Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Fileus odsunął się po chwili od dziewczyny.
- Wszystko dobrze?-
I nie czekając na odpowiedź zapiął dwa dolne guziki swojej koszuli.
- Mam wrażenie, że zbliża się pora obiadowa, więc... Jeśli masz ochotę, mógłbym odprowadzić cię do gospody, albo do ciebie, jeśli wolisz.-
Offline
Pokiwała głową twierdząco.
- Tak, wszystko dobrze. Możemy iść do gospody, faktycznie masz racje, że to już może być ta pora - uśmiechnęła się, pokazując jednocześnie, że czuje się świetnie. Zarzuciła na ramię skórzaną torbę i gotowa stanęła obok anioła.
- To w takim razie chodźmy - powiedziała, nie zmieniając wyrazu twarzy.
Offline
- A kto mówił o marszu...?- Zapytał, gdy odeszła już kawałek od niego. Rozpędził się, biegnąc wprost na nią, skoczył, rozpostarł skrzydła i znów porwał ją w niebiosa. W powietrzu wiał miękki, choć chłodny wiaterek, rozwiewający ich włosy. Fileus miarowo, co jakiś czas uderzał skrzydłami, by utrzymać prędkość i wysokość ponad koronami drzew. W oddali, na tle błękitnego, pokrytego obłokami nieba, rysował się wysmukły kształt Wieży Zakonu. Z otwartych okien na drugim piętrze dolatywały uszu lecących głośne dźwięki "Stairway to Heaven".
- Gdzie panią wysadzić?- Zażartował anioł.
Offline
Z uśmiechem na twarzy rozkoszowała się chłodnym powiewem wiatru, gdy dojrzała Wieżę a uszu dobiegła muzyka dochodząca z sali balowej.
- Hmm - uśmiechnęła się szerzej. - Możemy zajrzeć do sali balowej, prawda? - puściła Fileusowi oczko i złapała się go mocniej, ponieważ mieli już za jakiś czas lądować na ziemi.
Offline
- No to trzymaj się, zrobimy to po chamsku.- Zawołał Fileus i wszedł wyżej, na wysokość drugiego piętra. Tuż przed nim było jedno, duże, a co ważniejsze, otwarte okno.
- Tylko nie bój się, dobrze?- Powiedział i rozpędził się bardziej, przelatując płynnie przez otwór okienny, wprost do sali balowej.
Offline
Chwilę przed szóstą po południu, gdy słośce powolnymi krokami zmierzało ku zachodowi, a powietre stało się trochę chłodniejsze, a za razem lepsze do "odetchnięcia", Elena przyszła prowadząc klacz za uzdę wprost do Brzozowego Zagajnika.
Dziewczyna nonszalancko oparła sie o pień drzewa i parokrotnie tupnęła ze zniecierpliwienia drobna stópką.
"Loe, Loe, Loe... gdzie u jesteś?!" powtarzała w myślach Anielica. Po chwili to stanie znudziło jej sie na tyle, by wsiąść na konia. Obróciła się za siebie by sprawdzić czy przyjaciółka ni nadchodzi, a gdy upewnila się o jej nie obecności ruszyła stępem. Na początku pojechała kawałek w las, ot kilka metrów, później jednak stwierdziła, ze Chloe moze przyjść lada chwila i wróciła sie krążąc kw okół małej polanki.
Offline
Nad polaną można było dostrzec zmierzającą do lądowania Chloe. Anielica zbliżyła się już do ziemi, kiedy zobaczyła swoją przyjaciółkę... na koniu! Prawda, Elena bardzo lubiła jazdę konno, jednak Chloe nie przepadała za tym, po prostu bała się koni. Poderwała się do góry, lecz opamiętując się szybko dotknęła ziemi po prostu kawałek dalej.
- Eee... Cześć - wyjąkała, patrząc jak jej przyjaciółka z gracją utrzymuje się na swojej klaczy.
Offline
-Oo, cześć!- powitała ją radośnie Lena. Zastanawiała janiepewność przyjaciółki, okej, Chloe jeździł konno moze dwa razy w życiu w tym raz zaliczyła taki upadek że obie myślały, iż złamała tyłek (taak, miały po dziesięć lat i były po prostu glupiutkie). Ale żeby zaraz tak reagować...? Czyżby Chloe myślała, że ena planuje zaraz udostępnić jej konia? A może po prostu...
-Boisz się czego?- zapytała z niepewnością. Zmarszczyła brwi i zeskoczyła zgrabnie z konia.- Spoko, nie każę ci jeździc! - roześmiała się krótko.
- Czemu tak długo Cię nie było?
Offline
- Przyleciałam najszybciej jak mogłam, to ty się szybko niecierpliwisz - odparła, zdobywając się na uśmiech. Popatrzyła niepewnie w stronę klaczy.
- Będziesz jeździć? - zapytała, wskazując zwierzę podbródkiem. Nie spodziewała się zobaczyć tutaj konia. Wystarczył jej ten bolesny upadek z przeszłości i od tamtego czasu nie wsiadałą na konia, ani nie ma zamiaru. - Co tam u ciebie? - zmieniła temat, uśmiechając się promiennie. - Jak ci się tu żyje, hm?
Offline
-Znaj moją łaskę. Wybaczam.- powiedziała dziewczyna czyniąc coś w rodziaju znaku krzyża z kamienną mina po czym zaczęła si śmiać. Nigdy nie lubiła tych kościelnych ceremonii, świąc i duchownych. Taak kolejny plus stania się Upadłą.
-Same nudy. Kompletnie nic sie nie dzieje. Nie spotkałam żadnego faceta nie licząc gitarzysty z karczmy...
-Cóż chybat ak. To znaczy tylko stępem albo czymś pomiędzy kłusem a stępem. Żebysmy zachowały równe tempo. A co też chcesz pojechać?- zapytała z przesadzoną słodkością w głosie kryjac rozbawienie. Moge cię wpuścić na Ledę, albo... aaa no tak - klepnęła się w czoło- zapomniałabym! Cóż...zrobiło mi sie głupio, ze spotkałyśmy się a ja nic nie miaam... no więc teraz mam. Postanowiłam przekonac cię do...koni! Znajoma oddała mi swojego i teraz jest tylko twój! Chodzmy po niego! - powiedziała z uśmiechem.
Offline
Nogi wrosły Chloe w ziemie.
- Cco? Tty nie mówisz chyba poważnie - wyjąkała. On amiała wsiąść na konia? Po tak długim czasie przerwy? Poza tym, wtedy były małe, Chloe nie pamięta z tego zbyt dużo, a tym bardziej jak sie utrzymać na koniu! Stała jak wryta z przerażeniem wymalowanym na twarzy.
- Eleno... - powiedziała cicho. - Nie musiałaś nic dla mnie mieć, naprawdę. - próbowała ukryć jakoś strach spowodowany słowami przyjaciółki: "przekonać do koni..."
Offline
-Ależ musiałam!- stała tam jeszcze chwilę uśmiechnięta tak słodko, że można by dostać cukrzycy od samego patrzenia gdy nagle wybuchnęła śmiechem. To nie był zwykły śmiech, Elena dostała ataku. Wzleciała w górę, by nie upaśc na ziemię i tam łapiąc sie za brzuch powidziała
-T-ty, na prawdę my-myślałaś, że mówi serio?- znów zaczęła się śmiać.-Oh Chloe! Chloe, Chloe, Chloe, zawsze to samo! Chciałam zobaczy jak zareagujesz. No raczej że nie kupiłabym ci konia! Chociaż... fajnie było by z nim wejść do twojego pokoju... przy twojej yyy Konio...fobii? Taak to było by fajne.
Gdy dziewczyna się uspokoiła zleciała na ziemię i powiedziała
- To co? Ruszamy, nie?- Wsiadła na Ledę i patrzyła wyczekująco na przyjaciółkę.
Offline
Chloe naburmuszyła się - Wystraszyłaś mnie... - mruknęła, poczym spojrzała na przyjaciółkę, która o mały wlos nie pękła ze śmiechu.
- Nic się nie zmieniłaś - odparła z lekkim uśmiechem. Kiedy Elena wsiadła na konia, wyczekująco na nią patrząc, po prostu kiwnęła głową i zaczęła iść obok anielicy.
- A tak dokładnie to gdzie idziemy? - zapytała po chwili.
Offline
-Zieniłam. Ale nie całkiem.-wyszczerzyła sie. Gdzieś w głębi duszy zawsze poostanie malą, słodką... nie, wróć. Pozostanie małą, uroczą Elle.
-Ah i tak najpiękniejszym żartem młodości było wrzucenie Natalie zdechłych much so paczki bakalii... " te rodzynki smakują inaczej... ale są smaczne. Tylko dziwne..." nie zpomnę jej miny jak wyjęła "rodzynkę" z torebki i sie jej przyjrzała.- Lena zrobiła złowieszczą minę nr. 4 po czym ścisnęła boki konia łydkami, daąc mu znak, by ruszał.
-Hmm...chyba po prostu po zagajniku. A co, masz jakis pomysł?
Offline
- NIe, możemy pochodzić tutaj - sapuzowała na chwilę, patrząc jak koń Eleny rusza z miejsca. - To znaczy ja pochodze, ty jeździsz - poprawiła się i ruszyła powolnym krokiem wzdłuż lini drzew otaczających polanę.
- I ona naprawdę nie żyje? - zapytała po jakimś czasie. Przyjaciółka mogła łatwo sie domyślić kogo Chloe miała na myśli.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |