Zakon Światła Ostoja Fantazji

  • Pamiętniki
  • Galeria

Reklama

  • Rudik - portfolioKroniki Fallathanu - Najlepszy MMORPG Tekstowy

Gazeta

  • Przesuń w dół scrollem by przeczytać resztę!
    Czytaj więcej...
Facebook ZakonnyRSS

Ogłoszenie

Sprawdź fazę księżyców! Posłuchaj herolda! Pokaż list gończy! Sprawdź warunki pogodowe! Zbieraj zioła!
Posłuchaj adepta świątynnego! Sprawdź tablice projektową! Czytaj nagłówek gazety!

Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
przerwynikprzerwynik


Optymalne przeglądanie forum umożliwia przeglądarka Opera!

Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!


Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
przerwynikprzerwynik

Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
przerwynikprzerwynik

przerwynikprzerwynik


#1 2006-12-25 18:06:51

Faroth

Łowca

802672
Skąd: Fareun
Zarejestrowany: 2006-12-25
Posty: 134
Punktów :   

Dzieje Mrocznych Elfów

Mroczne Elfy to bardzo fascynująca rasa...Mroczne elfy są bardzo waleczne dlatego zasiedlają coraz większe terytoria, jeśli chcesz się dowiedziec czegoś więcej o tych istotach to trafiłeś w dobre miejsce!


Samotnie walczymy o prawdziwy metal
Mamy prawo by walcząc żyć, jesteśmy tu dla was
Więc teraz przysięgamy, że krew na naszej zbroi nie wyschnie
Wstańmy i walczmy razem pod bitewnym niebem

Offline

 

#2 2006-12-25 18:12:00

Faroth

Łowca

802672
Skąd: Fareun
Zarejestrowany: 2006-12-25
Posty: 134
Punktów :   

Re: Dzieje Mrocznych Elfów

Na samym początku, kiedy Faerun był dopiero zasiedlany przez elfy, nacja Ilythiirów szybko stała się najpotężniejszą z elfich nacji. Osiedlili się oni na południu Faerunu (dzisiejszy Shaar i Las Amtar). Byli oni nie tylko najbardziej potężni, ale także bezlitośni i zawistni. Kiedy wybuchła Pierwsza Wojna o Koronę na północy, mroczne elfy toczyły własną wojnę o dominacje nad innymi królestwami elfów na południu Faerunu. Ich brutalna taktyka wojenna, torturowanie, oraz zamiłowanie do zadawania bólu, kłóciła się z elfimi ideałami i szokowała inne elfy. Po nieudanych próbach zdominowania tego regionu, mroczne elfy zaczęły zwracać się do mrocznych bogów na początku Czwartej Wojny (w szczególności do Ghaunadaura). Dzięki temu zemścili się i zniszczyli wiele królestw elfów. Używali do tego również ognia (co było nie do pomyślenia przez inne elfy). Legenda mówi, że podczas wojny mroczne elfy zyskały nowe imię " dhaeraow " od starożytnego elfickiego, znaczenia " twarz cienia, serce nocy, zdrajcy " i innym rozmaitych porównań. Później zostało to skrócone do miana drow. Jednak zwycięstwo było krótkotrwałe. W reakcji na zdeprawowanie mrocznych elfów oraz podpalanie ogniem elfich krain (co jest sprzeczne z naturą elfów), ponad tysiąc kapłanów oraz Wysokich Magów w neutralnej Illefarn i innych wolnych krainach spędzają dekady na żarliwej modlitwie o wybawienie do Corellona Larethiana i bogów Seldarine. Corellon, bóg elfów, był zszokowany i wściekły tym, co się działo w Faerunie. Jego wyrokiem mroczne elfy zostały przeklęte, zamienione, w drowy, i wygnane z krain słońca do Podmroku. To wydarzenie, znane jako "Zejście", oznaczyło koniec ekspansji, drowów na powierzchni. Jest ono datowane na, około -10 000 RD. Drowy po wygnaniu do Podmroku wiedli życie koczownicze. Tam odnalazła ich Lolth, dzięki której, zaczęli współdziałać razem i uważać siebie za osobną rasę- drowów. Dzięki temu udało im się zdobyć na złotych krasnoludach wielką jaskinię Bhaerynden i założyć pierwsze królestwo- Telantiwar. Drowy walczył między sobą o reguły nowego królestwa. Walka ta doprowadziła, wśród magicznych eksplozji do zniszczenia dachu największej pieczary. Pieczara, otwarta teraz do nieba, stała się znana jako Wielka Rozpadlina. Sufit zniszczył się całkowicie, zakopując dużo drowów. Utrzymujące się przy życiu mroczne elfy zebrały niewolników i wyposażenie, które mogli chwycić i uciekli do Podmroku w poszukiwaniu nowego miejsca do zamieszkania. "Rozproszenie" spowodowało dużo rywalizacji pomiędzy nowymi miastami, gdzie żyje teraz najwięcej drowów. Ostatnio mroczne elfy zaczęły wychodzić na powierzchnię w większych ilościach niż kiedykolwiek wcześniej i zamieszkiwać w opuszczonych przez elfy siedzibach. Próbują się dostosować do życia na powierzchni oraz do normalnego funkcjonowania. Dzięki Elfiemu Wycofaniu zauważyli, że elfów jest coraz mniej i są mniej zorganizowane niż przedtem. Najwięcej drowów żyjących na powierzchni znajduje się w Cormanthorze. Znajdujących się tam można podzielić na trzy grupy. Pierwsza z nich to Całujący Pająki- są to drowy wyznające Lolth, które nie mają zamiaru osiedlić się na powierzchni na stałe. Przebywają oni w pobliżu wejść do Podmroku. Dom Jaelre- druga grupa, wyznawcy Vhaerauna- uciekł, po przegranej wojnie domowej w Menzoberranzan, i po długich wędrówkach znalazł się w tym miejscu. Planują oni zająć niegdysiejsze domy elfów, zwłaszcza okolice Elfiego Dworu, i wykorzystać stojący tam mythal oraz magię elfów do obrony przed wrogami. Klan Auzkovyn- ostatni grupa- to również wyznawcy Vhaerauna. Przyjmują oni do swojego klanu elfy, półelfy a nawet ludzi, żyjąc niczym leśni nomadzi. Ponieważ nie mają zamiaru zająć określonego terytorium oraz to że są wspólnymi wyznawcami jednego boga mają „dobre stosunki” z Domem Jaelre. Niektóre drowy są przeciwne temu powrotowi i próbują zaalarmować świat powierzchni przed ich powrotem, ale póki co nie nastąpiła jeszcze żadna zorganizowana obrona przeciw możliwej inwazji drowów.

Ostatnio edytowany przez Faroth (2006-12-26 01:32:26)


Samotnie walczymy o prawdziwy metal
Mamy prawo by walcząc żyć, jesteśmy tu dla was
Więc teraz przysięgamy, że krew na naszej zbroi nie wyschnie
Wstańmy i walczmy razem pod bitewnym niebem

Offline

 

#3 2006-12-26 00:30:44

 Mangel

http://tnij.org/gbnehttp://tnij.org/gb0f

status mangel@aqq.eu
7659312
Call me!
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-08-26
Posty: 1762
Punktów :   
Rasa: Anioł
Profesja: Dowódca gwardii Avarone
Praca: Mistrz Zakonu
Totem: Gryf
Zwierze: Żywiołak many
WWW

Re: Dzieje Mrocznych Elfów

Jedno pytanie, jak ja sie tam pojawie to co się ze mną stanie?


http://tnij.org/hdnq

Pamiętaj Guest, anioły widzą wszystko.

Offline

 

#4 2006-12-26 00:42:57

Faroth

Łowca

802672
Skąd: Fareun
Zarejestrowany: 2006-12-25
Posty: 134
Punktów :   

Re: Dzieje Mrocznych Elfów

-Ja odszedłem z mojego miasta chodź też miłuje chaos, tortury tak jak moi, bracia...Gdybyś pojawił się w takim mieście albo cie zabiją albo będą torturowac i wykorzystają cię jako niewolnika.


Samotnie walczymy o prawdziwy metal
Mamy prawo by walcząc żyć, jesteśmy tu dla was
Więc teraz przysięgamy, że krew na naszej zbroi nie wyschnie
Wstańmy i walczmy razem pod bitewnym niebem

Offline

 

#5 2006-12-26 01:31:40

Faroth

Łowca

802672
Skąd: Fareun
Zarejestrowany: 2006-12-25
Posty: 134
Punktów :   

Re: Dzieje Mrocznych Elfów

Po upadku królestwa Arrehorów którzy byli 4 nacją rządzącą światem mrocznych elfów nastały cięzkie czasy
ponieważ zmarły król nie miał syna i przez jakiś czas panowało bezkrólewie ...Walka o tron toczyła się między doradcą króla Wingeriadem a generałem admirałowi królewskiej Narahirem. Lud musiał wybrac czy wolą aby kraj był mobilniejszy i szybciej sie rozwijał pod panowaniem Wigeriadema czy żeby kraj szybciej rozwijał się militarnie.Konkurenci prześcigali się w pomysłach aby objąc tron.Opisze ostateczną potyczke.
   Wydarzenie to miało miejsce 240 lat temu. Wingeriadem postanowił uknuc spisek przeciwko admirałowi i w tym celu wynajął szpiega z rodu Ilohinak który miał mu donosic o każdym ruchu Narahira.Pewnego dnia szpieg doniósł mu iż admirał Narahir chce sie zbratac z Or-Schukiem władcą pewnego klanu orków który miałby przeprowadzic szturm na siedzibe Wingeriadema. Klan ten bylł bardzo potężny i miał ogromne wpływy w różnych społecznościach. Admirał zgromadził spory majątek podczas wojny z plemieniem trolli Oramphis wiec było go stac na opałcenie Or-Schuka. Wingeriadem postanowił poprosic o pomoc Krasnoluy a właściwie ich króla Azaghala. Do konfromitacji miało dojśc 2 dni od momentu gdy księżyc zakryje słońce. Obydwoje kandydaci na tron zmobilizowali wszystkie siły którymi dysponowali i doszło do wyniszczającej bitwy. Obydwie strony poniosły ogromne straty...Narahir został postrzelony w ramię i umarł dwa księżyce puźniej, a Wingeriadem umarł od ciosu toporem w głowe.
     Wojna ta zakończyła się jeszcze większym wyniszczeniem państwa dlatego Elfy potrzebowały kogoś kto obejmie tron.Władcy nie było jeszcze przez kolejne 120 lat ale potem znaleziono króla Amarthkorona który został wybrany przez starszyznę i rządzi do dziś...

Ostatnio edytowany przez Faroth (2006-12-26 01:33:23)


Samotnie walczymy o prawdziwy metal
Mamy prawo by walcząc żyć, jesteśmy tu dla was
Więc teraz przysięgamy, że krew na naszej zbroi nie wyschnie
Wstańmy i walczmy razem pod bitewnym niebem

Offline

 

#6 2006-12-26 10:34:14

 black_wizard

Kowal Runiczny

1703051
Zarejestrowany: 2006-11-03
Posty: 424
Punktów :   
Rasa: Człowiek (?)
Profesja: Kowal Runiczny
Totem: S=5; W=5; Sz=5; I=5; M=5; U=0
Zwierze: 0%

Re: Dzieje Mrocznych Elfów

Widzisz mistrzu? Na nic twoja magia i siła. Elfy są zbyt butne i pewne siebie. Wierzą, że są potężne, więc na nic twoja moc. Bo przecież wiara to potęga...

Offline

 

#7 2006-12-26 14:07:09

Faroth

Łowca

802672
Skąd: Fareun
Zarejestrowany: 2006-12-25
Posty: 134
Punktów :   

Re: Dzieje Mrocznych Elfów

Wojna z Orkami

  Gdy królestwo elfów pod władaniem Amarrthkorona rozrastało się w zabujczym tempie wzrastały obawy Or-Schuka wodza plemienia orków o dominację nad krainom Lantros. Lantros była ziemią niczyją aczkolwiek były tam tereny łowieckie Elfów oraz kopalnie orków. Gdyby któreś z nich straciło pozycję w tej krainie oznaczało by to ogromny cios dla gospodarki ich społeczeństwa. Elfy chciały poszerzyc swoje terytorium dla tego postanowili wypędzic Orków z krainy Lantros. Zawarli więc pakt z krasnoludami którzy słynęli z tego że posiadali ogromną siec kopalni w zamian za pomoc król elfów obiecał im częśc kopalni a częśc mieli zachowac dla siebie. Or-Schuk wiedział że elfy coś knują i dlatego podwoił straże przy kopalniach i przedsięwziął nadzwyczajne środki ostrożności; jednak nie spodziewał się że elfy mają tak potężnych sprzymieżenców jak krasnoludy.
  Amarthkoron postanowił że przeprowadzi atak z 2 stron był albowiem znany z umiejętności straegicznych i wiedział że Orkowie są świetnymi wojownikami. Tak też sie stało krasnoludy ruszyły do boju od frontu a elficcy łucznicy osrzeliwali Orków z drugiej lini. Z drugiej strony nacierały elitarne oddziały elfickich szermieży.Walki trwały przez kilka dni ale orkowie musieli uledz wobec potęgi sojuszu krasnoludów i Elfów. Obóz który orkowie rozłożyli przy kopalniach powoli upadał. Dni upływały a orkowie jako wojowniczy naród nie poddawali się. W końcu najeźdźcy zdobyli obóz i  6 kopalni. Tak jak to było w umowie podzielili się kopalniami a elfy rozszerzyły swoje terytoria łowieckie. Podczas zamieszania związanego z braniem w niewole orków Amarthkoron nie zauważył że Or-Schuk zniknął. Elfy wyburzyły świątynie orków i w ich miejsce postawiły swoje.
  Tym czasem Or-Schuk wraz z kilkoma zbiegłymi mobilizował siły i planował zemstę. Minęło wiele lat nim Or-Schuk zebrał dośc dużą armię żeby zniszczyc i wygnac elfów oraz krasnoludów. Tego dnia przypadało właśnie święto bogini łowów Rakhonny i król elfów zaprosił braci z całej krainy na wystawny bankiet. Elfy bawiły się do puźnej godziny tańczyły, jadły i piły wino. Nawet uderzenie gongu nie zbudziłoby biesiadników. Or-Schuk uznał że to idealny moment na podbicie krainy. Ciemnośc była ich sprzymierzeńcem przemknęli się niezauważenie przez straże które również odsypiały bankiet. Wybili wszystkie Elfy nie udało się zbiec nikomu. Nie zabili tylko króla zostawili go sobie jak kartę przetargową z Elfami. Później przyszedł czas na zatakowanie osady krasnoludów, to było trudniejsze albowiem są one świetnie zorganizowane. Walki trwały 3 dni i 3 noce zanim orkom udało się sforsowac bramę i splondrowac wioskę. Kilku krasnoludów zbiegło aczkolwiek nie myśleli o zemście a o swoich poległych braciach. W ich sercach przez długi czas panował smutek a elfy, cóż elfy znów były skazane na bezkrólewie ponieważ orkowie chcieli zbyt wysokiej ceny za króla...


Samotnie walczymy o prawdziwy metal
Mamy prawo by walcząc żyć, jesteśmy tu dla was
Więc teraz przysięgamy, że krew na naszej zbroi nie wyschnie
Wstańmy i walczmy razem pod bitewnym niebem

Offline

 

#8 2006-12-26 21:11:49

Wolfwood

Szamanka

10291616
Zarejestrowany: 2006-10-28
Posty: 354
Punktów :   
Rasa: Anioł
Profesja: Szamanka
Totem: S=5; W=5; Sz=5; I=5; M=5; U=0
Zwierze: 0%

Re: Dzieje Mrocznych Elfów

- Dobra robota, Farothcie..


Yet the night and the silent water
Still so dark

Offline

 

#9 2006-12-27 22:28:12

Faroth

Łowca

802672
Skąd: Fareun
Zarejestrowany: 2006-12-25
Posty: 134
Punktów :   

Re: Dzieje Mrocznych Elfów

-Dziękuje-przytulił do piersi swoją wybrankę!


Samotnie walczymy o prawdziwy metal
Mamy prawo by walcząc żyć, jesteśmy tu dla was
Więc teraz przysięgamy, że krew na naszej zbroi nie wyschnie
Wstańmy i walczmy razem pod bitewnym niebem

Offline

 

#10 2007-01-20 17:25:42

Faroth

Łowca

802672
Skąd: Fareun
Zarejestrowany: 2006-12-25
Posty: 134
Punktów :   

Re: Dzieje Mrocznych Elfów

Możecie liczyć na kolejne owoce mojej twórczości aczkolwiek na to przyjdzie wam jeszcze zaczekać.


Samotnie walczymy o prawdziwy metal
Mamy prawo by walcząc żyć, jesteśmy tu dla was
Więc teraz przysięgamy, że krew na naszej zbroi nie wyschnie
Wstańmy i walczmy razem pod bitewnym niebem

Offline

 

#11 2007-09-10 22:05:35

Lukas

Władca Szczurów

7506945
Zarejestrowany: 2006-08-26
Posty: 1032
Punktów :   
Rasa: człowiek
Profesja: złodziej / najemnik
Praca: 50
Totem: S=5; W=5; Sz=5; I=5; M=5; U=0
WWW

Re: Dzieje Mrocznych Elfów

Władca Szczurów cichaczem wparował między poświęcone mrocznym elfom półki. Wyciągnął z rękawa pergaminowy zwój. Wetknął go między inne księgi, po czym uśmiechnął się...
-A oto, co o ciemnoskórych długouchach powiadają w Rin...
"Niektórzy mówią, że Elfy z klanu Araces, charakteryzującego się ciemna skórą i płomienmnymi oczyma, wypełzły przed wiekami z jaskiń Mon -Akaru, gdzie żyją do dziś.
One same jednak twierdzą, że powstały, gdy Jedyny dopuścił swą córkę, Riannę zwaną Nocną, do procesu tworzenia jednej z pierwszych ras. Zapragnął, by jego pierworodni pracowali wraz z nim, wiedział bowiem, że serca ich wypełnia marzenie posiadania własnych dzieci.
Araces, Nocne elfy, wyłoniły się tedy z mroku nocy; a umiłowały ją bardziej, niż li dzień. Oczom ich łatwiej było przebijać mrok, niż oślepiającą światłość.
Wbrew temu jednak, co powiadają po karczmach pijani rybałci -Nocnych wiele łączyło z ich jasnoskórymi braćmi. Kochali naturę; bujne puszcze i górskie granie; śpiew nocnych ptaków i cudowny blask gwiazd. Układali o nich setne pieśni, i nie wyobrażali sobie bez nich życia.   
Rasa ów dumna była i bitna; nieraz tedy wadziła się tak ze swymi pobratymcami, jak i z przedstawicielami innych ras. Zachowywała jednakże zazwyczaj lojalność względem jasnych kuzynów.
Ominiem tu teraz tysiąclecia całe historii, by wyjaśnić przyczyny, dla których Araces strącono w mork.
Era elfów pochyliła się i upadła, gdy z południa nadeszły legiony Rinnijskiego Cesarza. Od czasu bitwy pod Doplomem wojna stałą się dla Starego Ludu nieprzerwanym pasmem klęsk.
Padały kolejne księstwa i królestwa; a obuta w żelazo ludzka stopa deptała święte gaje i starożytne miasta.     
I stało się; pobici, niegdysiejsi władcy świata poukrywali się po najstarszych borach; najniedostępniejszych mokradłach,najwyższych górach. Ludzcy władcy, chwilowo omijając te ostoje, pomaszerowali brzegiem Morza Wewnętrznego dalej; na północ; by mierzyć się z kolejnymi przeciwnikami.
Nocne Elfy prawią, że gdy inni ukryli się, oni nadal walczyli z potężniejszym wrogiem, okrutnie sie wykrwawiając. Każdy jasny elf słyszący tę historię, gwałtownie zaprzecza.
Tego nigdy chyba nie uda się rozstrzygnąć. Tak czy siak: ludzcy cesarze przez cztery pięćsetlecia żelazną ręką władali wszystkimi ziemiami, które do dziś udało się opisać geografom; obracając podbite rasy i ludy w niewolników i planując kolejne, wielkie podboje. Wszystkie bunty były topione we krwi przez ściąganych z całego Imperium żołnierzy.
Nadszedł jednak dzień; gdy podzielony dotychczas Stary Ród postanowił zjednoczyć się w walce przeciw okupantom. Do boju staneli wszyscy. I, pomijając długi opis wojny i politycznych zagrywek -wywalczyli sobie wolność. Skarlałą i nieporównywalną nawet do straconej chwały, nieustannie zagrożoną -ale zawsze wolność.
Ludzie nie orientują sie wtych niuansach. Natomiast wszystkei elfy pamiętają, bez czyjej pomocy musieli się obejść ich wojownicy owego roku. Pamiętają, kto nie stawił się na pole bitwy...
Jedni twierdzą, że nocni zostali przekupieni, zastraszeni, lub zaszachowani przez ludzi. Inni, że postanowili okrótnie zemścić się za lata samotnej walki. Jeszcze inni, że nie wierzyli w zwycięstwo, lub że nie odtarło do nich wezwanie współbraci. Teraz to nie ważne. Grunt, że jaśni zwyciężyli bez pomocy ciemnych elfów.
I, że upojeni victorią, zostali ogarnieci przez rządzę krwi.
Zdrajcy musieli ponieść okrutną karę...

Zwycięska armia jasnych elfów nie miała dość bojów. Wprost z ludzkich księstw ruszyła na Mon-Akar; nie minęło wiele czasu, gdy padła przeważająca większość górskich twierdz Araces.Nocne Elfy walczyły ze swymi braćmi mężnie, wiedząc, że za zdradę czeka ich straszna kara...Nie mieli jednakże szans ze zjednoczonymi siłami Lingan, Sylan, Narne i innych jasnych klanów.
W czasie gdy elficka armia pustoszyła osady Nocnych, grabiąc, paląc i gwałcąc, w It'shel'ashlas, Mieście Wśród Wód, toczyły się zażarte obrady. Oto przedstawiciele wszystkich zwycięskich klanów, zjechali się, by wspólnie zdecydować o losie i kształcie ich nowoodrodzonej ojczyzny. Jedną z pierwszych poruszonych kwestii, była sprawa Nocnych.
Jedni postulowali całkowite wytępienie wrażego plemienia, aż do ostatniego. Inni chcieli by Araces na zawsze opuścili granice Międzyrzecza, udając się na wieczną tułaczkę wśród młodszych ras. Jeszcze inni rządali obrócenia ciemnych elfów w niewolnych, i wiecznego poddania ich władzy jasnych. Druidzi czynili tumult, twierdząc, że usunięcie miliona żywych istot z ich odwiecznej siedziby spowoduje zachwianie równowagi i zaburzenia ekosystemu; nikt ich jednak nie słuchał.
Wreszcie jeden z delegatówe wysnuł następujący plan; przypomniał wszystkim stare legendy, o tym jakoby krasnoludowie zrodzili się pod ziemią, w bezsłonecznym świecie, i dopiero po wiekach opuścili ów niegościnną ojczyznę, by ujrzeć słońce. Delegat ów, złoty elf z plemienia Lingan, uznał że najstraszniejszą karą dla Nocnych byłoby strącenie ich do wiecznego morku, gdzie nie ma ni śpiewu ptaków, ni blasku gwiazd, ni podmuchu wiatru. Wszyscy en'sal -ambasadorowie -zgodzili się, że nic okrótniejszego nie zrodzi się w ich umysłach. Araces postanowiono zesłać na wieczne wygnanie, do z dawna opuszczonego przez krasnoludów Podziemnego Mroku.
W celu odnalezienia zejścia do prastarych jaskiń, skontakotwano się z krasnoludami z Karita-Damu. Poszukiwaczom płacono czystym złotem za każdy dzień ich trudu. Po roku penetrowania Mon-Akaru, Gór Smoczych i Zębatych, brodaci górnicy odebrali swą zasłużoną nagrodę.
Tysiące męszczyzn, kobiet i dzieci, przymuszonych przez jasnoskórych wojowników, schodziło w rozpaczy ku najstrasnziejszemu, co mogło spotkać członka Starszego Ludu: wiecznemu odseparowaniu od natury takiej, jaką znali.
Wielu dumnych Araces rzucało się na miecze bądź zażywało truciznę, woląc śmierc od wygnania. Wielu dobywało broni i rzucało sie na szeregi jasnych, woląc szybką i chwalebną śmierć od powolnego czeźnięcia w ciemnosci. Wielu jednak schodziło, gdyż chęć przetrwania była w nich silniejsza niż wszystko inne. Schodzili wgłąb Gi Anhu Arn, Grot Stłumionego Szlochu, targani przez wzbierające w nich sprzeczne uczucia. W ich dumnych sercach wzbierała gorycz; nienawiść do jasnych współbraci; czasem żal za tym, co tracili i poczucie winy...
Wszak okazali się zdrajcami!
Wielu Araces poukrywało się w niedostępnych kryjówkach, usiłując ujść białym prześladowcom. Przeważającą większość jednak strącono w mrok, licząc, że czeka ich tam jeno zguba; straszna śmierć poprzedzona czarną rozpaczą.
Za plecami tysięcy ciemnych elfow tunele zwalono, i magicznie zapieczętowano.Składający się z dwoch setek tkaczy magii pół roku zbierał moc i odprawiał tajemnicze rytuały...  Nikt nigdy nie miał wyjść z mrocznej gardzieli Gi Anhu Arn... Takie było założenie Cesarza Międzyzrecza i książąt elektorów...
Nawet nie podejżewali, jak bardzo się przeliczyli...

Ostatnio edytowany przez Lukas (2007-10-10 16:35:41)


Miłować Ciebie, to jest życia mego cel, /Nadobna
Ettariel, /Pozwól zachować tedy wspomnień skarb,/
I Czarodziejski kwiat, /Miłości zakład twej i znak,/
Kroplami rosy niby łzami posrebrzony...

"Okręt to nie kadłub, żagiel i takielunek...Te rzeczy są na nim niezbędne, ale jest też czymś więcej. 
Okręt to wolność!!!"

"I chociaż płonie serce twe -Ona ci nie pisana! Tak kończą się pożary serc -oceanem rozstania..."

Offline

 

#12 2008-01-15 16:13:34

Silver Moonlight

Piekielnica

714553
Call me!
Skąd: zapadla dziura na pomorzu :P
Zarejestrowany: 2007-01-03
Posty: 3009
Punktów :   
Rasa: Mroczny Elf/Drow
Profesja: Wiedźma
Praca: Wolontariat
Totem: Niedźwiedź
Zwierze: Bóbr, niedźwiedź, ptak

Re: Dzieje Mrocznych Elfów

„Mroczne Elfy w Zakonie Światła”

Wstęp

Mroczne elfy, zwane inaczej drowami nadal stanowią tajemnicę dla wielu z nas. Krąży o nich wiele legend i mitów więc ciężko czasami stwierdzić  co jest prawdą,. A co fikcją. Moim głównym zadaniem, które sobie wyznaczyłam, jest to, żeby choć trochę przybliżyć wam rasę, której jestem przedstawicielką. Postaram się potwierdzić fakty o ich życiu, oraz wyeliminować mity.

Historia

Ich powstanie nie do końca jest jasne i klarowne. Jednak najprawdopodobniej praprzodkami dzisiejszych drowów była grupka buntowników pod wodzą Argenusa Ilitri – księcia dzikich elfów, któremu nie podobał się fakt, że elfy obcują z ludźmi. Dumny, królewski syn wraz ze swą świtą, znakomitą  większością rycerstwa i służbą odszedł w głębokie i mroczne tereny puszczy, gdzie napotkały niewielki patrolik złożony z rycerzy chaosu, których liczbę, można policzyć na palcach obu rąk. Mężne elfy znając dobrze swój las i dysponując świetnymi łucznikami oraz rycerstwem, pokonały siły zła i osiadły na ich terenach. Niestety, za późno się zorientowały, ze ziemia ta była dotknięta chaosem. Ich potomkowie rodzili się mając ciemnobrązową, a niekiedy czarną skórę, siwe jak u ludzkich starców włosy i najczęściej, krwistoczerwone oczy, które były wrażliwe na światło. Jednak serca ich były skażone chaosem i umiejętnościami miecza oraz magii. Zaś dusze przeklętych ciągle były na pograniczu dobra i zła. Elfy stworzone z chaosu przez swe mroczne pochodzenie zostały wśród bladoskórych pobratymców nazwane Dochalfar, a przez ludzi Drowami. Dzikie elfy początkowo chciały swą miłością wyprzeć niegodziwość z serc swych dzieci, lecz tylko wywołały decyzje o oddaleniu się. Wtedy to powstał wielki rozłam w szeregach czarnoskórych. Większa część udała się do podziemi gdzie to właśnie swą główną siedzibę miały wampiry, mutanty i najgorsze szumowiny zakonnego świata.

Od samego początku zaczęły rywalizować w okrucieństwach.

To one właśnie stworzyły jedyną w swoim rodzaju magię drowią przystosowaną tylko do świata w mroku. Z czasem ich oczy odzwyczajone od widoku słońca zaczęły się udoskonalać w ciemnościach.
Odcięły się od swych leśnych przodków i z czasem wypowiedziały im wojnę. Jednak nigdy nie sprzymierzyły się z Rycerzami Chaosu, których od zawsze  traktowały jako konkurencję, którą trzeba zniszczyć i zresztą vice versa. Mniejsza cześć elfów udała się na południe do krajów cieplejszych, gdzie w wilgotnych i ciemnych lasach ustanowiły swą siedzibę. Te drowy wciąż pamiętające o swym pochodzeniu utrzymały neutralne stosunki z innymi elfami. Leśne elfy widząc, ze drowy są nastawione pokojowo, zostawiły je w spokoju.

Tymczasem zbuntowane, dzikie elfy mając wciąż nadzieję, że ich dzieci wrócą, wybudowały  świątynię ( w której ruinach ja dziś mieszkam. Przyp. aut.). W końcu nie podejmując kolejnego ryzyka rozmnażania się wymarły całkowicie.

Przez wiele wieków drowy z podziemi wybiły większą część elfów z lasu. Te wściekłe posłały po pomoc do zakonu, który odpowiedział pozytywnie. Posłały również po zdziczałe już drowy z południa. Jednak odpowiedź od nich nie nadchodziła. Zakon i elfy stanęły naprzeciwko siłom z mroku: mrocznym elfom, wampirom, mutantom. Zaczęła się wielka bitwa, która trwała miesiącami. Gdy jednak strona zła zaczęła wygrywać, nadeszła niespodziewana pomoc. To elfy ( których liczba kilkakrotnie przewyższała ilość swych złych braci), odpowiedzieli na wyzwanie. Świetnie wyszkoleni i dążący do doskonałości jak mnisi, wraz z zakonnikami i przodkami odparli atak mrocznych. Okazało się, ze przez wszystkie te lata w ciepłych lasach, mroczne elfy zmieniły się. Były wyższe od swych krewnych z pomroku. Najczęściej posiadali ciemnobrązowe oczy. Ich magia polegała w większej mierze na szamanizmie i magii księżycowej, a główną władzę stanowiły wiedźmy.

Tu kończy się historia pierwszych drowów. Przez wiele lat, do dziś dnia, podziemne elfy próbują wywalczyć sobie prawa do chlubnego ( w ich mniemaniu) tytułu najpodlejszych istot. Mroczne elfy z powierzchni od czasów wygranej bitwy nie dają o sobie żadnych znaków życia. Tylko niektórzy kupcy w południa, którzy zjeżdżają się tak licznie karawanami do zakonnych targów donosili o rzadkich spotkaniach z tą tajemniczą rasą. Ponoć nawet las w którym mieszkają jest bujniejszy i obfituje w pożywienie dzięki ich magii. Po handlarzach wędruje jednak plotka, która opowiada o tym jak jeden z drowow o imieniu Eliseth uratował w potoku dwójkę karawaniarzy i przeprowadził ich przez niebezpieczną puszczę, aż do granic zakonu. Mówił przy tym płynnie po elficku, lecz wypowiadał się także w swoim języku, który nieco przypominał ten, którym władają dzikie elfy. Sprawdziłam tę plotkę i z zadowoleniem stwierdzam, ze jest prawdziwa. Nie będę tu się dokładnie rozprawiać o tym jakie środki poczyniłam by to udowodnić. Bądź co bądź odnalazłam tego elfa (jednak poza miastem drowów) i ucięłam z nim miła pogawędkę.

Podsumowanie

Drowy z podziemii                                     Drowy z powierzchni
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Żyją średnio 1000 lat                                              Żyją średnio 1200 lat
Osiągają maksymalnie 66 cali wzrostu                     Mogą osiągnąć do 70 cali wzrostu
Światło dzienne je oślepia                                 Światło drażni je lecz nie oślepia
Prowadzą wojny z elfami i zakonem                     Są sprzymierzeńcami zakonu i neutralne wobec elfów
Rządzą nimi drowy-tyranie i drowki-buntowniczki           Rządzi nimi Stowarzyszenie Wiedmiego Kręgu (drowki)
Władają drowią magią, która na powierzchni nie działa          Władają mocami szamańskimi i nocnymi
Mają białe lub czerwone oczy                                              Mają zielone lub ciemnobrązowe oczy
Są drobnej budowy                                                    Są mocnej budowy
Wszyscy władają magią. Rzadkością są wojownicy    Nieliczni władają magią, reszta zaś orężem

Powyżej wypisałam wszystkie różnice. Podobieństwa są zaś następujące:

•    Ciemna skóra
•    Widzenie w ciemnościach
•    Uwielbienie dla mroku
•    Nienawiść do Rycerzy Chaosu
•    Melodyjny język pochodzenia elfickiego
•    Spryt i umiejętność krycia się
•    Władcy, którzy władają siłą magiczną
•    Uroda
•    Zwinność
•    Miłość do ciepła
•    Nienawiść do śniegu, który odbijając światło oślepia drowy

Warto jeszcze wspomnieć, że obydwa szczepy nienawidzą się, lecz odległość między nimi uniemożliwia prowadzenie wojen.
To by było tyle na temat tej mrocznej i tajemniczej rasy. Mam nadzieję, że swe dzieło przedstawiłam w sposób czytelny i klarowny.

Silver Moonlight

Ostatnio edytowany przez Silver Moonlight (2008-01-15 16:25:03)


"Gdy słońca blask nad morza lśni głębiną,
Myślę o tobie, miły.
Wzywałam cię, gdy księżyc niebem płynął
I zdroje się srebrzyły."

"Bliskośc Ukochanego".
Johan Wolfgang Goethe


Imię: Silver/Harblein
Rasa: Mroczny elf
Profesja: Wiedźma/Rzemieślnik/ Piekielnica
Charakter: chaotyczny dobry
Zalety: pomysłowośc, poczucie humoru, ciekawośc, wrażliwośc na sztukę
Wady: wredna paskuda, wścibska, wywyższa sie
Umiejętności: Pisanie, podstawy medycyny, dobry kontakt ze zwierzetami, Czytanie, Czaroznawstwo, Szamanizm
Zwierze: Ptak Dei- Abherun, Bóbr- Gaw i Niedźwiedź - Alborn
Polimorfia: ni ma i nie będzie
Ekwipunek: Miecz,plecak, szata maga, sakwy a w nich zioła, patelnia,zestaw kanapek na podróż, lina
Złoto: zobacz koło avatara

Offline

 

Pokaż kalendarz! Pokaż listę medyczną! Pokaż tablice ogłoszeń!


przerwynik przerwynik

Zakon rozwija się dzięki pracy Pawła Neściora aka Rudik (skrypter php i CSS), Pauliny Kwidzińskiej aka Reira (grafik i ilustrator), Andre Norton (autorka fantasy, której prace są wykorzystywane do uzupełniania świata), Hajime Kanzakiego (autora anime "Slayers", z którego również czerpiemy część rozwiązań i nazewnictwa) i wielu innych, graczach i zwykłych przyjaciołach, poświęcających swój czas i talent dla rozwoju forum i świata Zakonu.

Wszystkim serdecznie dziękujemy.

Stopka

Reklama Toplisty Wspieramy Zakon w pigułce
Rudik - portfolio TOP50 Gry Nakarm głodne dziecko - wejdź na stronę www.Pajacyk.pl Napisz do nas
Gra naruto
Mesjasz
narutoogra.pun.pl
Night Moon - Twoja ścieżka fantasy

Wszystko o grze Call of Duty 2
Wszystko o grze warcraft3!
Miecz Prawdy
Najlepsze strony poświęcone RPG, cRPG i Fantasy
Toplista stron o tematyce fantasy rpg itp.
10 Najlepszych Polskich Stron Fantasy
pun.pl - załóż darmowe forum dyskusyjne PunBB


Racjonalista.pl - sprawdź sam
Wielka Rada


Mistrz: Mangel(Urlop):
7659312
stanmangel@aqq.eu


Mistrzyni: Skimrra(Urlop):
6114003
stanadorosa@aqq.eu


Zastępca Mistrza: Erufaile:
929152
stanerufaile@aqq.eu


Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro:
4050011
standaray@aqq.eu


Dziekan: Sulam:
7506594
stansulam@aqq.eu


Bibliotekarka: Erufaile:
929152
stanerufaile@aqq.eu


Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop):
6114003
stan adorosa@aqq.eu


Pancermistrz: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Instruktor walk: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Łucznik: Gaspar Grzmot:
8660942
stangrom79@aqq.eu


Rada Mniejsza

Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop):
6114003
stanadorosa@aqq.eu


Myśliwy: Elian:
828625
stankrystek2165@aqq.eu


Ogrodnik: Elian:
828625
stankrystek2165@aqq.eu


Projektant: POSZUKIWANY!:

stan


Arcykapłan: Dark Verreuil:
6990996
stanverreuil@aqq.eu


Dowódca Srebrzystych: Angelus:
4880466
stanrkofan@aqq.eu


Sędzia: Kraght'nar:
849959
Statystyki


Stat24:

Googlebot był ostatnio:

Pagerank:


Nagrody:

Katalog stron

Legenda

Oznaczenia postów Maniera pisania postów Grupy
- stary
- zamknięty
- przyklejony
- przekierowanie
- nowy
- zamknięty nowy
- nowy przyklejony
WIELKIE LITERY - krzyk

Kursywa - teksty pisane (poza biblioteką)

Administratorzy

Moderatorzy

Glejt Ducha

Stolica

Raana

Łańcuch

Podróż

Zwykły tekst - opisy czynności i dialogi Pogrubienie - NPC sterowane przez graczy (krwawniki, etc.)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
zakonswiatla.pun.pl