Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
Bogowie są niczym
Zielone Oko powedrowało po regałch. Smok wpatrywał się we wszystkie książki jakie były tylko widoczne. Gdy tylko zbliżył się do lady powiedział:
- Witam. Poszukuję kilku ksiąg... Konkretnie: Księgi Czarnej Magii, Nekromancji, Almanachu Zaklęć Prostych, Spis bogów i magii powszechny oraz Liczby Starożytne. Dość sporo ale postaram się to szybko przeczytać.
Offline
-Już, już- mruknął z niezadowoleniem i lekko ociągając się oraz marudząc, poszedł w stronę odpowiednich. Nagle dało się słyszeć krzyk i siarczyste przekleństwo. Po kliku minutach, lekko kulejąc, mężczyzna podszedł z książkami do Argheza.
-Proszę. -powiedział lekko pojękując z bólu.- Oto Księgi Czarnej Magii, Nekromancji, Almanachu Zaklęć Prostych, Spis bogów i magii powszechny oraz te przeklęte, Liczby Starożytne. Życzę miłej lektury.
Następnie usiadł na swoim fotelu, marudząc coś na temat emerytury, że to nie na jego siły. I po kilku bardziej dobitnych słowach, usnął.
Offline
Bogowie są niczym
- Dziękuję. - Powiedział po cichu. Po czym wziął książki ostrożnie po pachę gdyż bał się je trzymać w pazurach by ich nie zniszczyć. Powoli i ostrożnie skierował się w stronę drzwi. Po ich przekroczeniu zamknął drzwi pazurami.
Offline
Mieszkaniec stolicy
(Mi chodzi jedynie o budowanie pewnego klimatu, postaci, nawet NPC winny mieć wyrazisty charakter - dobra robota, choć jak dla mnie trochę za dużo sypia. Wiem że się czepiam, nie musisz wcale słuchać, bo jest dobrze.)
Spojrzał na Nerkomantę, który zaraz po nim odebrał książki. Kolejny amator sztuki ciemności, ciekaw jestem, czy naprawdę jest całą mroczną duszą w tej magii. Odebrał księgi od bibliotekarza i kiwnął głową na znak podziękowania, można to było dostrzec jako lekkie poruszenie szerokiego kaptura. Stwierdził, iż tomiska są co najmniej nieporęczne. Zanim zabrał się do przystosowania ich do noszenia, posłuchał chwilę narzekań krępego staruszka. Uśmiechnął się chytrze i mruknął coś pod nosem o żalu za miniony czas i szansach w życiu. Wyciągnął cisową różdżkę i rzekł półgłosem zaklęcie.
- Hachlafa.
Księgi zamieniły się w trzy jedwabne poduszki, które Nekromanta włożył pod poszarpany płaszcz pod pachę i opuścił pomieszczenie. Zdało się, że przy otwieraniu drewnianych drzwi Zachwiał się lekko. Laska pomagała mu w takich chwilach zwątpienia w siłach. Szedł naprzód do swego domu, by zagłębić się w lekturze i odpocząć wreszcie.
Offline
Elf wbiegł do biblioteki. Zmęczenie było widoczne na nim. Miał sporą zadyszkę, a z czoła spływały mu krople potu. Zamknął za sobą drzwi i podszedł spokojnie do biurka, za którym siedział staruszek. Położył książkę na biurku i popatrzył na człowieka.
- Chciałem oddać tę książkę. Wiem, że miałem ją oddać jutro, ale zwyczajnie pochłonąłem się studiowałem jej. Ile będzie wynosiła kara za nie oddanie tomu na czas ?
Offline
Bogowie są niczym
Dość zdenerwowany Arghez wszedł do biblioteki. "Niech to! Zupełnie o nich zapomniałem! Przeczytałem dwa razy i co... Zapomniałem ich oddać!" - Pomyślał zbliżając się do lady.
- A niech to! Zapmniałem oddać! - Arghez ostrożnie położył książki - Zaczytałem się i zapomniałem o terminie! - Mimo iż spóźnił oddanie zaryzykował! - Chciałbym porzyczyć jednak jeszcze Księgę Magii Księżycowej, Księgę Rytuałów, Księgę Artefaktów oraz, ostatni z działu magicznego Modlitewnik transformacji licza. O i jeszcze Istoty pół i całkowicie nekromanckie, Bestiariusz i Żywiołaki wszelakie. O już ostatnie Sarmoelnta Dravrni-Polvrni i Sarmoelnta Polvrni-Dravrni! - Pomyślał hwilęi podliczyl że "domaga" się aż 9 ksiąg na raz - "W końcu to biblioteka! Tu się wyporzycza... I oddaje w terminie..." - Pomyślał po czym dodał - Wiem że dość sporo ale tym razem oddam w terminie! O tylu księgach napewno nie zapomnę!
Offline
Do biblioteki wszedł anioł. Rozejrzał się wokoło i zbliżył się do lady. Poczekał na swoją kolej po czym zwrócił się do staruszka siedzącego za ladą - Witam. Chciałbym wypożyczyć Księgę Magii Słonecznej pióra Mangela Zielonoskrzydłego z Działu ksiąg magicznych. Jestem tu pierwszy raz więc jeśli trzeba podać jakieś dane z chęcią to uczynię. - Powiedział po czym spojrzał się pytająco na Bibliotekarza.
Guest najważniejsze w życiu to być sobą. Nie zapominaj o tym
Imię: Ishtar
Charakter: Neutralny
Zalety: Dyplomacja, inteligencja, uprzejmość
Wady: czuły na krzywdzenie niewinnych
Umiejętności: szybka regeneracja, podstawy medycyny, umiejętność tworzenia mieczy,pisanie,czytanie
Zwierze: Jastrząb
Polimorfia: Człowiek
Ekwipunek: szabla(husarska), zbroja(husarska), naszyjnik żywiołów
Złoto: 40
Offline
Mieszkaniec stolicy
Yambe Akka wszedł do budynku.Najpierw rozejrzał się, po czym podszedł do jednego z obrazów wiszących na ścianie.Po chwili przypomniał sobie po co przyszedł, i podszedł do niskiego pana siedzącego za ladą zaraz obok drzwi, i skrobiącego coś na pergaminie.
-Czy jest coś o smokach?-zapytał.Niski pan wskazał za siebie, gdzie widniała lista ksiąg pióra zakonników.Obejrzał się na nią, przejechał szybko wzrokiem i powiedział:
-Chciałbym wypożyczyć coś z działu zoologicznego, może być "O smokach" Autorstwa Kraght'nara-potem pomyślał, że dobrze by było podszlifować trochę język ludzki.
-Poproszę jeszcze słownik polsko smoczy, tego samego autora.Oraz zielnik z działu alchemii.-Dodał po chwili namysłu.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Roberto wszedł do biblioteki. Szybko się rozejrzał po liście ksiag dostepnych w niej, a nstępnie powiedział:
-Poproszę wszystkie księgi kartograficzne jakie macie. Bardzo chciałbym wiedzieć więcej o świecie w którym żyjemy. Do tej pory nie miałem okazji dowiedzieć się za dużo.
Offline
Drzwi pomieszczenia zostały wyłamane z hukiem. po chwili w miejscu gdzie jeszcze niedawno stały momentalnie pojawiła się zielona spaczona sylwetka delikatnie skulająca się i w szybkom tempie wkraczająca do pomieszczenia. Śmiała się nieludzko. Na środku pomieszczenia stał mutant dziko wymachujący swoją maczugą w powietrzu, robiąc w okół siebie młyniec niszczący wszystko w około. Regały z książkami, szafki. Zaraz po nim do pomieszczenia wskoczył kolejny potwór tym razem już konkretnie celując. Jego ofiarą był bibliotekarz, którego uderzył prawą pięścią, tak, że ten poczciwy staruszek poleciał parę metrów i zakończył swój nieszczęśliwy lot na regale z książkami przewracając go. Do pomieszczenia zdążył jeszcze wkroczyć trzeci spaczony potwór rycząc wściekle i tocząc pianę z ust. W trójkę niszczyli wszystko co się nawinie, nie bacząc czy są to wspaniałe autentyczne dzieła napisane przez pradawnych mędrców.
Offline
Bogowie są niczym
Arghez w szale odwrócił się w stronę stworów. Wystawił pazury i spróbował ukryć się za regałami. Rozdarł swoją "szatę" która wyglądała już jak worek na ziemniaki. Miał na sobie dość luźne spodnie i dość dziwną koszulę. Rozłożył skrzydła, wdrapał się na regał i rzucił się na tego zielonege. Próbował trafić go pazurami.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Roberot wykazał całkowicie inne zachowanie od Argheza. Wolał usunąć się w cień, by nie robić sobie problemów. Mimo wszystko był gotowy do walki, gdyby stwory się na niego rzuciły. Myślał jednak, ze zajmą się kimś, kto jest agresywny względem nich, a nie kimś, kto ich ignoruje. Jego wzrok zatrzymał się na bibliotekarzu. Jemu mógłby pomóc, bo wtedy dostałby swoje książki i mógłby spokojnie opóścić to miejsce. Powoli podszedł do niego i nachylił się. ze względu na swój wzrost jego kręgosłup nie musiał się zbytnio wyginac, by zobaczyc co się stąło z bibliotekarzem.
Offline
Arghez z pewną dozą trudności wdrapał się na regał, jednak ten, pod wpływem jego ciężaru zaczął się chwiać i chylić ku upadkowi. Smok uskoczył w ostatnim momencie. W ułamek sekundy później, mebel przewrócił się z hukiem na podłogę rozrzucając przeróżne tomy ksiąg w około. Na szczęście mutant, który widocznie był zbyt zajęty sianiem spustoszenie wszędzie wokoło nie zauważył ani atakującego smoka, ani przewracającego się regału. Zapewne miał też w tym swój udział skromny zasób inteligencji posiadany przez wypaczone monstrum. Tak czy inaczej, wbite w plecy pazury smoka nieźle go zaskoczyły. Chciał jeszcze w jakiś sposób zrzucić napastnika z siebie, jednak nie dał rady - rany były w miarę głębokie, bo co było zaskakujące, skóra mutanta i jego ciało było nadzwyczajnie podatne na tak. Nekromancie się wydawało, jakby jego szpony przechodziły przez gęste błoto. Martwe ciało zielonego potwora runęło na ziemię. W tym momencie jego twaj towarzysze odwrócili się do Smoka i z szaleńczym rykiem zaczęli biec w stronę przeciwnika.
To wydarzenie odciągnęło zupełnie uwagę mutantów od leżącego na przewróconym regale bibliotekarza. jak zaobserwował Roberto, nie wykazywał on żadnych oznak życia. Jednak z tej odległości nie mógł być pewien stanu starca. Może tylko zemdlał...?
Offline
Bogowie są niczym
-Ej ty tam! - Krzyknął do Roberto Arghez - Weź wszystkich i kilka ksiąg ze sobą i uciekajcie, ja postaram się nimi zająć na chwilę! - Krzyknął zastanawiając się nad ciałami potworów - "Czy to chociaż ułatwi sprawę? Czy to tylko ten jeden był taki słaby...?" - Arghez rozłożył skrzydła do połowy (Gdyż by się nie zmieściły całe), wyciągnął z nich szpony i kręcąc się próbował porozcinać monstra.
Offline
Mathews wszedł powoli do biblioteki. Miał zamiar wypożyczyć kilka księg, a co tu widzi. 2 potwory, jeden leżący, dwóch obrońców i bibliotekarza. Nie zastanawiajac się ani chwli dłużej ściągnął łuk ze swych pleców, wyjął strzałę i celując w nogę jednego z pędzących potworów wypuścił strzałę starajac się trafić. Szybko wyjął kolejną strzałę i naciągnął ją czekając na to co zrobią potwory. Mathews z naciągniętą strzałą powoli przesówa się w stronę bibliotekarza. Strzalał kolejnymi strzałami celując ogólnie w potwory. Idąc połowę drogi do bibliotekarza wypuścił razem 3 strzały.
Ostatnio edytowany przez Mathews (2009-03-30 20:23:40)
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |