Zakon Światła Ostoja Fantazji

  • Pamiętniki
  • Galeria

Reklama

  • Rudik - portfolioKroniki Fallathanu - Najlepszy MMORPG Tekstowy

Gazeta

  • Przesuń w dół scrollem by przeczytać resztę!
    Czytaj więcej...
Facebook ZakonnyRSS

Ogłoszenie

Sprawdź fazę księżyców! Posłuchaj herolda! Pokaż list gończy! Sprawdź warunki pogodowe! Zbieraj zioła!
Posłuchaj adepta świątynnego! Sprawdź tablice projektową! Czytaj nagłówek gazety!

Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
przerwynikprzerwynik


Optymalne przeglądanie forum umożliwia przeglądarka Opera!

Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!


Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
przerwynikprzerwynik

Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
przerwynikprzerwynik

przerwynikprzerwynik


#1 2009-04-19 22:22:25

 Mangel

http://tnij.org/gbnehttp://tnij.org/gb0f

status mangel@aqq.eu
7659312
Call me!
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-08-26
Posty: 1762
Punktów :   
Rasa: Anioł
Profesja: Dowódca gwardii Avarone
Praca: Mistrz Zakonu
Totem: Gryf
Zwierze: Żywiołak many
WWW

Stajnie

Wielkie, drewniane budynki kryte strzechą kryją dziesiątki, jeśli nie setki, zwierząt zaprzęgowych i przystosowanych do jazdy wierzchem.
Wikłaki, trogiańczyki, arabaale, kuce czy jelenie leśne,  każdy zakonnik ruszający na misję ma prawo wziąć stąd wierzchowca. Wszystkie są tresowane tak aby być posłusznymi wobec rozkazów osób posiadających znak Zakonu, wszystkie też są gotowe oddać życie za sprawę Zakonu...




Jednak w stajniach wybuchł pożar! Trzeba ratować konie i resztę wierzchowców! Nie można pozwolić by te wierne zwierzęta zginęły w płomieniach!


http://tnij.org/hdnq

Pamiętaj Guest, anioły widzą wszystko.

Offline

 

#2 2009-04-20 15:42:14

 Skimrra

http://tnij.org/gbjuhttp://tnij.org/hg3k

status adorosa@aqq.eu
6114003
Skąd: Gniezno
Zarejestrowany: 2009-02-08
Posty: 1665
Punktów :   
Rasa: Duch burzowy
Profesja: Wiedźma
Praca: Rektor Instytu Umysłu
Totem: Gryf

Re: Stajnie

Poczuła drażniący swąd pożaru. Zatrzymała się na środku brukowanej ulicy prowadzącej do Kompleksu Świątynnego. Jak to zwykle bywa, wiedziona ciekawością ruszyła w stronę skąd zauważyła wydobywające się kłęby czarnego dymu. Z początku szła szybkim krokiem, ale po chwili już biegła ile sił.
Kilka uliczek i zatrzymała się przed budynkiem stajni. Pożar musiał wybuchnąć w środku, bo dym wydobywał się z tamtąd. Słyszała rozpaczliwe rżenie koni. Podbiegła do drzwi, ale w tym momencie usłyszała huk w środku. Nie mogła tam wejść, to było niebezpieczne.
Rozejrzała się dookoła i jej wzrok padł na poidło dla koni koło studni.
No tak! WODA! pomyślała gorączkowo, zadzierając głowę do góry. Niebo było czyste, ale nie na darmo była duchem burzowym. Wyciągnęła ręce  do nieba, całą siłą woli ściągając jak najwięcej chmur. Chciała osiągnąć prawdziwą ulewę. Po chwili błękit zmienił barwę na ciemny granat.
Szybciej!
W momencie, gdy to pomyślała, z nieba lunął deszcz, topiąc wręcz okolicę. Miała nadzieję, że jej działanie ugasi pożar i pojawi się ktoś potężniejszy fizycznie by pomóc jej wyprowadzić zwierzęta z wewnątrz.

Ostatnio edytowany przez Skimrra (2009-04-20 15:43:21)


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=30

"Głos pośrodku nocy, głos hen gdzieś z oddali
Jakby się zbliżał, jakby kroczył, jakby się ktoś z miłości żalił...
Głos w tysięcznym głosów tłumie, bo lepiej słychać gdy zamknięte oczy
Teraz zaczynam go rozumieć
Śpiew chyba od wyspy, chór jak morska fala
Śpiew taki srebrzysty, że się od niego świat zapala..."

Offline

 

#3 2009-04-20 15:59:50

 Arghez

Bogowie są niczym

status arghez@aqq.eu
12005268
Call me!
Zarejestrowany: 2009-01-14
Posty: 1256
Punktów :   
Rasa: Upadły Anioł
Praca: Grabarz
Zwierze: Blador, Save

Re: Stajnie

Arghez przechodząc zdziwił się że nagle runął deszcz. Nagle z odległości około stu metrów jego nozdrza wyczuły dym. Smok szybko pobiegł sprawdzić co się dzieje. Nagle zauważył Skimrrę:
- To twoja wina? Zawsze się czegoś takiego po tobie spodziewałem! - Smok zażartował tak że jego ton nareszce był odpowiedni. Nie czekając na odpowiedź przyjżał się dokładniej stajni. Zauważył że pożar powoli gaśnie ale konie wciąż są w środku. Szybko wbiegł do środka wywarzając ostrożnie drzwi. Zaczął szybko otwierać furtki za którymi stały konie. Niektóre wyrywał z łatwością nad innymi chwilę się trudził. Jak tylko otworzył jedne przeganiał konie ze środka.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=34
(\_/)
(O.o)
(>A<)*
[]RG[]
Copy and paste this Bunny into your signature to help Arghez gain world domination!

Boku wa bakemono, datteie kedamono!

Offline

 

#4 2009-04-20 18:24:37

 Ireth

http://tnij.org/gg6f

2121920
Skąd: TriCity
Zarejestrowany: 2007-07-11
Posty: 1530
Punktów :   
Rasa: Człowiek (polimorf)
Profesja: Posłaniec
Praca: Pomocnik Sędziego
Totem: Koń
Zwierze: Xnifs - Dajm

Re: Stajnie

- Idiota! - Zawołała materializując się z nikąd (a właściwie ze swojej mało widocznej mysiej postaci) w kilkumetrowej odległości od duszki. - Spłoszone zwierzęta go stratują! - To można było przewidzieć. Konie przerażone pożarem nigdy nie zachowują się racjonalnie, ogień w końcu jest żywiołem, którego boją się najbradziej. Nie wiedziała jak zachowa się reszta wierzchowców, ale podejrzewała, że raczej niezbyt spokojnie. Wydawało jej się, że z wnętrza budynku dobiegł jakiś podejrzanie brzmiący łomot. - Żeby tylko pożar nie naruszył głównych belek budynku. - Dodała szeptem, do siebie. Pobiegła w stronę stajni, jednak nie w stronę głównego wejścia, wolała te zostawić przepłoszonym zwierzętom. Odgarnęła z twarzy mokre włosy nie zastanawiając skąd, do cholery, nagle wziął się tu deszcz. Oburącz chwyciła się dolnej krawędzi okna i podciągnęła. Po krótkim zmaganiu w końcu przykucnęła w oknie, które najprawdopodobniej prowadziło do siodlarni. Zniknęła w pogrążonych w dymie czeluściach. Będac już w środku przyłożyła sobie do ust fragment materiału pochodzący z jej płaszcza i ruszyła wgłąb swoistego piekła. Przynajmniej nie musiała się martwić o namoczenie 'maseczki', w końcu na zewnątrz wszystko tonęło w strugach ulewy. Usłyszała przerażony kwik trogiańczyków i kolejny łomot, a może tętent kopyt? Chwyciwszy linę, o którą mało się nie przewróciła skręciła w bok ruszając w stronę wyjścia z pomieszczenia. Choć trochę spróbuje pomóc stworzeniu, które zdąrzyło już tu wejść, może jakoś nakieruje zwierzęta na wyjście?


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=42
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój...

Offline

 

#5 2009-04-20 19:39:25

 Mangel

http://tnij.org/gbnehttp://tnij.org/gb0f

status mangel@aqq.eu
7659312
Call me!
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-08-26
Posty: 1762
Punktów :   
Rasa: Anioł
Profesja: Dowódca gwardii Avarone
Praca: Mistrz Zakonu
Totem: Gryf
Zwierze: Żywiołak many
WWW

Re: Stajnie

Ulewa nie pomagała, dach stajni był szczelny, woda spływała po nim nie dostając się do środka.
A w środku płonęło wszystko, zagrody, siano, zwierzęta... Trzeszczenie ognia na skrzydłach wikłaków brzmiało jak rozrywanie papieru, rżenie trogiańczyków łamało serce...
Smok i polimorfka mijali się kilkukrotnie, nie widząc się jednak przez zasłonę dymu. Dopiero gdy  wpadli na siebie, zdołali jakoś zorientować się w sytuacji.
Kilka arabaali wybiło dziury w ścianach i uciekło przez nie, konie i wikłaki które uwolnił smok instynktownie uciekały w stronę drzwi jak i dziur po swych gadzich kompanach. To tylko utrudniało sprawę, uciekające zwierzęta powiększały uszkodzenia w ścianach, ogień zcazynał pełznąć po belkach do smołowanego stropu... A w tym wszystkim stała dwójka zakonników, kompletnie nie ognioodpornych.


http://tnij.org/hdnq

Pamiętaj Guest, anioły widzą wszystko.

Offline

 

#6 2009-04-20 20:14:27

 Skimrra

http://tnij.org/gbjuhttp://tnij.org/hg3k

status adorosa@aqq.eu
6114003
Skąd: Gniezno
Zarejestrowany: 2009-02-08
Posty: 1665
Punktów :   
Rasa: Duch burzowy
Profesja: Wiedźma
Praca: Rektor Instytu Umysłu
Totem: Gryf

Re: Stajnie

Zaklęła siarczyście pod nosem. Deszcz sprawił jedynie, że ogień nie wyszedl na zewnątrz budynku.
Ten dach jest stanowczo zbyt solidny... przygryzła wargę ze zdenerwowania, ale nie miała zbyt wiele czasu na zastanawianie. Prosto na nią pędziło kilkanaście spłoszonych zwierząt. W ostatniej chwili zdążyła przemienić się do postaci obłoku i zawisła nad pędzącymi zwierzętami.
Nie mogła tak czekać, pozwalając by Arghez i ta kobieta sami walczyli z płomieniami. Obniżyła lot i wpadła do środka, zawisając zaraz pod sufitem. Żar panujący w środku nawet jej przeszkadzał. Wszystko płonęło, a zakonnicy w dole wpadli na siebie z łoskotem.
Rozejrzała się szukając jakiegoś punktu zaczepienia. Jedyne co mogła, to rozbić część sufitu i pozwolić by deszcz wlał się do środka. Ale jeżeli to zrobi, strop może nie wytrzymać i runąć w dół. Miała do dyspozycji jeszcze wiatr. Modląc się w duchu by przypadkiem nie podsycić ognia, skierowała wicher do środka, który niósł ze sobą mnostwo wody z zewnątrz.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=30

"Głos pośrodku nocy, głos hen gdzieś z oddali
Jakby się zbliżał, jakby kroczył, jakby się ktoś z miłości żalił...
Głos w tysięcznym głosów tłumie, bo lepiej słychać gdy zamknięte oczy
Teraz zaczynam go rozumieć
Śpiew chyba od wyspy, chór jak morska fala
Śpiew taki srebrzysty, że się od niego świat zapala..."

Offline

 

#7 2009-04-20 20:22:19

 Ireth

http://tnij.org/gg6f

2121920
Skąd: TriCity
Zarejestrowany: 2007-07-11
Posty: 1530
Punktów :   
Rasa: Człowiek (polimorf)
Profesja: Posłaniec
Praca: Pomocnik Sędziego
Totem: Koń
Zwierze: Xnifs - Dajm

Re: Stajnie

O dziwo nie wyglądała na spanikowaną, ani zdenerwowaną. Jedynie chłodna obojętność odmalowała się jej na twarzy. Oczywiście nikt, nawet smok nie miał okazji jej zobaczyć, poprzez kłęby dymu. Dłonią 'pokazała' mu rząd boksów po prawej stronie w kierunku wyjścia, jaby chcąc by właśnie on tam się udał. Jej zdrowie, ba nawet życie nie przyszło jej nawet na myśl. Nie czekając na reakcję łuskowatego ruszyła w przeciwnym kierunku. Wiedziała, że każda stajnia zbudowana jest tak, że wejścia znajdują się na obu końcach głównego korytarza, jeżeli udałoby jej się tam udać...
Dławiąc się dymem, sztyletem zniszczyła kolejny zawias uwalniając wciąż jeszcze żywego trogiańczyka. Koń pomknął przez siebie znikając w kłębach czarnych chmur. Powoli brnąc dalej na myśl próbowała przywołać jedyne zaklęcie z działu wody jakie poznała, choć i tak wątpiła, żeby zadziałało. Jej domeną był ogień, a jego to akurat było tu pod dostatkiem. A gdyby to wykorzystać? Gdyby wykorzystać to co zmarły Mistrz Zefir próbował z niej wyciągnąć? Uderzyła w kolejne drzwiczki próbując opanować atak kaszlu. Miała wrażenie, że płuca jej się palą, jednak nie to było jej problemem. Problemem były ginące zwierzęta. Wtedy poczuła jak uderza w nią powietrze, jednak nie tak gorące jakiego można się było spodziewać. Spojrzała w górę na płonące belki. Wtedy po raz pierwszy odczuła strach. Wszystko dosłownie zalane było ogniem. Skup się! Postaraj się! Zrób coś z tym twoim żywiołem! W myślach powtarzała sobie, że ogień zmiejsza się, że wcale nie czuje ciepła. Że płomienie kurczą się tak jak ogniste kulki i większe pociski, które potrafiła wyczarować, którymi potrafiła kierować. Znów uderzyła w bramkę wypuszczając kolejne zwierze. Popychając siebie siłą woli dopadła do kolejnego boksu.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=42
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój...

Offline

 

#8 2009-04-20 22:00:31

 Mangel

http://tnij.org/gbnehttp://tnij.org/gb0f

status mangel@aqq.eu
7659312
Call me!
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-08-26
Posty: 1762
Punktów :   
Rasa: Anioł
Profesja: Dowódca gwardii Avarone
Praca: Mistrz Zakonu
Totem: Gryf
Zwierze: Żywiołak many
WWW

Re: Stajnie

Faktycznie, ogień w okół Ireth zaczął tracić na sile, dzięki pomocy ducha burzy powstała przestrzeń wolna chwilowo od płomieni i ognia. Jak się okazało, przed polimorfką było jeszcze dziesięć boksów, po pięć z każdej strony. Niektórym zwierzętom nie można już było pomóc... jak na przykład wikłakowi który leżał o kilka stóp od zakonniczki. Mimo iż jego skrzydła były doszczętnie spalone, a jedno odnóże zmiażdżone kopytem konia, wytrwale parł do przodu. Wyraźnie zmierzał do jedynej osoby jaka byłą w jego polu widzenia i nie zamierzał się poddawać...


http://tnij.org/hdnq

Pamiętaj Guest, anioły widzą wszystko.

Offline

 

#9 2009-04-20 22:25:22

 Skimrra

http://tnij.org/gbjuhttp://tnij.org/hg3k

status adorosa@aqq.eu
6114003
Skąd: Gniezno
Zarejestrowany: 2009-02-08
Posty: 1665
Punktów :   
Rasa: Duch burzowy
Profesja: Wiedźma
Praca: Rektor Instytu Umysłu
Totem: Gryf

Re: Stajnie

Zeszła nieco niżej i prawie że jej własny wicher ją zdmuchnął, jednak po chwili już leciała stabilnie w stronę kobiety. Chwilowo otoczyła ją swoją chłodną aurą ducha, chcąc dać jej nieco wytchnienia.
-Nie obawiaj się, nie chcę twej krzywdy.- głos rozbrzmiał dookoła hukiem grzmotów.
Zdawała sobie sprawę, że jej płuca muszą być w opłakanym stanie. Musiała wziąść kilka oddechów wilgotnego powietrza inaczej Skimrra zostanie z tym bałaganem sama a tego sie obawiała teraz najbardziej. Arghez zniknął gdzieś w drugim końcu stajni.
Potrzebne było światło! Ale nie rozdygotanych płomieni, tylko porządne, białe i stałe. Po chwili w powietrzu dookoła zawisło kilkanaście błyskawic uformowanych w kule rzucających światło na wszystko dookoła. Dopiero teraz Skimrra dostrzegła leżącego wikłaka. Zwykle była dość nieczuła, ale tym razem wzruszył ją ten upór zwierzęcia. Przesunęła się w powietrzu i chcąc chociaż schłodzić jego męki, owionęła go chmurą wilgotnego powietrza.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=30

"Głos pośrodku nocy, głos hen gdzieś z oddali
Jakby się zbliżał, jakby kroczył, jakby się ktoś z miłości żalił...
Głos w tysięcznym głosów tłumie, bo lepiej słychać gdy zamknięte oczy
Teraz zaczynam go rozumieć
Śpiew chyba od wyspy, chór jak morska fala
Śpiew taki srebrzysty, że się od niego świat zapala..."

Offline

 

#10 2009-04-21 18:52:07

 Ireth

http://tnij.org/gg6f

2121920
Skąd: TriCity
Zarejestrowany: 2007-07-11
Posty: 1530
Punktów :   
Rasa: Człowiek (polimorf)
Profesja: Posłaniec
Praca: Pomocnik Sędziego
Totem: Koń
Zwierze: Xnifs - Dajm

Re: Stajnie

Teraz to dopiero była zdezorientowana. Najpierw huk, potem błyskawice wewnątrz budynku i jeszcze ten głos. Jednak z ulgą przyjęła niespodziewaną pomoc. Potem zastanawiać się będzie jak to możliwe. Chłodne powietrze przynosiło ulgę na zewnątrz jednak, gdy tylko próbowała wziąć głębszy oddech niemal przewróciła się pod wpływem silnego ataku kaszlu. Widocznie jej płuca nie były przygotowane na taką łaskawośc losu. Przesłoniła dłoną oczy i dała sobie krótką chwilę by znów złapać oddech.  Krótką bo nie wiedziała co wydarzy się za chwilę. Zmusiła się do ponownego wysiłku, wyprostowała się i chwiejnie podeszła do zmasakrowanego wierzchowca. Nie znała żadnego sposobu, by ulżyć mu w cierpieniach... Może z wyjątkiem jednego. Ale nie potrafiła tak po prostu go zabić, to było ponad jej siły. Mogła przedzierać się przez kłęby dymu, płomienie, ale nie potrafiła zwyczajnie pozbawić tego wikłaka życia. - Kimkolwiek jesteś! - Zawołała w przestrzeń przekrzykując panujący w stajniach huk. Odkaszlnęła. - Pomóż mu jeśli potrafisz. - Czuła jak powoli siły ją opuszczają jednak znów ruszyła w stronę boksów. Tym razem dłuższą chwilę zmagała się z ryglem, ponieważ ręcę coraz bardziej jej drżały. Nie sądziła, że po całym tym piekle tak bardzo wstrząśnie ją widok poranionego wierzchowca. - Proszę zrób coś. - Szepnęła pod nosem równocześnie przeklinając łzy gromadzące jej się w oczach. To od dymu i gorąca, tłumaczyła sobie, gdy wreszcze wyciągnęła społoszonego konia za kantar ze zwęglonego boksu. Zerknęła w bok, by ujrzeć, że zwierzakowi z kolejnej zagorody nie udało się przetrwać.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=42
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój...

Offline

 

#11 2009-04-21 21:10:24

 Skimrra

http://tnij.org/gbjuhttp://tnij.org/hg3k

status adorosa@aqq.eu
6114003
Skąd: Gniezno
Zarejestrowany: 2009-02-08
Posty: 1665
Punktów :   
Rasa: Duch burzowy
Profesja: Wiedźma
Praca: Rektor Instytu Umysłu
Totem: Gryf

Re: Stajnie

Wikłak dogorywał na jej oczach. Patrzyła na jego męki i słabnącą wolę. Widziała zrozpaczony wzrok kobiety, ale nie była bogiem, nie mogła go uzdrowić.
-Mogę zrobić dla niego tylko tyle.- głos zahuczał w przestrzeni a cienka błyskawica zdławiła życie w ciele zwierzęcia.
Skimrra poczula się z jednej strony okropnie, z drugiej zaś nie mogła zaprzeczyć temu, że zrobiła jedyne co mogła. Po chwili pojawiła się w jasnym rozbłysku, materializując się. Kaszlnęła łyakjąc dym i pył. Ściągnęła wiecej wiatru. Dobyła sztylet i ruszyła ku pierwszemu z boksów, w którym koń obijał się rozpaczliwie o drzwi. Podważyła ostrzem zawias, który skruszał już w płomieniach i odsunęła się szybko, gdy zwierzę w amoku wyrwało się ze swojego więzienia i wiedzione szaleństwem uciekło na zewnątrz.
Poczuła pot perlący się na czole, jednak brnęła dalej. Dotarła do kolejnego boksu. Tym razem musiała zwierze na siłę z tamtąd wypychać, było już mocno zaczadzone. Jednak gdy poczuło świeższy prąd powietrza ruszyło na zewnątrz, gdzie dalej lał deszcz.
Skimrra oparła się o ścianę boksu oddychając ciężko, po czym ruszyła dalej. Było tu jeszcze mnóstwo pracy. Zaniepokoilo ją trzeszczenie stropu gdzieś nad głową...


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=30

"Głos pośrodku nocy, głos hen gdzieś z oddali
Jakby się zbliżał, jakby kroczył, jakby się ktoś z miłości żalił...
Głos w tysięcznym głosów tłumie, bo lepiej słychać gdy zamknięte oczy
Teraz zaczynam go rozumieć
Śpiew chyba od wyspy, chór jak morska fala
Śpiew taki srebrzysty, że się od niego świat zapala..."

Offline

 

#12 2009-04-21 23:34:44

 Darayawus Shiro

Bankier

status daray@aqq.eu
4050011
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2009-01-19
Posty: 1112
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Motykarz
Totem: Niedźwiedź

Re: Stajnie

Siedząc sobie spokojnie na dachu domu pewnej miłej dziewczyny, dostrzegł wzbijające się kłęby dymu. Kierując wzrok niżej zarejestrował źródło jak i narastającą ognistą łunę... Na początku zdziwiło go to i wręcz zamurowało lecz w następnej chwili biegł już po wąskich uliczkach Raany. Wpadł na chwilę do domu...

-Mar! Chodź zemną! Potrzebuję twojej pomocy!

Sam był tylko człowiekiem i niezbyt mógł pomóc przy pożarze ale widmo które nie odczuwało jako takiego bólu i przede wszystkim... Nie mogło zatruć się czadem... Teraz już posuwali się wolniej ze względu na opłakany stan ciała Markosa, jednak ciągle brnęli  do przodu. Po kilkunastu minutach dobrnęli do płonących stajni.

Idź sprawdź czy możesz pomóc, a ja spróbuje coś zrobić....

Obserwował jak Markos wchodzi przez zniszczone dzrzwi stajnie i niknie w kłębach dymu. Myślał jak może pomóc. W końcu nigdy nie gasił pożarów. Zawsze to on lub ktoś z jego kompanów je tworzyli...

-Przede wszystkim trzeba kogoś zawiadomić... Wyciągnął jakaś podniszczoną kartkę papieru ze swej kieszeni płaszcza. Następnie kawałkiem węgla nabaźgrał:

"Stajnie się palą ! Potrzebna pomoc! "

Zagwizdał na palcach i wyczekiwał swojego sokoła. Gdy ten usiadł mu na ramieniu, przywiązał mu do nóżki ów skrawek

-Leć zanieść to w stronę gwiezdnej wieży.

I wyrzucił ptaka w powietrze. Miał nadzieję że nic nie stanie mu na przeszkodzie w wykonaniu zadania. Oraz że odbiorca nie potraktuje tego jak żart. Pomyślał o zorganizowaniu pomocy. Pobiegł w stronę miasta krzycząc :

-Pożar! Pożar!

Jeśli mieszkańcy znali przepisy, powinni biec z pomocą... Każdy zobowiązany jest pomagać przy pożarze... Liczył na to że wkrótce zbiorą się chętni do noszenia wody.
Tymczasem widmo omijając ściany ognia, podeszło do Skimrry i wymamrotało.

-Pani, co mam czynić aby pomóc?

Ostatnio edytowany przez Darayawus Shiro (2009-04-21 23:39:37)


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=44

Jeśli gracz jest za sprytny i uda mu się wyjść z walki bez szwanku to i tak zaraz mistrz gry jakoś go urządzi nawet jeśli ma to oznaczać atak chorego bociana lub zwyczajne potknięcie się tak niefortunnie, że połamała się mityczna zbroja, zniszczył miecz, pieniądze wypadły i nie można ich pozbierać, a postać stała się ciężko ranna.

Offline

 

#13 2009-04-22 17:39:35

 Skimrra

http://tnij.org/gbjuhttp://tnij.org/hg3k

status adorosa@aqq.eu
6114003
Skąd: Gniezno
Zarejestrowany: 2009-02-08
Posty: 1665
Punktów :   
Rasa: Duch burzowy
Profesja: Wiedźma
Praca: Rektor Instytu Umysłu
Totem: Gryf

Re: Stajnie

Zaskoczona obróciła się w stronę mówiącego z wyciągniętym sztyletem. Zaciągnęła się zadymionym powietrzem i zaczęła wściekle kaszleć. Odusnęła się do tyłu. Przywołala kolejną kulę błyskawicy by w mroku przyjrzeć się przybyszowi. Mimo wszystko nie dojrzała wiele w tym zamęcie. Nie było czasu na pytania czy rozmowy.
-Wypuszczaj zwierzęta z boksów.- powiedziała chrypiąc.
Gdy ruszył we wskazanym kierunku, sama wspięła sie na ścianę boksu, a potem wyżej na kolejne belki szkieletowe. Była dość lekka, by mieć nadzieję, że nie załamią się pod jej ciężarem. Chwiejnym krokiem przeszła na jedną z poprzecznych krokwii i dotarła do strzechy. Zaczęła odgarniać słomę przykrywającą dach. Po chwili deszcz wlewał się już do środka.
Usiadła okrakiem na belce oddychając ciężko. Woda lała jej się na głowę, odkaszlnęła kilka razy. Kręciło jej się w głowie, jednak wbiła paznokcie w drewno pod sobą. Przymknęła oczy, całą siłą woli uspakajając tętno. Zebrała resztki sił. Przeszła na część szkieletu dachu biegnącą wzdłuż stropu. Wszystko trzeszczało. Po drugiej stronie wszystko cały czas płonęło.
Nie była w stanie już iść, więc powoli osunęła się i podpierała się na dłoniach. Wolno dotarła do kolejnej poprzecznej belki i mozolnie przesunęła się do pokrycia dachu. Stworzyła kolejny wlot. Deszcz wlał się do środka. Potrzebne jej jeszcze były dwa takie otwory, by móc tchnąć do wnętrza budynku więcej wiatru i deszczu. Dłonie miała już dotkliwie poparzone, jednak deszcz schłodził skórę przez chwilę. Nie było czasu, wszystko mogło runąć w każdej chwili. Popatrzyła w dół, chcąc odnaleźć wzrokiem nieznajomą kobietę, Argheza i tego trzeciego humanoida,  który pojawił sie znikąd. Jednak wszędzie kłębił się dym.
Powoli dopadała ją beznadzieja. Łzy nie płynęły już tylko przez żar panujcy dookoła, Skimrra powoli wpadała w stan czarnej rozpaczy. Co jeszcze może zrobić?


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=30

"Głos pośrodku nocy, głos hen gdzieś z oddali
Jakby się zbliżał, jakby kroczył, jakby się ktoś z miłości żalił...
Głos w tysięcznym głosów tłumie, bo lepiej słychać gdy zamknięte oczy
Teraz zaczynam go rozumieć
Śpiew chyba od wyspy, chór jak morska fala
Śpiew taki srebrzysty, że się od niego świat zapala..."

Offline

 

#14 2009-04-22 18:08:34

 Ireth

http://tnij.org/gg6f

2121920
Skąd: TriCity
Zarejestrowany: 2007-07-11
Posty: 1530
Punktów :   
Rasa: Człowiek (polimorf)
Profesja: Posłaniec
Praca: Pomocnik Sędziego
Totem: Koń
Zwierze: Xnifs - Dajm

Re: Stajnie

Dłonie miała już tak poparzone, że kolejnego, chyba jednego z ostatnich boksów w tym rejonie otworzyć nie mogła. Rygiel był poważnie nadtopiony przez gorąc, co tylko bardziej utrudniało jej zadanie. Jednak w środku szamotał się wciąż jeszcze żywy wikłak. Przeklnęła w myślach, kaszlnęła i splunęła krwią na ziemię. Chyba jeszcze nigdy nie była tak zdeterminowana, tak pewna tego, co chce zrobić. Chyba jeszcze nigdy nie poruszała się z taką odwagą mimo iż wszędzie czyhała śmierć. Nie liczyło się własne życie, czy zdrowie. Tak jakby zdrowy rozsądek przepadł gdzieś pod masą chęci pomocy tym biednym zwierzętom. W całym tym amoku nie zauważyła, ani nie usłyszała nawet, że ktoś jeszcze przybył im z pomocą. Pchana olbrzymią determinacją raz jeszcze dosłownie grzmotnęła w zamknięcie. Poczuła jak zadrżało, a później rozleciało się na kilka mniejszych kawałków. Gdyby mogła odetchnęłaby z ulgą, a tak zaczęła jedynie mocniej kaszleć. Nawet materiał przyciskany nic już nie dawał. Zgięła się wpół, walcząc z tym atakiem słabości. Miała wrażenie, że upada, a może już upadła? Nie potrafiła powiedzieć, gdzie znajdowała się góra, a dzie dół, gdzie podział się smok, a gdzie tajemnicza dziewczyna. A cholerna, pulsująca, czerwona plama przed oczami wcale nie ułatwiała jej zadania. Wolną dłoń zacisnęła w pięść, niefortunnie na jakimś przedmiocie o ostrych krawędziach. Jakimś cudem poczuła, jak skóra pękła, a z rany zaczęła płynąć krew. I chyba właśnie ten drobny wypadek w tym ogromnym piekle pomógł jej raz jeszcze zebrać się w sobie.

Ostatnio edytowany przez Ireth (2009-04-22 18:09:09)


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=42
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój...

Offline

 

#15 2009-04-22 18:39:36

 Darayawus Shiro

Bankier

status daray@aqq.eu
4050011
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2009-01-19
Posty: 1112
Punktów :   
Rasa: Człowiek
Profesja: Motykarz
Totem: Niedźwiedź

Re: Stajnie

Widmo szło powolnym krokiem od boksu do boksu otwierając furtki na oścież. Nie poinstruowano go aby wyganiał zwierzęta na zewnątrz lecz Bogu dzięki ich instynkt działał wyśmienicie. Gdy tylko nadarzyła się okazja próbowały uciekać z tej ognistej pułapki. Markos nie zważał na gorąco i brak tlenu. Wykonywał rozkaz bo jak wierzył, dzięki temu stanie się czymś dobrym. Przez przypadek trafił na krztuszącą się i słaniającą na nogach dziewczynę. Bez ogródek podniósł ją i zarzucił na plecy. Ciało widma było w opłakanym stanie lecz dzięki jego mocy jakoś trzymało się w kupie oraz miało więcej siły niż ktoś mógłby przypuszczać. Markos przewlókł Ireth przez całą stajnię omijając płomieni. Wyszedł na chwilę na zewnątrz i upuścił ją na ziemię po czym bez słowa wrócił do powierzonego mu zadania.

Tymczasem Darayawus zwoływał ludzi do pomocy i organizował jakąkolwiek strategię do walki z żywiołem.


http://www.zakonopedia.boo.pl/karta.php?id=44

Jeśli gracz jest za sprytny i uda mu się wyjść z walki bez szwanku to i tak zaraz mistrz gry jakoś go urządzi nawet jeśli ma to oznaczać atak chorego bociana lub zwyczajne potknięcie się tak niefortunnie, że połamała się mityczna zbroja, zniszczył miecz, pieniądze wypadły i nie można ich pozbierać, a postać stała się ciężko ranna.

Offline

 

Pokaż kalendarz! Pokaż listę medyczną! Pokaż tablice ogłoszeń!


przerwynik przerwynik

Zakon rozwija się dzięki pracy Pawła Neściora aka Rudik (skrypter php i CSS), Pauliny Kwidzińskiej aka Reira (grafik i ilustrator), Andre Norton (autorka fantasy, której prace są wykorzystywane do uzupełniania świata), Hajime Kanzakiego (autora anime "Slayers", z którego również czerpiemy część rozwiązań i nazewnictwa) i wielu innych, graczach i zwykłych przyjaciołach, poświęcających swój czas i talent dla rozwoju forum i świata Zakonu.

Wszystkim serdecznie dziękujemy.

Stopka

Reklama Toplisty Wspieramy Zakon w pigułce
Rudik - portfolio TOP50 Gry Nakarm głodne dziecko - wejdź na stronę www.Pajacyk.pl Napisz do nas
Gra naruto
Mesjasz
narutoogra.pun.pl
Night Moon - Twoja ścieżka fantasy

Wszystko o grze Call of Duty 2
Wszystko o grze warcraft3!
Miecz Prawdy
Najlepsze strony poświęcone RPG, cRPG i Fantasy
Toplista stron o tematyce fantasy rpg itp.
10 Najlepszych Polskich Stron Fantasy
pun.pl - załóż darmowe forum dyskusyjne PunBB


Racjonalista.pl - sprawdź sam
Wielka Rada


Mistrz: Mangel(Urlop):
7659312
stanmangel@aqq.eu


Mistrzyni: Skimrra(Urlop):
6114003
stanadorosa@aqq.eu


Zastępca Mistrza: Erufaile:
929152
stanerufaile@aqq.eu


Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro:
4050011
standaray@aqq.eu


Dziekan: Sulam:
7506594
stansulam@aqq.eu


Bibliotekarka: Erufaile:
929152
stanerufaile@aqq.eu


Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop):
6114003
stan adorosa@aqq.eu


Pancermistrz: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Instruktor walk: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Łucznik: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Rada Mniejsza

Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop):
6114003
stanadorosa@aqq.eu


Myśliwy: Elian:
828625
stankrystek2165@aqq.eu


Ogrodnik: Elian:
828625
stankrystek2165@aqq.eu


Projektant: POSZUKIWANY!:

stan


Arcykapłan: Dark Verreuil:
6990996
stanverreuil@aqq.eu


Dowódca Srebrzystych: Angelus:
4880466
stanrkofan@aqq.eu


Sędzia: Kraght'nar:
849959
Statystyki


Stat24:

Googlebot był ostatnio:

Pagerank:


Nagrody:

Katalog stron

Legenda

Oznaczenia postów Maniera pisania postów Grupy
- stary
- zamknięty
- przyklejony
- przekierowanie
- nowy
- zamknięty nowy
- nowy przyklejony
WIELKIE LITERY - krzyk

Kursywa - teksty pisane (poza biblioteką)

Administratorzy

Moderatorzy

Glejt Ducha

Stolica

Raana

Łańcuch

Podróż

Zwykły tekst - opisy czynności i dialogi Pogrubienie - NPC sterowane przez graczy (krwawniki, etc.)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
zakonswiatla.pun.pl