Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
W samym środku puszczy znajduje się mała polana. Rośnie tu miękka trawa, która po zimie odradza się stopniowo. Jest tu mnóstwo ziół i roślin, które ciężko znaleźć w innych częściach zakonnych terenów. Polana jest otoczona młodymi brzozami niemalże jak murem. Słońce tu zatrzymywało się na baldachimie jasnych liści, kryjąc to miejsce w półcieniu. Przez sam środek przepływał mały strumyk, szemrząc uroczo. Panowała tu niesamowita atmosfera miejsca oddalonego od jakiejkolwiek cywilizacji, zawieszonego w ciszy, czasie i spokoju.
***
Skimrra zburzyła spokój tego miejsca, pojawiając się w nagłym błysku. Potrzebowała ziół na swój absynt. Miała nadzieję znaleźć tu prócz typowo zakonnych roślin piołun, którego potrzebowała bardzo dużo.
Rozejrzała się po tym miejscu. Podobało jej się. Uśmiechnęła się lekko, czując spokój, błogi i łagodny.
Od dawna potrzebowała wyciszenia. Może praca fizyczna pomoże jej uspokoić skołatane nerwy. Teraz do jej wewnętrznych walk doszly jeszcze niepokojące wieści o upadku fortu.
Ruszyła w stronę strumienia, zauważając uprzednio znajome ziele.
Offline
Issahar klęczał na trawie, dłubiąc pazurem ziemię. Jego zielone, pokryte łuskami kończyny zestawieniu z brązowym płaszczem stanowiły wyśmienity kamuflaż. Nagle coś błysnęło i na środku polany pojawiła się mała istotka w czerwonym płaszczu. Zaczęła zbierać zioła.
Hetrasi spojrzał z uprzejmym zainteresowaniem na małą dziurę w ziemi, którą przed chwilą wydrążył. O ile oczywiście, łypanie świecących, żółtych oczu dwumetrowego gada z dwoma mieczami na plecach można nazwać uprzejmym.
Podparł się na kosturze i wstał.
Obserwował małą istotkę. Zdawał sobie sprawę, z tego, że samym swoim wyglądem mógłby zetrzeć bieżniki z opon mózgowych, zatem postanowił zagadnąć kobietę, aby jej nie przetraszyć:
-Witaj. Sssszukasssz piołunu?
Nie był przyzwyczajony do używania mowy wspólnej. Mówił z mocnym hetraskim akcentem, a przy każdym słowie z jego ust wydobywał się na chwilę wąski, rozdwojony język. Głos Issahara przypominał syczenie węża spotęgowane, przez ogromne górskie echo.
Offline
W wodzie połyskującej popołudniowym słońcem zobaczyla czerwone plamy - odbicie swojego płaszcza. Znalazła wreszcie nieco piołunu nad samą wodą, gdy usłyszała syk zaraz nad uchem. Włos zjerzył jej się na głowie i instynktownie skoczyła do przodu, lądując w strumieni na szeroko rozstawionych nogach. Odwróciła się w stronę tego, kto ją zaskoczył, dzierżąc w ręce kulę błyskawicy.
Przed sobą zobaczyła ogromnego... jaszczura. Nie potrafiła tego czegoś inaczej nazwać. Oczy Skimrry zalśniły niebezpiecznie zielenią. Stała tak, czekając na atak. Była czujna i zaniepokojona tym dziwnym... powitaniem. Jednak niezawodna intuicja podpowiadała jej, że stwór nie ma złych zamiarów. Kula światła kłębiąca się w jej dłoni zgasła, a ona sama cofnęła się, wchodząc na przeciwny brzeg.
-Owszem, szukam piołunu.- powiedziała mrużąc oczy. Nie była pewna czego może się spodziewać.
Offline
Całe zamieszanie, które kobieta uczyniła wokół siebie zdawało się być powołane do kontrastu z powierzchownością Issahara. Ten nawet nie drgnął gdy mała osóbka stworzyła świetlistą kulę. Oparł się silniej na kosturze, którego głowica znajdowała się na wysokości oczu hetrasiego.
-A więccc teżż jessteś magiem- mówił dalej. Po chwili jednak uświadomił sobie, że rozmówczyni patrzy na niego zmrużonymi oczami, co skojarzyło mu się z jego dawnymi współplemieńcami, których oblicza zawsze tężały przed napadami na konwoje. Odebrał to zatem jak akt wrogości.
-Wybacz, nie zzzamierzam ci dłużżej przeszzzzkadzać. Owocccnych poszzukiwań.
Po tych słowach odwrócił się i ruszył w stronę przeciwległej strony polanki powolnym krokiem, rozglądając się uważnie po ziemi, jak gdyby czegoś szukał.
Ostatnio edytowany przez Issahar (2009-03-28 18:47:50)
Offline
Gdy humanoid odwrócił się i odszedł upewniła się w tym, że zareagowała zbyt gwałtownie. Jednak nie odszedł na tyle daleko by jej nie dosłyszeć.
-Wybacz mi, ale zostałam zaskoczona.- odezwała się nie będac do końca pewna, czy jaszczur jej słucha.- A niewiele jest istot, które nie pragną mojej zguby, stąd moje nie do końca pokojowe zachowanie...
Zamilkła na chwilę i przeszła przez strumień do miejsca, gdzie znalazła piołun. Jednak wlepiła oczy w potężną postać hetrasi. Tchnął od niego niesamowity spokój, czyli to czego Skimrrze brakowało.
-Jak rozumiem, jesteś magiem.- odezwała się ponownie, jeszcze mniej pewnie niż poprzednio.- Jaką magią się posługujesz?
Offline
Hetrasi odwrócił się.
-Niccc sssię nie sstało-rzekł uspokajająco- nie mussisz sssię tłumaczzzyć.
Po chwili dodał:
-Jestem magiem zziemi i właśśśnie szukam mrówkolwów- powiedział tak, jakby zbieranie czegoś, czego nazwy nikt nigdy nie słyszał przez ogromnego jaszczura było normalne.
Znów począł się rozglądać, przechadzać się tu i ówdzie oraz wbijać końcówkę kostura w ziemię.
Wyglądało to cokolwiek kuriozalnie.
-Ach, byłbym zzzapomniał. Mam na imię Isssahar- wyciągnął pokrytą łuskami dłoń w stronę kobiety.
Offline
Uniosła zdziwiona brwi, słysząc egzotyczna nazwę. No cóż, skoro jest magiem ziemi pewnie zna sie na tym o wiele lepiej niż ona. Hetrasi podpierając się kosturem przemierzył większą część polany. Obserwowała go zaciekawiona. Pierwszy raz widziała takie stworzenie. Poza tym był monstrualnie duży. Na oko liczył sobie jakieś dwa metry.
-Skimrra.- odpowiedziała podając mu rękę. Zanotowala przy tym, że jej drobna dłon zginęła praktycznie całkowicie w dłoni hetrasi. Uśmiechnęła się lekko. Jak widać wygląd nie świadczy o jaszczurze. Zmieniła temat.- Wiesz może, jakie zioła prócz piołunu mają działanie halucynogenne? Albo przynajmniej wzmacniają je? Potrzebuję ich trochę.
Rozejrzała się dookoła po całej polanie nieznanych ziół.
Offline
-Nie zzznam się zzzbytnio na zzziołach- rzekł hetrasi w zamyśleniu- ale zzznam kilka, które mogą cię zzzainteresssować. Grzyby Tiff na ten przzzykład. Ssssą małe i fioletowe, zzznajdziesssz je na obalonych pniach, lecccz podawaj tylko w minimalnej ilośści, gdyżżż są śśśmiercionośśśne. Następnie piękny Ogniolisss, ccccerwony chwasst, który powoduje omdlenie orazzz poprawę ssamopoczucia. Nassiona powinnaśśś znaleśść na miejsskim targu. Hmm....konwalie halucynogene, occzywiśście. Małe, kwiaty, rosssnące w cieniu drzew lub kamieni. Użżżywaj ich małych, czzzerwonych płatków. To chyb tyle. Jeszcze sławny pressshenk, w którym lubowali sssię w moich rodzinnych ssstronach. W wielu miejsscach jest nielegalny, w Raanie byćć możżże teżż. Wciąga sssię go nossem, bardzo silny.
Issahar nagle dostrzegł coś za Skimrrą. Na ziemi leżał martwy szczur, a w zasadzie jego pomarszczona skóra. Wyglądał tak, jak gdyby wyssano mu wnętrzności.
Hetrasi aż zasyczał z uciechy.
-Tutaj będzzzzie mrówkolew-mruknął, po czym wyprostował się i odsunął na krok.
Ostatnio edytowany przez Issahar (2009-03-28 19:36:03)
Offline
Po kilku minutach zdała sobie sprawę ,że naprawdę się zgubiła.Chciała trochę się przejść po Puszczy,ale...coś znów się zagubiła.Dziewczyna szła przed siebie aż napotkała polankę.Śnieg który miała pod nogami lekko zaskrzypiał.Położyła się na trawie która ledwo co była przykryta śniegiem.Koniuszki zielonkawej trawy muskały ją po twarzy.Nie spostrzegła się nawet ,że całkiem niedaleko niej stoją jacyś ''ludzie''.Nawet nie wiedziała pod nczym leżała ,ale to dla niej nawet chyba już nie miało znaczenia.Słonko które ledwie co wychodziło zza drzew smugało ją delikatnie.Aż miło żyć.Save wyciągnęła ręke ku promieniom i uśmiechnęła się.Od ostatniego czasu Save wyglądała dość smutnie i nie miło.Była bardzo zmęczona nauką oraz pracą.Przygniatała ją za bardzo przez co Save czuła się nie konfortowo.Rozmyślając chwilę zaczęła bawić się opaską.Wspominała ciepły rodzinny dom.
Offline
Wysłuchała uważnie wykładu o środkach halucynogennych. Stwierdziła, że raczej nie doda ich do swojego trunku, ale taka wiedza zawsze może sie przydać na przyszłość.
Odwróciła się w kierunku, w którym odszedł jaszczur. Nie ruszyła za nim, nie do końca pewna co oznacza "mrówkolew". Brzmiało to dość niepokojąco.
Jednak jej ciekawość była jak zwykle silniejsza i zaczęła się przyglądać działaniom hetrasi. Zerwał się lekki wiatr, zapewne z jej winy, szemrząc w liściach brzóz i trawie. Pokręciła gwałtownie głową i klęknęła wracając do zbierania piołunu. Jednak dalej zerkała w stronę Issahara.
Offline
Mag stał wyprostowany nad szczurzym truchłem. Wbił kostur w ziemię przed sobą i syknął coś niedbale. Ziemia poczęła rozstępować się. Działo się to na małą skalę, przed hetrasim powstawała dziura o wymiarach połowy ludzkiego ciała, niemniej wyglądało to tak, jak gdyby ziemia rozkopywała się sama na boki. Dziura pogłębiała się aż w pewnym momencie na jej dnie ukazała się głowa wielkości głowy ludzkiej. Była to jednak jama gębowa mrówkolewa, otoczona zewsząd oczami. Issahar odsunął się spokojnie, a ziemia przestała się rozkopywać. Po chwili na powierzchnię wytoczył się ogromny owad wielkości dorosłego mężczyzny. Jego zewnętrzne szczęki ruszały się nerwowo a czarny odwłok zaczął pulsować niebezpiecznie. Wydawał z siebie dziwne dźwięki, przypominające zgrzytanie zębami tyle, że niezmiernie głośne i chrapliwe.
Mrówkolew był wściekły.
Mag natomiast powolnym ruchem wyciągnął ku niemu dłoń i głośno wypowiedział inkanację.
-Acies!
Z jego dłoni wystrzeliło dziesięć ostrych jak brzytwa skalnych pocisków i przybiło na wylot owada. Z zielonego odwłoka popłynęła obleśna, zielona maź i mrówkolew umilkł.
Issahar natomiast z niezmąconym obliczem i stoickim spokojem w jarzących się na żółto oczach podszedł znów do jamy i począł przyglądać się jej ciekawie.
Offline
Na teren Zagajnika przypadkowo wszedł Shiba. Badając wygląd tego miejsca raz, za razem uśmiechał się, podobało mu się tutaj. Zaciągnął się powietrza i słuchał odgłosów ptaków. Pomyślał, że jeżeli kiedykolwiek będzie miał problem, czy jakiś kłopot przyjdzie tutaj, żeby pomyśleć, żeby oddalić się od normalnego śwaiata. To miejsce było inne. Spokój, spokój, spokój... Elf zauważył Issahara, który zaglądał do dziury, którą właśnie zrobił... Zauważył również Skimrrę... Jak ona wspaniale wyglądała w takim miejscu... Jakby nie istniała ta jej tajemnicza, nieufna strona. Widać było, że tak jak i Shiba jest szczęśliwa w tym miejscu.
- Witaj Skimrro... Wspaniałe miejsce, a Ty wyglądasz jeszcze piękniej, jeszcze wspanialej... - Zaciął się lekko, speszony swoją dziwną śmiałością. - Co Cię tutaj sprowadza? - Zapytał już wyraźnie zawstydzony.
Położył łuk i kołczan na ziemię sam siadając pod jedną z brzóz. Otempiały obserwował urok Skimrry...
Ostatnio edytowany przez Shiba (2009-03-29 10:35:41)
Offline
Obserwowała jak zahipnotyzowana poczynania Issahara. Oczy rozszerzyły jej się w zdziwieniu. Nawyraźniej lepiej nie zadzierać z tym hetrasi, bo skończy jak ten ogromny robal. Wstała, by lepiej widzieć poczynania maga.
-Co to było?- zapytała jaszczura, ale zanim zdążyła ponownie sie odezwać jak spod ziemi wyrósł Shiba.
- Witaj Skimrro... Wspaniałe miejsce, a Ty wyglądasz jeszcze piękniej, jeszcze wspanialej... Co Cię tutaj sprowadza?
Popatrzyła na elfa zdziwiona.
-Przyszłam tu po zioła jak widzisz.- wskazała spory kopczyk krzwinek piołunu, leżący u jej stóp, po czym uśmiechnęła się.- Nawet mi zdarza się wyglądać dobrze. A teraz przyznaj się, czego ode mnie potrzebujesz, że takie komplementy mi prawisz?
Spojrzała na niego przenikliwie, po czym przeniosła wzrok na jaszczura śledząc go z zainteresowaniem i czekając na odpowiedź.
Ostatnio edytowany przez Skimrra (2009-03-29 12:37:20)
Offline
Elf spojrzał na kupkę ziół... No tak przyszła zioła pozrywać.
- Czy uważasz, że mogę obdarzać komplementami tylko kiedy czegoś potrzebuję? - Zapytał zawiedziony.
Shiba zaczął dłubać ręką w ziemi próbując rozładować stres. Mimo, iż to miejsce wydawało się być idealnym do odpoczynku i odstresowania Elf teraz był bardziej spięty niż przed wejściem do zagajnika...
- Czy może po prostu nie odpowiada Ci moje towarzystwo... Mógłbym Ci pomóc? - Zapytał pokazując zerwaną roślinkę, która w opini Shiby była identyczna do roślinek, które leżały obok Skimrry, ale on całkowicie nie znał się na roślinach... Zerwał fiołka... Może jednak celowo zerwał tego kwiatka? Cóż... Jedno było pewne - nie nawiązał tej rozmowy w interesach...
Ostatnio edytowany przez Shiba (2009-03-29 16:20:32)
Offline
Issahar nie zwrócił uwagi na elfiego łucznika, przystawiającego się wyraźnie do Skimrry.
Wlazł do podołka po czym zaczął skrobać pazurami w jego ściany. Wyglądało to cokolwiek kuriozalnie, lecz po chwili hetrasi wynurzył się z ziemnych odmętów z garścią wielkich, obleśnych, czarnych larw w dłoni i z tryumfalnym wyrazem pyska.
-Ssssą!
Wyskoczył z padołu machając ogonem, niczym rozradowany szczeniak. Schował larwy do kieszeni. Zapewne uśmiechnąłby się, gdyby hetrasi umieli się uśmiechać.
Zwrócił wzrok w stronę Skimrry i dostrzegł jej natrętnego amatora. Zauważył jej irytację. Przekręcił w bok ciekawsko głowę, przez co jeszcze bardziej przypominał szczeniaka. Chwilowo.
Zaczął obstawiać, czy natręt skapituluje, czy kobieta stworzy motyw liścia na jego policzku.
Postanowił się nie wtrącać. Nie był raczej typem awanturnika. Zajmował się na ogół swoimi sprawami, na czym zazwyczaj wychodził na tym korzystnie. Finansowo, jak to hetrasi.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |