładne rysy twarzy. Skimrra podeszła nieco bliżej stołu, by móc spojrzeć jej w oczy. Dobrze było wiedzieć z kim ma się do czynienia. Nie odnotowawszy niczego niepokojącego, duszka uśmiechnęła się po prostu.
Offline
- Tak, bezproblemowo - elfka uśmiechnęła się. - Na kiedy ma być gotowy? Dziś, jutro?
Dla Erufailë w tym przypadku dosyć ważne było określenie czasu; musiała rozplanować wygarbowanie skór i uszycie płaszcza, sam pas robotą bardzo czasochłonną by nie był.
Miała pogodny wyraz twarzy; przyzwyczaiła się do pustek panujących w tym miejscu, ale sytuacja, w której zebrało się kilka zleceń, podobała jej się o wiele bardziej. Praca tego typu dawała elfce poczucie stabilności; całkiem miło było jej się do tego znowu przyzwyczaić. Teraz jeszcze ten wzmożony ruch... - uśmiechnęła się do siebie.
Offline
-Nie przeczę, że dobrze by było jaknajszybciej.- stwierdziła po chwili namysłu.- Ale jeżeli miałoby to drastycznie wpłynąć na cenę, bądź utrudnić Ci życie, to poczekam. Tak przy okazji, jestem Skimrra.
Rzuciła okiem na stół elfki i jej projekt płaszcza. Jak widać, ktoś miał za dużo dukatów. Osobiście bardzo chwaliła sobie pracę krawcowej Madette. Jednak w tym momencie duszka nie mogła wiedzieć, że zamówienie przybierające kształt na stole właśnie Anielica złożyła.
Wróciła spojrzeniem do elfki, własny wyraz oczu zabarwiając uprzejmym oczekiwaniem na odpowiedź.
Offline
- Erufailë - elfka uśmiechnęła się. - Nie, nie wpłynie drastycznie na cenę ani nie utrudni mi życia specjalnie. Choć chwilę potrwa... - Wyjrzała za okno. - Więc jak możesz, to przyjdź za kilka godzin lub poczekaj, jeśli wolisz.
Przyjrzała się kobiecie badawczo. Elfce wydawało się, że Skimrra miała w oczach jakąś taką jasność, coś, co jedni nazywali Darem... Choć równie dobrze mogło to być złudzenie.
*
Wzięła się do pracy. Trochę dłużej niż zwykle zabawiła na zapleczu, w poszukiwaniu odpowiedniej skóry, ale warto było. Bardzo mocna, ale nie taka, że dałoby się nią wbijać gwoździe, pomyślała z uśmiechem. Z przyniesionego kawałka wykroiła pas i przeszła do następnego etapu produkcji.
W sumie, wszystko razem wzięte nie zabrało jej aż tyle czasu; myślała, że praca potrwa dłużej. W końcu wstała od swojego roboczego stołu i zbliżyła się do Skimrry, podając jej pas.
- Proszę. Taki, jak chciałaś - uśmiechnęła się.
Chciała zaobserwować reakcję, zobaczyć lub usłyszeć ewentualną ocenę.
Ostatnio edytowany przez Erufailë (2009-05-17 22:37:44)
Offline
Mieszkaniec stolicy
Adramelech w kapturze na głowie zbliżył się do Garbarni. Ohydne zapachy drażniły węch Nekromanty, ale nawet jeśli przeszkadzało mu to, nie dawał po sobie tego poznać. Kroczył dalej pośród deszczowych kropel, starając się nie złapać zająca na śliskiej powierzchni. Dotarł do odrzwi, do których zapukał pięścią kilka razy. Uznawszy, że nie wchodzi nieproszony otworzył drzwi i postąpił naprzód. Zamknął je za sobą, po czym zaczął strzepywać krople deszczu z przemoczonego płaszcza. Zrzucił kaptur i spojrzał po zakładzie.
- Zamówić chcę wyrób skórzany.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |