Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Bogowie są niczym
Licz odebrał książki i poszedł po kolejne. Jedną otworzył i pokazał fragment do przeczytania.
- "O metali właściwościach" a konkretnie rozdział "Srebro, czyli normalnej broni z tego nie rób". Oraz to do przeczytania - Arghez wciągnął na biurko ciężką księgę - "Duchy i ich pochodne" oraz... - Wciągnął drugą, księgę - Tak zwane "Duchy i ich pochodne - Zaginione Stronice". To taka mała pomoc. Gdyby było Ci potrzeba pomocy praktycznej. Trochę dukatów i ją masz... Bo pamiętaj! Podatki nawet po śmierci Cię dopadną...
Offline
Bankier
-A więc następny przystanek to punkt widokowy...
Powiedział wnikliwie obserwując nowo poznaną dziewczynę.
- Mamy do przejścia spory kawałek drogi ale widok jest zdumiewający. Po za tym opisze Ci stamtąd dokładny rozkład miasta oraz reszty włości Zakonu.
Odwrócił się jeszcze do bibliotekarza.
-Trzymaj się Arg, stary bydlaku. Jeszcze raz wielkie dzięki za uratowanie mojego życia.
I nim bibliotekarz zareagował, Shiro porwał pod rękę dziewczynę i poprowadził do wyjścia...
(http://www.zakonswiatla.pun.pl/viewtopic.php?id=637&p=1 - punkt)
Offline
A więc wyszli. Shiro jej nie zauważył, gdy kryła się między regałami, udając wielce zajętą szukaniem jakiejś niezwykle ważnej księgi. Tymczasem wyostrzała jedynie słuch, który bolał ją od natłoku wychwytywanych dźwięków.
- ... punkt widokowy... - Genialnie...
Przemieszczając się cichutko i ostrożnie, zważała, by nie zwrócić na siebie uwagi, co zresztą udawało jej się znakomicie. Kogo interesowałaby kobieta w bibliotece? Na ironię - nikogo ten paradoks nie dziwił...
Gdy para wyszła, odczekała chwilę. Nie było pośpiechu. Wiedziała dokąd idą, po co więc gnać? Po co więc śledzić i wzbudzać podejrzenia.
Kwadrans jeszcze posnuła się między regałami, unikając bibliotekarza, bo znać było, że nie należy do miłych, i wymknęła się z Biblioteki, zbiegając bezszelestnie po kamiennych schodach Wieży. Na dole czekała nań kara klaczka Simor. Dosiadając jej Nikoletta pognała jak wiatr. Ku rolniczym terenom Zakonu.
Offline
Bogowie są niczym
- TO biblioteka. Jak się kręcą i jeszcze nic nie wyporzyczają! Niech ktoś ich nauczy że tu ma być cisza, porządek i to nie jest miejsce zabaw! A tamta kolejna też! Skrada się i myśli że Zmysł Postrzegania Życia i Śmierci to mit! Esz... Więc, jak? Z tym duchem? -Zapytał się maga.
Offline
Dawno tu nie było.Nie licząc brak czasu ostatnim czasem Save wolała unikać problemu wliczając w to diabelski atak Chaosu.Teraz gdy już ''trochę'' się uspokoiło dziewczyna znów przyszła w miejsce które lubiła.Acz tym razem przyszła po coś specjalnego o czym myślała już od dłuższego czasu.
Nie miała zamiaru zostawać tutaj na dłużej niż dziesięć minut.Lekkim finezyjnym krokiem podeszła do danej pułki z książkami.Dział słowników.Przeszła palcem po tytułach zatrzymując się na tym właściwym. 'Język Bogów' -Znalazłam~-powiedziała w myślach sama do siebie.
Wyciągnęła książkę łapiąc ją pod pachę.Zahaczyła wzrokiem jeszcze kilka tytułów podchodząc cicho do bibliotekarza ,że wręcz na palcach.Uśmiechnęła się znów w ten cyniczny sposób.Chrząknęła cicho.
-Dzień Dobry ,Wypożyczam książkę ''Dia Tange - Język Bogów''.
Offline
Mieszkaniec stolicy
<Cherlawa postać w czerwonej szacie szybkim krokiem weszła do biblioteki. Molinster wciągnął powietrze nosem.> Hmmmmm... Zatęchłe woliumy wiedzy... Tego właśnie szukałem... Nareszcie będę mógł zatopić się w słodkich studiach... Jak za cudownych czasów akademickich... <Gdy skończył mówić łapczywie spojrzał na tomy i od razu zabrał się do czytania.> Hmmm... Od czego by tu zacząć... No dobra... Tak Magia Ognia to będzie chyba najlepszy wybór... <Tym razem zwrócił się do bibliotekarza.> Poproszę ten wolium zatytułowany "Magia Ognia"...
Ostatnio edytowany przez Molinster Revan (2009-08-15 11:01:02)
Offline
Bogowie są niczym
- Zachwile podam odpowiednie kopie ksiąg których poszukuecie - Zwrócił się znudzony Arghez. Szybko zabrał księgi wzięte przez Save i nieznajomego. Nie były to co prawda ogryginały, ale pierwsze kopie. Chociaż i tak dość cenne. Podał któreś z koleikopie z typowym tekstem o zwracaniu na czas, i nie niszczeniu ich.
Offline
-Dzięki....-rzuciła tak od niechcenia.Jej humor dramentalnie się pogorszył.Była lekko poddenerwowana i zestresowana.Nie wyglądała na osobę która posiada chęć do życia.Poszurała nogami nie zwracając uwagi na innych.Coś parsknęła pod nosem bardziej zła na siebie.
Wyszła równie szybko jak weszła.Zmarszczyła czoło i wraz z książkami udała się w jakieś ciekawsze miejsce.Innym słowem...chciała gdzieś siąść by móc poczytać.
Offline
Po raz pierwszy pojawił się w tym miejscu. Zawsze polegał na własnych księgach, jednakże stało się tak, że one nie wystarczyły by Angirah mógł zrealizować swoje cele.
Rozejrzał się z ciekawością po tym pomieszczeniu wieży. Z zewnątrz wydawało się mniejsze. Ale Angirah nie zwracał szczególnej uwagi na takie anomalie. Chociaż jedna rzecz zainteresowała go... A był to zapach starych ksiąg i pergaminów znajdujących się tu. Angirah miał trochę w nosie takie miejsca, ale po prostu lubił ten zapach. Nie cierpiał zaś zapachu herbaty... I w ogóle herbaty...
Jako prawie człowiek ściągnął swój kaptur, który mimo swej wielkości nie był w stanie ukryć długich włosów maga.
Pół smok nie zamierzał dłużej zwlekać więc tak szybko jak tylko mógł udał się do osoby będącej chyba bibliotekarzem. Nie poznał Argheza... On zmienił się. Ale Angirah także się zmienił... Był w końcu niemal człowiekiem, szczególnie z wyglądu.
-Błogosławiony wieczór bibliotekarzu. Będę potrzebował trzech magicznych ksiąg... Magii księżyca, ziół jak i magii białej.- rzekł czysto i spokojnie jak na bibliotekę przystało. Magowi coraz lepiej wychodziła czysta mowa ludzka w tej formie, mimo rozdwojonego jęzora... a przynajmniej tak mu się wydawało...
Offline
Bogowie są niczym
- Już się robi... - Zmysł Życia i Śmierci nie kłamał... Licz wiedział kim jest owa osoba wyporzyczająca księgi. Myślał nad tym co się mu stało gdy sięgał do odpowiednich półek. Gdy tylko położył je na ladzie spojrzał dziwnie na nowoprzybyłego.
- Co Ci się stało? Czy to ta udana... Przemiana w człowieka widoczna u SMOKÓW? - Licz szczególnie zaakcentował ostatnią część wypowiedzi. Przypomniał sobie ich rozmowę w jego starym domu. Wtedy, gdy był jeszcze przewodnikiem karawan.
- Oczywiście nie zapomnij oddać ksiąg w terminie, oraz proszę o szczególną nad nimi opiekę... - Powiedział tak, jakby żartował.
Offline
Do biblioteki nieśmiało wsunęła się mała postać. Oczywiście najpierw można było ją wyczuć, gdyż jej zapach wyprzedzał ją o dobre kilka metrów. Rozejrzała się po pomieszczeniu i już z większą odwagą weszła do sali. Zaczęła przechadzać się pomiędzy półkami oglądając i dotykając książek. Po jakimś czasie podeszła do bibliotekarza i uśmiechnęła się do niego.
-Dzień dobry Panu. Jak ma Pan na imię? Ja się nazywam Mea Kulpa. Bardzo ładnie się Pan tu urządził. A ma Pan jakieś książeczki o zwierzątkach? Z chęcią bym je pooglądała. Bo wie Pan, ja bardzo lubię zwierzątka, a Finua ma taką fajną wiewióreczkę o imieniu Kier. I on jest taaaki słodki. Nawet mogłam go pokarmić. Oh tu jest tyle książeczek. Ładne książeczki, ładne. A Pan lubi książeczki?
Mea z niecierpliwością czekała na odpowiedź sympatycznie wyglądającego osobnika.
Offline
Angirah zabrał księgi i schował je starannie do sakwy. Była teraz znacznie cięższa, dlatego musiał też poprawić swą szatę co zajęło trochę czasu. Lecz coś jakby go gryzło i miał wrażenie że ma to związek ze zbyt intensywnym zapachem staroci w tym miejscu, przy ladzie.
Tym bardziej słowa bibliotekarza wybiły go z rytmu. Zignorował to z dwóch powodów. Po pierwsze bibliotekarze mają swoją wiedzę więc z łatwością mogą poznać wiele rzeczy. Po drugie zaś... Coś nie pozwalało magowi słońca by zidentyfikował osobę stojącą za ladą. Odpowiedział kierując spojrzenie w stronę wyjścia, zakładając przy tym biały kaptur:
-Przemiana czy nie... Jestem tylko sobą.- z sykiem w głosie.
-A księgi będą na czas. Postarają się być...- i tu przełknął ślinę widząc hobbitkę, zrobił głębszy oddech i przyspieszył kroku w stronę wyjścia. Przez pośpiech spod szaty wystawał koniec zielonego ogona, który szurał delikatnie po posadzce. Dźwięk szurania zaginął wraz z wyjściem właściciela.
Offline
Bogowie są niczym
- Tak mam książekdczki o zwierzątkach dla wnerwiających istot! - Wyszptał perfidnie idąc do półek. Sięgnął Bestariusz, Owady, Leksykon zwierząt hodowlanych i Księge zwierząt z A'leraen. Położył na ladzie i przesunął je w stronę Hobbitki.
- "Faktycznie Moja Wina" - Pomyślał siadając.
Offline
Save weszła do biblioteki z lekkim podirytowaniem trzymając jedną książkę pod pachą.
-Głupie jest to że trzeba potem odnosić te książki ,jak mi się zawsze nie chcę...bezsens.
Wampirzyca poprawiła swój krawacik.Teraz wyglądała zupełnie jak mol książkowy.Dziwne ubranie będące stałym punktem bycia molów,okulary które cały czas poprawiała bo irytująco cały czasz jej coś się nie podobało oraz ta prosta postawa.Do tego jej wyraz twarzy podpowiadał ,że wstała lewą nogą.
Jedyne co dawało jej coś od siebie to sam fakt ,że miała rozpuszczone włosy które ciągnęły się za nią w nieskończoność.
-Emhem ,Dzień Dobry-Wampirzyca oparła się o blat-Ja oddaję Język Bogów...Eh...-najwidoczniej myślami była cały czas gdzie indziej.
Offline
Bogowie są niczym
- Widzę chyba? Save, na jakiś czas możesz mnie tu zastąpić? Świetnie... To ja już idę. Niedługo wracam. Z resztą, sama wiesz - Powiedział wychodząc jak najszybciej. Zostawił ją samą. Na szczęście miała rozpiskę na biurku z pomocą w wypadkach wyjątkowych... Którym było np. wejście kogoś kto by chciał wypożyczyć książkę albo o odkładaniu książek na półki...
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |