Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
OTWARTY
UWAGA: Każdy kto pojawi się w tym miejscu bez uprzedniej zgody (można ją otrzymać w Holu Marmurowym) zostanie natychmiastowo cofnięty do Terry (post zostanie usunięty)
Plan Ziemi Terry jest największą znaną planistyce sferą tej kategorii. Jest mianowicie nieskończony. W każdym kierunku rozciąga się tylko ziemia i minerały... Można jedynie rozróżnić do i górę. Nie oznacza to brońcie bogowie że brak to jakiegoś absolutnego punktu docelowego! Plan Ziemi ma mianowicie coś w rodzaju centrum, które mimo odkrytej magicznym sondowaniem nieograniczoności świata z całą pewnością jest jej środkiem. Jest to ogromna, idealnie kolista pusta przestrzeń, w której panuje całkowita nieważkość. To w jej pobliżu znajdują się osiedla istot inteligentnych a także większość portali. Z centrum wiąże się jeszcze jedna, szczególnie niepokojąca dla niedoświadczonych planonautówów właściwość. Czym dalej od centrum tym czas plynie wolniej. Ktoś kto nieopatrznie zbytnio się oddali może stwierdzić że minęły cale wieki!
Plan ten zamieszkują głownie duchy ziemi, jednak z czasów wielkich migracji ostały się tu wcale liczne społeczności Kreey podziemnych i pewnej dziwnej, wyjątkowo ksenofobicznej podrasy krasnoludów bazaltowych. Wszystkie owe populacje znajdują się we właściwej planowi stałości i praworządności i jedynie dzikiej natury stworzenia spoza miast mogą stać się niebezpieczne dla przybyszów.
Wędrując tunelami trzeba pamiętać o tym że nie istnieją żadne mapy, ze względu na trójwymiarowość środowiska a także częste w mniej uczęszczanych, a co za tym idzie mniej zadbanych korytarzach zawaly. Bez przewodnika lub magicznej sondy lepiej w ogóle nie wychylać się poza oznaczone bytnością istot miejsca. Trzeba również pamiętać o świetle powiem trudno je tu znaleźć. Głównym zagrożeniem są żywiolaki ziemi we wszelkich formach oraz endemiczne smoki rylne (należące do nieinteligentych. Nie posiadają skrzydeł lecz coś na kształt dodatkowych łap).
Od kilku tygodni żywiołaki zaczęły zbijać się w ogromne często liczące setki sztuk stada i napadać na co mniejsze osiedla tubylców. Nikt nie wie jaka może być przyczyna niespotykanej grupowej agresji.
Zadaniem zakonników jest zbadać przyczyny kryzysu i je zażegnać. Mile widziane byłoby też nawiązanie stosunków handlowych z przyjaznym miastem podziemnych Kreey - Alkhanonkh.
Portal znajduje się w malej grocie, która niczym specjalnym się nie wyróżnia. Prowadzi z niej tylko jedna, brukowana droga.
Offline
Wolnym krokiem przemierzała Hol, kierując się w stronę portu. Nikogo tu nie było, ni żywego ducha.Stwierdziła, że pewnie jako ostatnia w ogóle dotarła do portalu. Przeklinała w duchu swoje spóźnialstwo. Poprawiła sztylety w cholewach, naciągnęła mocniej płaszcz na ramiona i przekroczyła portal.
Znalazła się w małej grocie. Co dziwne, nie widziała tu nikogo, a przecież na wyprawę ruszało jeszcze kilka osób. Zrobiła kilka kroków do przodu. Oczy zbyt wolno przyzwyczajały się do ciemności, walnęła głowa w jakiś stalaktyt. Przeklęła pod nosem, rozcierając czoło.
- Lae -mruknęła. Nie miała ochoty na ponowne spotkanie ze skałą. Rozejrzała się po grocie, unosząc kulę światła wysoko nad głowę. Miała rację, nikogo nie było. Postanowiła rozejrzeć się, w oczekiwaniu na resztę.
"Sens au coeur de la nuit
L'onde d'espoir
Ardeur de la vie
Sentier de gloire"
Imię: Maladie D'espoir
Rasa: elf /alp
Profesja: Elementalistka/ Krawcowa
Umiejętności: Podstawy medycyny, pisanie
Polimorfia: Wilk
Ekwipunek: Łuk, Sztylety - Sighel i Reidh, sakwa
Pełna karta postaci
Czy uważasz Guest, że jesteś mnie godzien?
Offline
Stolarz i Kucharz
Gerard, przygotowany do wyprawy, stanął przed portalem. Posprawdzał szybko czy wszystko ma. Gdy już się upewnił, przyszło mu do głowy jakie to będzie uczucie, przechodzenie przez portal. Nigdy tego nie robił, zwłaszcza że teraz wyrusza na plan Ziemi Terry. W końcu przekroczył portal. Doznał jakiejś trudności w oddychaniu, a obraz się rozmazał, jednak zaraz wyskoczył z portalu do małej groty. Zauważył tam Maladie z kulą światła w ręce.
- Witaj, Maladie. - rzekł cicho anioł, lecz jego słowa były łatwe to usłyszenia w ciszy groty. - Nie wiedziałem że też bierzesz udział. Lepiej poczekajmy na resztę, tutaj czas płynie wolniej. - mruknął do Maladie, całkiem wyraźnie. Gerard spojrzał na podłoże. W oczekiwaniu na resztę, postanowił usiąść. Usiadł na ziemi w siadzie skrzyżnym, oczekując reszty.
Ostatnio edytowany przez Gerard Grzmot (2008-12-29 14:20:34)
Offline
Odwróciła się do anioła.
- Witaj Gerardzie- odpowiedziała z uśmiechem.
- Jak widzisz, biorę udział. Zapisałam się w ostatniej chwili, więc myślałam, że i przybędę jako ostatnia. A tu proszę- nic bardziej mylnego. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli na nich czekać zbyt długo. Mówisz, że czas płynie tu wolniej? wiesz coś może więcej o tym miejscu? Szczerze powiedziawszy, nie przygotowałam się, że ruszę na wyprawę, to było spontaniczne. Tak więc nawet nie zajrzałam do biblioteki, by czegoś się dowiedzieć.
Ruszyła dookoła ścian groty, przyświecając sobie jasną kulą światła, w nadziei, że znajdzie coś ciekawego.
"Sens au coeur de la nuit
L'onde d'espoir
Ardeur de la vie
Sentier de gloire"
Imię: Maladie D'espoir
Rasa: elf /alp
Profesja: Elementalistka/ Krawcowa
Umiejętności: Podstawy medycyny, pisanie
Polimorfia: Wilk
Ekwipunek: Łuk, Sztylety - Sighel i Reidh, sakwa
Pełna karta postaci
Czy uważasz Guest, że jesteś mnie godzien?
Offline
Erufailë ogromnie ciekawiła ta wyprawa, a raczej świat, który miał znajdować się po drugiej stronie portalu. Znalezienie groty nie było trudne, za to - wejście do niej budziło jakieś dziwne skojarzenia. I nie chodziło tu o klaustrofobiczne lęki, ale o coś innego - chyba o potrzebę stabilizacji, chociażby chwilowego "posiedzenia w domu"... Z jednej wyprawy na drugą - uśmiechnęła się do siebie i weszła. Od razu skierowała się w stronę światła; jak podejrzewała, nie była sama.
- Witajcie - powiedziała, podchodząc do dwóch postaci. W jednej z nich rozpoznała Gerarda.
Offline
Już wchodził po brukowanej ścieżce do jaskini. Już był blisko portalu i nagle... no wszystko musiał szlag trafić. Nekromanta był lekko rozkojarzony. Poza tym bruk nie był równo położony i potknął się. Przeszedł tak, przez wrota i wypadł z drugiej strony, zaliczając przy tym piękny upadek. Aż mu powietrze z płuc wydarło. Wstał lekko rozkojarzony, mając nadzieję że to światło jest tylko ozdobą a nie dziełem któregoś z zakonników. Jednak nadzieja szybko się rozprysła. Nie dość, że przy trójce zakonników, to jeszcze przy dwóch kobietach musiał dać swój jakże uroczy występ swojej niezdarności. Uśmiechnął się z zakłopotaniem.
-Witajcie wszyscy! Długo już tak czekacie?
Ostatnio edytowany przez Sulam (2008-12-30 10:24:22)
Offline
Skinęła głową elfce, po czym wróciła do oględzin skały. Na prawdę miała nadzieję, ze dostrzeże coś niezwykłego. Nie zapowiadało się na to, ale cóż- lepsze takie zajęcie niż żadne. Nie znosiła bezczynnego czekania.
Chwile później rozległ się łoskot od strony portalu. Zwróciła w tamtą stronę wzrok i dłoń ze światłem. W sylwetce niezdarnie podnoszącej się z ziemi rozpoznała elfa, którego spotkała w biurze. Uśmiechnęła się lekko rozbawiona.
- Witaj. Ciężko powiedzieć, jak długo, bo czas podobno płynie tu inaczej. Ale nie wydaje mi się, żeby upłynęło dużo czasu.
Odeszła od ściany do czekających zakonników.
- Chyba nie mieliśmy okazji się poznać, no, nie licząc Gerarda- powiedziała z lekkim śmiechem.
-A wypadałoby, by druzyna ruszająca na wyprawę znała się wzajemnie. Jestem Maladie.- wykonała z gracją lekki ukłon.
- To jak, czekamy jeszcze na kogoś?
Ostatnio edytowany przez Maladie (2008-12-30 13:49:10)
"Sens au coeur de la nuit
L'onde d'espoir
Ardeur de la vie
Sentier de gloire"
Imię: Maladie D'espoir
Rasa: elf /alp
Profesja: Elementalistka/ Krawcowa
Umiejętności: Podstawy medycyny, pisanie
Polimorfia: Wilk
Ekwipunek: Łuk, Sztylety - Sighel i Reidh, sakwa
Pełna karta postaci
Czy uważasz Guest, że jesteś mnie godzien?
Offline
Stolarz i Kucharz
- O ile wiem to jeszcze na Fenrira. - powiedział druid. Siedział w siadzie skrzyżnym, z zamkniętymi oczami, jakby czegoś słuchał. Jednak siedział tak z powodu bezczynności. Siedział i słuchał słów reszty zakonników, oraz starał się usłyszeć coś zza portalu, gdyż chciał już ruszać a całej grupy nie ma.
Offline
Drow w pełnym biegu przemierzył Hol kierując się w stronę portalu. Cicho przeklinał pod nosem, bo te cholerne rękowiczki znowu nie chciały wejść na dłonie. Tuż przed przekroczeniem wrót na Plan Ziemii potknął się o swój krzywo przypięty płaszcz i runął na twarz, przy czym przeleciał przez portal i elegancko przeturlał się po kamienistym już podłożu. Lekko zdezorientowany rozejrzał się i z zadowoleniem stwierdził, że Gerard juz tu jest.
- Hej Grom !- przywotał się i wstał. Poprawił płaszcz i rozwinął pakunek, przez który się spóźnił. Płótno opadło ukazując zebranym dość długą, połtoraręczną szablę, z trzema dziurami w wysokim jelcu, który dodoatkowo został z po obu stronach ostrza zawinięty w haki skierowne, jeden ku górze, drugi ku dołowi. Szybko przypiął swoją nową broń do pasa. Dopiero teraz dokładniej przyjrzał się zebranym - nikogo oprócz Groma tutaj nei znał.
- Fenrir, kowal i szermierz, do usług. - Przedstawił się. - Czekamy na kogos jeszcze, czy miałem zaszczyt przybyć jako ostatni ?
Offline
Obejrzała sie przez ramię. Kolejny akrobata? pomyślała, unoszac brew w rozbawieniu.
- Wygląda na to, ze ten wątpliwy zaszczyt faktycznie przypadł Tobie- rzekła z leciutką ironią.
- Ładny nożyk- skwitowała, patrząc na wymyślną broń. Zawsze ją śmieszyły takie miecze, szable, topory. Takie na pokaz, takie miała o nich zdanie. Mimo wszystko uważała sztylety za zdecydowanie najlepszą broń.
- Cóż, nie zaszkodzi przedstawić się raz jeszcze. Maladie, z rodu D'espoir.
Wiedziała, że to i tak nikomu nic nie powie. a przynajmniej- miała taką nadzieję.
"Sens au coeur de la nuit
L'onde d'espoir
Ardeur de la vie
Sentier de gloire"
Imię: Maladie D'espoir
Rasa: elf /alp
Profesja: Elementalistka/ Krawcowa
Umiejętności: Podstawy medycyny, pisanie
Polimorfia: Wilk
Ekwipunek: Łuk, Sztylety - Sighel i Reidh, sakwa
Pełna karta postaci
Czy uważasz Guest, że jesteś mnie godzien?
Offline
-Sulam z rodu Al'berol, lekarz, nekromanta.- rzekł z powagą Elf. Głupio mu było się śmiać z Fenrira. Kilka chwil wcześniej przecież sam się wyłożył. Poza tym dobrego wrażenia by na tym nie zrobił. Sprawdził jeszcze raz czy wszystko było na swoim miejscu. W apteczce roiło się od różnej maści buteleczek i bandaży, miecz dobrze wychodził z pochwy ( w końcu to przecież dobra, elficka robota). Następnie zwrócił się do zebranych. D'espoir... gdzieś już słyszał te nazwisko, ale chyba nie pochodziło z Witorsen. Będzie musiał dokładniej przekartkować swoją pamięć i kroniki rodowe. Tam chyba coś było o D'espoir.
-Ktoś ma blade pojęcie, co my tu mamy w ogóle robić?
Ostatnio edytowany przez Sulam (2008-12-30 14:50:26)
Offline
Stolarz i Kucharz
Gerard nie musiał się przed stawiać, wszyscy go znali. Sprawdził czy jego półtorak gładko wychodzi za pleców, po czym powiedział:
- To już wszyscy. Ruszamy? - spytał wszystkich. O ile wiedział to tutaj potrzeba przewodnika albo magicznej sondy.
- Potrafi ktoś wyczarować magiczną sondę? - zapytał członków wyprawy. Nie zauważył że prowadzi tylko jedna droga.
- O ile pamiętam, to mamy zażegnać kryzys związany z żywiołakami ziemi, które atakują mniejsze miasta. Zbierają się w ogromne grupy. Mamy też nawiązać stosunki handlowe z miastem Kreey. - powiedział druid z pamięci.
Ostatnio edytowany przez Gerard Grzmot (2008-12-30 14:47:02)
Offline
- Miło mi poznać- ukłoniła się raz jeszcze elfom.
- Ja, niestety, nie. Nie ta działka magi. Ale nie sądzę, by, póki co, była nam potrzeba - powiedziała ze śmiechem, patrząc znacząco na jedyną drogę prowadzącą z groty.
- Wiemy co robić, wiemy, gdzie iść, zatem- idziemy?- zapytała, ruszając w stronę wyjścia. Kula nad jej dłonią pulsowała łagodny, ciepłym światłem, czyniąc otoczenie nieco milszym i bardziej przyjaznym.
Ostatnio edytowany przez Maladie (2008-12-30 15:16:06)
"Sens au coeur de la nuit
L'onde d'espoir
Ardeur de la vie
Sentier de gloire"
Imię: Maladie D'espoir
Rasa: elf /alp
Profesja: Elementalistka/ Krawcowa
Umiejętności: Podstawy medycyny, pisanie
Polimorfia: Wilk
Ekwipunek: Łuk, Sztylety - Sighel i Reidh, sakwa
Pełna karta postaci
Czy uważasz Guest, że jesteś mnie godzien?
Offline
- Eeeeee, magiczna sonda ? Ja tu jestem od robienia mieczem, a przeklętej magii ... - odparł elf chowając swój zaufany nóż do cholewy buta. - Ale tak na moje skromne oko to możemy pójść tą ścieżką. - wskazał jedyną drogę prowadzącą z jaskini, po czym ruszył za Maladie. Z niesmakiem zauważył, że jest chyba jednym niemagiem w tej grupie. Przeklęci magowie, tacu ważni, bo potrafią zrobić kulkę swiatła, a na myśl, że mieliby się napracować bierze ich obrzydzenie. - takie myśli pałętały się mu po głowie, gdy wyminął elfkę i zniknął za zakrętem. Z całej drużyny to chyba on spędził najwięcej czasu w podziemnych korytarzach, więc samoczynnie przyjąl swoją ulubioną rolę zwiadowcy.
Offline
- Erufailë, Tancerka Cienia - zdążyła przedstawić się i ukłonić, zanim wyruszyli.
Uśmiechnęła się lekko do siebie; sprawdziła swój ekwipunek kilka razy, wszystko było na swoim miejscu. Idąc, trzymała się ściany - wodziła dłonią po jej nierównej powierzchni. Bardziej jednak od skały przyzywał ją Cień. Już tak dawno... - westchnęła cicho.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |