Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
To właśnie z rozmokłej, czarnej ziemi pola cmentarnego Nekromanci wydobywają tak potrzebne im zwłoki, które następnie można sprzedać lub ożywić. To miejsce widziało już tysiące bitew, zarówno małych potyczek, jak i ogromnych starć i rozciąga się na ogromnej powierzchni. Ciał nie zabraknie...
(Zasady są następujące. Wydobywać zwłoki można minimum CO 3 DNI. Można wydobywać za pomocą:
- siły (czyt. łopatą) - 3 zwłoki na 1 punkt siły
- intelektu (czyt. zaklęciem) - 10 zwłok na 1 pkt intelektu, dostępne TYLKO DLA NEKROMANTÓW)
Miłego kopania!
Offline
Nadin wszedł na cmenatarz rozglądając się, podszedł do jednego grobu, wyjął ostrze i cisnął nim w grób chcąc sprawdzić czy coś tam jest. W grobie leżały rozłożone zwłoki jakiegoś człowieka lub elfa. Wyjął miecz i włożył do pochwy, założył czarne nekromanckie rękawice i przykrył sie kapturem. Po chwili wyszeptał coś i z jego rąk wyszedł jakiś strumień który zmierzał do każdego grobu po kolei. Po paru minutach promień wrócił do jego rąk. Zrobił kilka kroków w przód. We mgle ujrzał kupke zwłok. Po chwili zaczął liczyć.
-...58...59...60!
Po przeliczeniu cofnął się troche, wypowiedział inkantacje i nagle zwłoki znikły.
Ostatnio edytowany przez Nadin (2007-12-19 17:54:51)
Offline
Nadin zdołał wydobyć z gleby 60 zwłok, zanim opuściły go całkiem siły. Zawsze jakiś początek.
Offline
Nadin wszedł ponownie na cmentarzysko nie sprawdzając już czy jakieś zwłoki leżą w grobach. Włożył nekromanckie rękawice, założył kaptur i zaczął przeszukiwanie za pomocą promienia. Po chwili kupka zwłok leżała przed Nadinem.
Offline
Nabrał już w tym nieco wprawy i wydobyłby zapewne więcej, gdyby nie to, że gleba była dziś uparta, poza tym jego skupienie psuło odległe wycie wilków. Udało mu się jednak powtórzyć ostatni wynik - 60 zwłok.
Offline
Nadin wszedł na cmentarz z założonymi rękawicami i kapturem i zaczął wydobywać zwłoki za pomocą promienia.
2007-12-28 23:48:36:
Nekromanta wszedł na cmentarzysko, założył rękawice i kaptur. Zaczął wydobywać zwłoki za pomocą magii.
2008-01-07 15:54:
Nadin czekał na cmentarzysku aż do północy. Bowiem tylko wtedy najlepiej wydobywać zwłoki... sięgnął po czaszke leżącą przy bramie, zamachnął się i cisnął nią w grób. W środku nekromanta dostrzegł trupa, zrobił kilka kroków w tył i zaczął wydobywać.
Ostatnio edytowany przez Nadin (2008-01-07 15:54:30)
Offline
Nagle atmosfera na polu cmentarnym zgęstniała, wszechobecny mrok pogłębił się jeszcze bardziej. Zewsząd zaczęły do uszu Nekromanty dobiegać odgłosy rozkopywanej od wewnątrz ziemi. Chociaż Nadin był jeszcze niedoświadczonym magiem, bez trudu wyczuł ogromne ilości nekromantycznej many, napływała zewsząd ciągłym strumieniem. W ciemności nocy Nadin zaczął dostrzegać tu i ówdzie wyrzucaną nawet na kilka metrów ziemię. Otoczyły go znajome dźwięki, wydawane jedynie przez jeden rodzaj istot... Umarli zaczęli powstawać z grobów! Było ich dużo więcej, niż Nekromanta sobie tego życzył, i definitywnie nie byli pod jego kontrolą. W przeciągu minut całe pole cmentarne zatłoczyło się rzeszami nieumarłych wszelakich maści, zombie, szkieletów, ghouli, Nadin nie mógł nawet marzyć o przezwyciężeniu tego legionu.
Pozostało mu jedno - uciekać i powiadomić Zakon o niebezpieczeństwie.
Offline
Nekromanta nie mógł uwierzyć, co się dzieje. Ręce trzęsły Mu się tak jak nigdy w życiu, nie mógł nawet sięgnąć po broń. Nieumarli podchodzili coraz bliżej, więc Nadin nie mógł dłużej czekać. Rzucił się do ucieczki odpychając kilka ghuli stojących Mu na drodze. W końcu wszystkie potwory oddaliły się, a cmentarz zniknął we mgle.
- Na mroczną Shanon! Co to było...
Zmęczony biegiem chwile odpoczął bacznie się oglądając i ruszył powiadomić zakon o tym zdarzeniu.
Ostatnio edytowany przez Nadin (2008-01-28 18:55:41)
Offline
Truposze zaczęli rozbiegać się we wszystkie strony. Żadna kraina nie była bezpieczna, teraz mogli pojawić się wszędzie. Coraz to nowe zastępy wynurzały się z podmokłej ziemi. Smród był nie do zniesienia, atmosfera przerażenia była wszechogarniająca. Zakonników czekał ciężki czas. Czy uda im się przeciwstawić fali śmierci? Czy stawią czoła pladze? Tylko czas pokaże, a pozostało im go już bardzo niewiele, ożywieni potężną magią wrogowie byli dość żwawi...
Offline
Los, a może coś zupełnie innego, chciał żeby Nadin spotkał druida. Tenże sam los miał też wpływa na to, że się jeszcze nie poznali. Kiedy Jaroo wysłuchał opowieści nekromanty postanowił, jak na porządnego druida przystało, pomóc potrzebującemu.
- Zawiadom innych, będę czekał w pobliżu, oczywiście w bezpiecznej odległości, cmentarza. - uśmiechnął się i spojrzał w kierunku, skąd przybiegł Nadin.
Offline
Załatwiający w poblizu swoje sprawy elf usłyszał jęczenie i stukanie przegnitymi kończynami żywych trupów.
Znając niebezpieczeństwo jaki stanowi choćby jeden niekontrolowany umarlak rzucił się w stronę cmentarzyska, by w razie czego pomóc nekromantom. Gdy przybył na cmentarz(raczej w jego okolice) i ujrzał ta istna armie potępieńców krew zatrzymała swój bieg i próbowała zawrócić, włosy na karku zdecydowały się uciec, a jego serce zakwiczało z przerażenia. Widząc uciekającego Nadina zdecydował kupic mu trochę czasu i wyciągnął swoje zakrzywione ostrza. Rzucił jakims kamieniem w głowę najbliższego zombie i trochę się cofnął. Kiedy bezmyślne stworzenie zaszarżowało na niego wykonał przewrót w bok i przebił nędzny twór przez serce, płuca i tętnicę, a ostrze wyszło w miejscu gdzie dawniej powinien znajdować się obojczyk. Truchło trupa upadło na ziemię wydając odgłos zgniłej kapusty rozbijanej o bruk. Niestety słynne szczęście drowa ściągnęło na niego uwagę kilku innych ghuli. Fenrir zgrabnym ruchem wyciągnął z leżącego już trupa sejmitar i jednym skokiem znalazł się wśród cuchnącej gromadki. Wykonał szybki obrót pozbawiając dwa najbliższe zombie głów, jednak reszta, która połapała się już w sytuacji i rzuciła na niego. Dwa silne ciosy w brzuch odrzuciły elfa, jednak nie zdołały go ogłuszyć. Prawie wymiotując z bólu odwrócił się i pobiegł za Nadinem co jakiś czas oglądając się za siebie ...
Ostatnio edytowany przez Fenrir (2008-01-29 12:48:18)
Offline
- Dobrze walczyłeś - usłyszał nagle obok siebie. - Jednak powinieneś wiedzieć, że cięcie umarlaków ostrzami nie przynosi dobrego efektu. Ale takiego młotkiem potraktować, alibo toporem ciężkim jakiś, to byłoby coś. - dodał i pobiegł wraz z Fenrirem jak najdalej od cmentarza. Sam odór gnijących ciał przyprawiał go o ból zębów. Nigdy jednak nie zdołał dowiedzieć się dlaczego tak się dzieje.
- Przydałoby się jakiś plan, jak się tego pozbyć, ale na początek jakaś strategia, gdzie i jak się bronić...
Offline
Z wieścią o ataku nieumarłych Dreanei podbiegł to cmentarzyska i ciął pierwszego z rzędu ghula.Wskoczył na innego , odrywając mu głowę i uderzając w kolejnego krzyknął
- Ustalajcie plan ja będę działać!
Młynkiem miecza ściął dwóch innych zombie.
Wskoczył na głowy dwóch nieumarlaków i odskakując od nich odciął im głowy.
Szedł po wystających mózgach i innych rzeczy z łepetyny wrogów w samo ich centrum i zaczął się kręcić w około z mieczem przed oczami.
-już wymyśliliście ? - krzyknął
Offline
- No nie wiem! Minęło zaledwie pół minuty, a Ty już łapiesz zadyszkę! To nam nie pomoże na długo! Liczyłeś ich chociaż, nim w nich wskoczyłeś?! Mój plan to ucieczka w celu znalezienia miejsca do obrony! Fenrir, co byś powiedział na odcięty klasztor w puszczy? Można by się tam bronić jakiś czas. To moja propozycja - wysapał starając się złapać oddech. - I napiłbym się soku z poziomek.
Offline
Pole cmentarne dosłownie roiło się od hord umarłych. Dreanei, choć walczył mężnie, to na próżno - ataki kilku ghouli i bezlitosne cięcia szkieletów zmusiły go do odwrotu, podobnie jak Jaroo i Fenrira. Druid czuł niepokojąco duże ilości magii śmierci w tym miejscu i jej skupienie w centrum lokacji, jednak już dawno nie mógł dostrzec, kto lub co w centrum się znajduje. Uciekali ile sił w nogach, za radą Jaroo kierując się w stronę opuszczonego klasztoru.
Ta ziemia była teraz całkowicie opanowana przez niemartwy legion. Komukolwiek życie było miłe, musiał trzymać się z daleka.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |