Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Zmieniła sie w konia i położyła na brzuchu na śniegu. Nie obchodziło jej, że zapewne sie przeziębi, albo złapie jakąś inną nieprzyjemną chorobę. Jej grzywa dość szybko stała się mokra i potrząsała nią co jakiś czas. - Nie raz już byłam mokra od deszczu. - Powiedziała spokojnie, rozglądajac się.Co jakiś czas spoglądała na kotołaka kryjacego sie pod drzewami.
Offline
Deszcz powoli przestawał padać a na ziemi, tam gdzie nie było śniegu, robiły się kałuże, które szybko zaczynały zamarzać i zamieniać się w lód. Kotołak patrzył jak Polimorfka pod postacią konia i tarzała sie radośnie w śniegu. Zaciągnął trochę świeżego powietrza i podszedł do barierki. Spojrzał w dół i widział sople zwisające ze skalnych wyrostków. Usiadł na drewnianej ławeczce i uśmiechał się patrząc w dal.
Offline
W końcu wstała i zmieniła sie w człowieka. Wytrzepała mokry śnieg z włosów i podeszła do Kotołaka. - Cos ciekawego widać? - Zapytała pocierając rękami o ramiona. Metoda rozgrzania sie oparta na gwałtownych ruchach nie pomogła i polimorfka zdążyła nieźle zmarznąć. Na dodatek była mokra od śniegu i deszczu, więc szybko zaczęłą się trząść, choć próbowała to ukryć.
Offline
- Trzeba umieć docenić prawdziwe piękno tak na pozór normalnie wyglądającego nieba. Zresztą sama powinnaś wiedzieć to najlepiej. Myślę, że pod postacią zwierzęcia inaczej patrzysz na wszystko wokół. Mamy szczęście- w zimie, nie można często zobaczyć tak błękitnego i bezchmurnego nieba.
Rozejrzał się wokół i zdjął część rynsztunku aby poczuć się lżejszym i odpocząć od trudów codziennego życia. Podszedł do drzewa znajdującego się tuż za jego plecami i usiadł pod nim. Ziemia była jeszcze wilgotna i zimna. Oparł się o gruby konar i uciął sobie drzemkę.
Offline
Warknęła cicho i kichnęła. Zmieniła się w kota, licząc, że grube futro górskiego zwierzęcia ochroni ja przed zimnem. Wspięła sie na jakieś drzewo i skuliła na gałęzi.
Offline
Dotarł aż tutaj. Oparł się rękami o barierkę.
-Piękny widok - pomyślał - tylko szkoda, że pogoda taka: deszcze ze śniegiem nic tylko się opalać - uśmiech zagościł na jego ustach.
Usiadł na ławce, rozejrzał się zobaczył, że po drzewem śpi jakiś kotołak, nie znał go. Po chwili coś przykuło jego uwagę, na drzewie coś się poruszyło. Był to duży kot, poznał go to była Ekena, widział ją w tej postaci w karczmie. Pomachał jej.
-Mam nadzieję, że mnie pozna - szepnął
Offline
Kotołak miał lekki sen. Podniósł powiekę, ale nie poruszył się. Chciał zobaczyć co sie dzieje. Zobaczył człowieka z łukiem i od razu go to zaniepokoiło. Tutaj broń nie była potrzebna więc pomyślał, że nie ma dobrych zamiarów. Kotołak otworzył oczy i wstał. Spojrzał na Strzelca i zauważył, że patrzy się na zamienioną w kota Polimorfkę. Stawiał powolne kroki i wysunął pochwę bliżej ręki, aby w razie potrzeby móc szybko wyjąć sztylet. Między nimi nie było dużej odległości, dlatego wystarczyło machnięcie ręką i sztylet znalazł by się w ciele. Brał jednak pod uwagę inna opcję. Tę bardziej negatywną. Gdyby udało mu się wystrzelić, strzała z takiej odległości przeszyła by go na wylot. Sądząc po rękach wywnioskował, że jest to człowiek sprawny i szybki. Postanowił zachować pokojowe zamiary i porozmawiać. Podszedł powolnym krokiem do strzelca i powiedział:
- Witaj! Nie widziałem Cię tu wcześniej. Co sprowadza łuk w takie miejsce? Przeto wojny nie ma...
Offline
Zobaczył, że kotołak wstaje i przygląda się mu z niepokojem. Przyglądał mu się. Ręka kotołaka powędrowała nie bezpiecznie blisko pochwy. Lejsu włożył rękę pod płaszcz chwytając sztylet by móc go szybko w razie niebezpieczeństwa wyciągnąć. Kotołak zadał pytanie.
-Witaj! Co ja tu robię: błąkam sie po tym nie znanym mi jeszcze świecie. - odpowiedział - Nie ma wojny? A podobno jakiś walki trwają na polu cmentarnym. - stwierdził - "CO sprowadza łuk w takie miejsce?" - powtórzył - zawsze dobrze mieć przy sobie źródło obrony, a ja z moim łukiem nigdy się nie rozstaje. A tak wogóle jestem Lejsu. - dodał - Widziałem z jaką niepewnością do mnie podchodziłeś, więc powiem od razu: Nie musisz się nie bać. Jestem pokojowo nastawiony.
Offline
Zeskoczyła z drzewa i ślizgiem po śniegu uderzyla Kotołaka w nogi. Ten przewrócił się natychmiast, a jeden skok przeniosł polimorfkę dokładnie na Lejsu. Przygniotła go do śniegu i odskoczyła, olądując dokładnie miedzy mezczyznami. - Czy wyście zwariowali?! Chcecie się powyżynać?! - Zapytała, zmieniając się w człowieka. Robiła to coraz płynniej i przemiana była teraz kwestią chwili. Skrzyżowała ręce na piersi i popatrzyła na obu groźnie. Efekt został lekko popsuty przez potężne kichnięcie i wymamrotanie kilku przekleństw w strone pogody.
Offline
Lejsu szybko się podniósł i otrzepał płaszcz.
-Oszalałaś - krzyknął na Ekenę. - O co Ci chodzi. Myślałaś, że się pozabijamy tu zaraz.
Odwrócił się na pięcie i oparł się o barierkę. Kipiał ze złości lecz szybko się opanował.
Offline
- Wiem, że jestem szalona. Nie zaskoczyłeś mnie. - Powiedziała spokojnie. Na jej twarzy pojawił się delikatny, krzywy uśmieszek. - I mam dziwne zamiłowanie do pakowania sie w kłopoty. A od momentu, gdy zyskałam kocią formę wprost uwielbiam taką rozrywkę. - Zasmiała sie cicho do siebie. - Ale raczej nic Ci sie nie stało przy upadku?
Offline
-Wszystko w porządku. - powiedział.
Gniew opadł w nim już całkowicie. Podszedł do Ekeny położył ręce na jej barkach ręce i powiedział:
-Nigdy więcej tak nie rób.
Z powrotem usiadł na ławce. Oprał twarz na dłoniach.
Po chwili odszedł kawałek dalej wyciągnął sztylet i zaczął trenować cięcia. Podczas ćwiczeń krzyknął do Ekeny:
-Trzeba od czasu do czasu trochę poćwiczyć!!
Uśmiechnął sie i powrócił do treningu.
Ostatnio edytowany przez Lejs (2008-02-09 20:06:40)
Offline
- Ja w takim celu po prostu chodzę do koszar... - Powiedziała z uśmiechem i wyjęła własny sztylet. Podrzuciła go kilka razy i wbila w pobliskie drzewo. Sama wspięła się na wygodny konar i usiadła spokojnie patrząc na kotołaka i mężczyznę.
Offline
Kotołak podparł się na rękach i próbował wstać. Wypluwał śnieg, który wpadł mu do ust. Spojrzał w stronę polimorfki i zaczął przeklinać pod nosem. Czym prędzej stanął na nogach i poprawił pas. Podszedł do barierki i nie przejmował się trenującym łucznikiem. Po wcześniejszym zdarzeniu miał już go dosyć. Począł głębiej oddychać aby uspokoić stargane nerwy. Przez myśl przeleciała mu dziwna sylwetka i złapał się za głowę. To była migrena. Przed oczami zobaczył kościanego smoka, który wydaje z siebie paraliżujący ryk. Upadł na ziemie i zaciskał ręce na włosach. Na śniegu dostał lekkiego ataku drgawek i zemdlał. Nie była to jednak zwykła utrata przytomności. Słyszał i czuł co się wokół niego dzieje. Paraliż opanował wszystkie kończyny. Chaotycznie próbował się ruszać. Chciał krzyczeć o pomoc ale nie mógł otworzyć ust. Pozostawało mu czekanie na poprawę, albo lekarz i zioła.
Offline
Zdziwiona podeszła do kotołaka i podniosła go ze śniegu. Próbowała go ocucić i spojrzała na Lejsu. - Co z nim? Co mu sie mogło stać? - Zapytała wystraszona. Rozejrzala się i dalej próbowała bezskutecznie ocucić Etheriusa.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |