Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Chatka ukryta była głęboko w lesie. Stała na małej polanie, którą zewsząd otaczała ściana zrośniętych ze sobą wysokich i kolczastych krzewów. Dachówki z palonej gliny leżały popękane w pobliżu domu, uszczuplając szeregi tych, które dzielnie chroniły chatkę przed deszczem, który lał niemiłosiernie. Drzwi były zamknięte, okna zatrzaśnięte, ale mimo to widać było przez szczeliny w deskach cień postaci krzątającej się w środku.
Staruszek podstawił pod kolejny przeciek garnek i zamarł. Kątem oka zobaczył ciemne postacie kroczące po mokrej trawie polany. Szybko dopadł do skrzyni stojącej pod ścianą, otworzył ją i trzęsącymi się rękoma wydobył krótki nożyk.
Wyprostował się. Tępy ból przebiegł po całym kręgosłupie. Starzec zgarbił się i osunął na kolana. Nożyk wypadł mu z ręki, z brzękiem spadł na drewnianą podłogę, w szczelinach desek obrośniętą mchem. Domek był niemal pusty. Łóżko, skrzynia, kociołek i kilka glinianych misek. I obraz przykryty białą płachtą, wciśnięty pod łóżko.
Drzwi otworzyły się powoli. Jakaś postać weszła do środka. Za nią druga. I trzecia. Staruszek przechylił się do przodu, podparł się drżącymi rękoma i uniósł z trudem głowę.
- Znaleźliście mnie – wybełkotał – Co z zakonem? Nadal istnieje?
Starzec padł na twarz. Oczy miał otwarte, lecz jakby zasnute mgłą.
Edit:
Do chaty wpadł obszarpany i przerażony hetrasi. Jego szaty, dawniej bogate i piękne, teraz umorusane były błotem i kalem zwierząt. Sir hrabia Ragorin zmylił pogoń, na razie...
Offline
Szymonix wszedł do chaty otrzepujęc się z kropel deszczu i jednocześnie zdążył zobaczyć jak starzec poddaje się wpływowi grawitacji padając na twarz. Kiedy odwrócił Yoda zobaczył, że oczy ma otwarte lecz jakby zasnute mgłą. Nie zdziwiło go to zbytnio, ponieważ krocząc przez mokrą trawę polany zauważył starannie wydzielone poletko narkotycznego Narium. Dodatkowo, kiedy rozejzał się po chacie, jego oczom ukazały się, porastające ściany i okna, halucynogenne grzyby Tif.
No, ten to sobie poużywał - mruknął nekromanta do pozostałych - nic dziwnego że nie mogłem go znaleść, zaszył się tutaj i oddaje błogim nałogom. Przynieście wody ze strumienia, trzeba go ocucić!
Offline
- Ja mam wode... - Rzekł najniższy - Ale ognistą. Nada się? - Spytał zdejmując kaptur - Bo nie chce mi się w ten deszcz leźć do strumienia.
Offline
Piekielnica
Spojrzała na staruszka
-Eee? a nie lepiej go wynieśc na świerze powietrze? Ale skoro powiadacie że wody mu potrzeba to bardzo proszę...
Wyjeła bukłak ze swojego plecaka i chlusneła w starca wodą.Tamten otworzył oczy, ale czy kontaktował? Sądząc po minie jego twarzy to raczej nie...Spojrzała na krasnoluda i nekromantę.
-Co z nim zrobimy?
Zapytała niepewnie.
Offline
- No to trza go chyba zabrać, nie? - skierował pytanie do reszty grupy najniższy - Tylko ciekawe jak i po co?
Offline
Tak jest, należy się chłopakowi pomoc - rzucił Nekromanta, mimo że skłonność do robienia dobrych uczynków wyraźnie przyprawiała go o ból zębów. - Ja biorę za nogi, Wy za ręce i jakoś staruszka dotaszczymy...
Offline
Kowal Runiczny
Już go łapię. - Chwycił dziaduszka za prawą rękę. - Bierzecie go?
Offline
- Ano trzeba go zabrać... Sfazował sie tukej jak nic! Jeszcze czuć palenie i jakieś prochy. No nic, bierejmy go bo sie struje chłopczyna - powiedział i złapał starca za noge...
Offline
Gdzieś w oddali usłyszeli jakieś dziwne wrzaski... ni to zwierzece ni to ludzkie... domyślili sie że harpie są w poblirzu... musieli sie śpieszyć...
Offline
Kowal Runiczny
Harpie! Szybko Grogo! Łap go i ruszamy. Jak te bestie nas dopadną, to leżymy...
Offline
- No to ruszamy - powiedział, złapał za nogi i zaczła biec w kierunku Wiezy. Deszcz lał jak z cebra, powoli zmaieniał się w grad. Harpie krążyły nad nimi iskrzeczały przerzźliwie. Jednak udało im się dostarczyć staruszka do Wieży...
Offline
Anioł wszedł to pustej teraz chatki, deszcz który wczoraj spadł zmienił droge w nieprzejezdne bagno, gdyby nie jego skrzydła zapewne by tu nie dotarł. Obrzucił wzrokiem cały ten bałagan, jedno zaklęcie wystarczyło by usunąć grzyby tif i całą reszte środków powszechnie uwarzanych za odurzające.
- No,- powiedział bardzo z siebie zadowolony- a teraz zobaczymy na co by sporzytkować tą chate...
(tak jak Odcięty klasztor tak i to miejsce czeka na zagospodarowanie, jestem otwarty na propozycje)
Offline
- No to mi tutaj pasuje hatka drwala: las wszędzie wokoło i mniej więcej dobre warunki. Trzeba będzie tylko wybrukować drogę...
Offline
- Mówicie o tej drewnianej chatce? Ciekawe miejsce. Las, odludzie...jak w domu - zamyśliła się.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |