Całe forum Zakonu Światła podlega ochronie praw autorskich! Wszystkie prawa zastrzeżone! / All rights reserved!
Jesteś nowy/a/e? ABC Zakonu! - kliknij a wiele zrozumiesz!
Aktualnie odbywa się EVENT! Początek w TYM MIEJSCU! Każdy chętny jest proszony o napisanie tam posta który informuje o przybyciu postaci.
Zarząd przypomina o powszechnym obowiązku wypełnienia zakładki "Komunikatory" w profilu. Nie wywiązanie się może wiązać się z przykrymi konsekwencjami, oraz utrudnieniami w grze.
- Przecież ty też możesz u nich zamieszkać. O ile dobrze pamiętam proponowali ci to - mruknęła, mrużąc oczy. Ziewnęła szeroko w ramię - Zapalenia płuc powiadasz? Może trzeba z tym do kogoś iść... no, nie wiem, może do Jaroo? W końcu to druid. Egoistyczny, ale druid.
Uśmiechnęła się, opierając głowę na ramieniu towarzyszki. Chciała jej jakoś pomóc. Ostatnio spędzały ze sobą zdecydowanie za mało czasu, i teraz chciała to naprawić. Teraz nie było już okoliczności tłumaczących brak kontaktu. Teraz miała swobodę.
Do niej też trudno będzie się przyzwyczaić.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Tytoń fajki właśnie się wypalił. Adramelech sięgnął do sakwy z zielem, ale była już całkowicie pusta. A wiec nadszedł ten czas... Rozejrzał się wokół, wszystko wciąż było pokryte białym puchem. Zauważył Aredhel i Tinuviel i machnął do nich, uśmiechając się. Potem pogrążył się w zamyśleniu, obserwując przelatujące z gałęzi na gałąź zimowe ptaki, które chwytając w szpony gałęzie, strzepywały trochę śniegu. Ćwierkały przy tym wesoło, a Nekromanta przypominał sobie miłe czasy spędzone w Groantress. Nie przeszkadzało mu to, że zimno wpijało się w jego pośladki, pozbawiając go czucia w nich. Kiedy w końcu będę mógł zawieźć te napitki i zająć sie odbudową karczmy? W tej chwili obrócił głowę i spojrzał wymownie na Aredhel Numenesse.
Offline
Pół Elf, Pół Nimfa
Nimfa wydała z siebie stanowcze chrząknięcie i krótkim ruchem ręki oznajmiła Nekromancie, że właśnie ma przerwę.
Zamieć wreszcie dała sobie spokój z gnębieniem tutejszych terenów, a więc spacerowanie stało się o wiele przyjemniejsze. A zapadanie się w zaspach? Kto by zwracał na to uwagę...
- Proponowali, acz potem okazało się, że niezbyt sobie tego życzą.
Ta przyjaźń nie może się tak po prostu skończyć. Nie po to mordowała się przez pół świata i siłą woli zmusiła się do zatrzymania gdziekolwiek na dłużej, aby to zmarnować. I stracić coś, a właściwie kogoś cennego...
I won’t soothe your pain
I won’t ease your strain
You’ll be waiting in vain
I got nothing for you to gain.
Rasa:
pół elf, pół nimfa
Profesja:
łowczyni
Charakter:
dobry chaotyczny
Zalety:
szybkość, zwinność, empatia, takt
Wady:
niecierpliwość, lenistwo
Umiejętności:
słuch absolutny, znajomość medycyny
Ekwipunek:
lina, łuk, kołczan (15 strzał), czarna torba,
sztylet o diamentowym ostrzu, sakwa,
zawsze jakaś ciekawa lektura
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość.
Offline
- Jesteśmy dwiema sierotkami, pozbawionymi dachu nad głową. Skoro ciebie sobie tam nie życzą, to mnie też... - elfka zamyśliła się, nadal opierając na towarzyszce - Już wiem! Wyobraź to sobie, Are. Ja i Ty, pod mostem, przytulone do siebie, a w okół nas zawieja, tony śniegu! Czyż to nie piękne? - spytała kończąc swą żywą gestykulację. Zaśmiała się, widząc twarz pół nimfy, która niezwłocznie dołończyła doń.
- Are... - Tinuviel zamrugała figlarnie - Are...
- Co? - spytała zciekawiona towarzyszka.
- Kto mnie przytuli?
Elfka miała zadziwiająco dobry humor. Chciało jej się śmiać, szaleć, wariować. To Aredhel tak na nią działała, tak pozytywnie na nią działała.
Wiedziała, że teraz już będzie dobrze.
Offline
Pół Elf, Pół Nimfa
Aredhel wyciągnęła rękę przed siebie i wykonała żywy obrót.
- Patrz, to wszystko należy do nas! Kilka mostów, może nawet znajdzie się miejsce w rowie obok bagien...
Zakończyła niemrawo. Widziała, jak Tin przy niej rozkwita, jak z miejsca poprawia się jej samopoczucie. Lecz ona sama nie mogła się skupić na tym co poczyna. Zapatrzyła się w dal, a do jej oczu napłynęły gorzkie łzy. Schyliła głowę, a następnie podniosła wzrok ku niebu, ażeby je ukryć, nie chciała sprawić przykrości Tin.
Wzięła głęboki oddech.
- Nie sądzę, Tinuś abyś ty była tam niemile widziana. Nie to co ja - uśmiechnęła się krzywo do nagiego krzaka rosnącego sobie nieopodal.
Po kilkunastu minutach marszu wśród zasp poczłapały do browaru, gdzie trunki dzięki pomocy maszyn przyspieszających wszelkie procesy uzyskiwały właśnie swój cudowny aromat i boski smak.
Aredhel usadziła Tin na krześle, sama zajęła się filtrowaniem i cedzeniem alkoholi. Po pewnym czasie - kiedy elfka tropicielka zdążyła przysnąć na oparciu siedziska - nimfa zakończyła przelewanie ostatnich kropel wódki do beczułek. Zatarła ręcę i opuściła ramiona. Wyprężyła się, ponieważ przez długą chwilę trwała w pozycji pochylonej, co na jej plecy dobrze nie działało.
- Gotowe - powiedziala sama do siebie, patrząc kątem oka na Tin. - GOTOWE! - odchrzaknęła "dyskretnie" potrząsając elfką za ramię.
Ale nie - ta jak kamień w wodę zasnęła i spała jak nieżywa, zabita, zamordowana czy co tam jeszcze.
Ostatnio edytowany przez Aredhel Númenessë (2008-03-24 19:38:32)
I won’t soothe your pain
I won’t ease your strain
You’ll be waiting in vain
I got nothing for you to gain.
Rasa:
pół elf, pół nimfa
Profesja:
łowczyni
Charakter:
dobry chaotyczny
Zalety:
szybkość, zwinność, empatia, takt
Wady:
niecierpliwość, lenistwo
Umiejętności:
słuch absolutny, znajomość medycyny
Ekwipunek:
lina, łuk, kołczan (15 strzał), czarna torba,
sztylet o diamentowym ostrzu, sakwa,
zawsze jakaś ciekawa lektura
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość.
Offline
Mieszkaniec stolicy
Adramelech ni był może jakowymś wykwintnym smakoszem alkoholi, ani też nie miał zdolności wyczucia, czy też po względnym oględzinach stwierdzenia rodzaju napitku, jednak czuł w kościach, że Aredhel spisała się i zamówienie gotowe już jest, tylko czeka, aż zaniesione do Karczmy, napełni szkło i pobudzi gości jej do zabawy. Wstał, pomagając sobie Laską Baala. Skierował swe kroki do wnętrza przestronnego, ceglanego budynku i zapukawszy uchylił drzwi. W środku na krześle była pogrążona we śnie Elfka, a tuż obok niej jej przyjaciółka. Podszedł i ugłaskał ukochaną, by potem posłać uśmiech do pół nimfy i powoli wynosić przygotowane trunki. Nareszcie, tylko Karczma otworem nie stoi, a raczej dziurą. Ma nadzieję, że się te miernoty spiszą i budynek wznowią. Godzinę później wóz obładowany mięsiwem i wszelkimi trunkami oddalił się wąską, leśną ścieżką. Skrzypiały koła lekko, sapał Nekromanta, który musiał taszczyć ten wielki ciężar, dookoła biały śnieg w milczeniu przyglądał się owemu zdarzeniu.
Offline
- Jeszcze chwilkę... Are... Are, no już, nie trząś mną tak! - mruknęła niemrawo, przecierając oczy knykciami - No, pokaż co tam masz, słońce.
Elfka zobaczyła kątem oka, nekromantę stojącego opodal, a jej usta wykrzywiły się w złowrogiej parodii uśmiechu. Nie wiedziała, czemu akurat zawitał tam wtedy, kiedy i ona, ale wcale jej się to nie podobało. Dopóty dopóki Adramelech nie opuścił browaru była cicha i milcząca, jednakże, gdy już go opuścił od razu odezwała się do przyjaciółki.
- Jeśli jeszcze raz go zobaczę, wbije mu ten - Aredhel nawet nie zauważyła, gdy Tinuviel sięgnęła do buta - sztylet między nogi. I nie próbuj wybić mi tego z głowy. A teraz wróćmy, do wcześniejszych zajęć...
Tropicielka uśmiechnęła się złowróżbnie.
Offline
Pół Elf, Pół Nimfa
Aredhel skinęła sztywno głową karczmarzowi mierzac go zimnym spojrzeniem jej czarnych jak smoła tęczówek. Po chwii zwróciła się do tropicielki i wymownie uniosła wzrok ku górze.
Obie zachichotały złowróżbnie sprawiając, iż Adramelech obejrzał się zaciekawiony przez ramię.
W budynku nagle zrobiło się cicho bez miarowego gulgotania trunków, chrzęstu śrub pracujących maszyn. Przerywały ją tylko oddechy dwóch istot przebywających w głównym pomieszczeniu.
- Cóż, nie będę Ci wybijać tego z głowy, ale milej widziany byłby tu mały młotek...
- Czemóż to młotek?
Nimfa westchnęła.
- Lepszy efekt - wyjaśniła z podstępnym uśmieszkiem.
I won’t soothe your pain
I won’t ease your strain
You’ll be waiting in vain
I got nothing for you to gain.
Rasa:
pół elf, pół nimfa
Profesja:
łowczyni
Charakter:
dobry chaotyczny
Zalety:
szybkość, zwinność, empatia, takt
Wady:
niecierpliwość, lenistwo
Umiejętności:
słuch absolutny, znajomość medycyny
Ekwipunek:
lina, łuk, kołczan (15 strzał), czarna torba,
sztylet o diamentowym ostrzu, sakwa,
zawsze jakaś ciekawa lektura
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość.
Offline
- Masz pożyczyć młotek? Jeśli tak, to byłabym ci dozgonnie wdzięczna.
Elfka przeciągnęła się, żegnając ze snem. Nie teraz czas na odpoczynek.
- I co jest gotowe, hę? Pochwal się, kochana, pochwal.
Tinuviel uśmiechnęła się pod nosem, zaciekawiona podchodząc do pół Nimfy.
Offline
Pół Elf, Pół Nimfa
-Gotowa, trochę się spóźniłaś - oznajmiła Aredhel tocząc wzrokiem po pomieszczeniu.
Nimfa westchnęła i z dziwnym usmieszkiem spoczęła na krześle wpatrując się w kamienną podłogę.
Strumyk nieopodal powoli rozmarzał, wzmagał się jego szum prześlizgujący się przez okna bez szyb. Delikatny wietrzyk mierzwił włosy zamyślonej Ness i przyjemnie chłodził policzki Tin rozglądającej się po pomieszczeniu; grzebiącej na półkach i zapleczu. Błądząc palcami w jakiejś szafce tropicielka natknęła się na... młotek.
I won’t soothe your pain
I won’t ease your strain
You’ll be waiting in vain
I got nothing for you to gain.
Rasa:
pół elf, pół nimfa
Profesja:
łowczyni
Charakter:
dobry chaotyczny
Zalety:
szybkość, zwinność, empatia, takt
Wady:
niecierpliwość, lenistwo
Umiejętności:
słuch absolutny, znajomość medycyny
Ekwipunek:
lina, łuk, kołczan (15 strzał), czarna torba,
sztylet o diamentowym ostrzu, sakwa,
zawsze jakaś ciekawa lektura
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość.
Offline
-Ooo - zawołała - Nareszcie szczęście mi dopisało! Dzięki Ci, Loreth! - wykrzyczała głośno, rozkładając ramiona - Pikny ten młotek, a nadaje się w sam raz. Are, jesteś aniołem!
Wykonała wdzięczny obrut, po czym zaczęła z namaszczeniem przyglądać się nowo znalezionej zabawce.
- Doskonała - mruknęła do siebie, złowróżbnie uśmiechając się pod nosem - W końcu nadszedł czas zagłady.
Stanęła obok krzesełka zajmowanego przez pół nimfę.
- Życie jest jednak piękne.
Offline
Pół Elf, Pół Nimfa
Aredhel uśmiechnęła się pobłażliwie patrząc łaskawym okiem na 'młoteczek' dzierżony przez Tin w dłoni.
- Och, ty niedoświadczona - westchnęła z udawaną ironią.
Leniwie podniosła się z krzesła. Zeszła na zaplecze. Zaszturmowała zaszytą w kącie szafkę przewracając wszystkie znajdujące się w niej drobiazgi na lewo i prawo. Szafka była dość głęboka, tak więc postać nimfy zniknęła w niej praktycznie do połowy. Po chwili odgarniając włosy z twarzy, Ness wynurzyła się z ciężkim młotem w dłoni. Musiała przytrzymać go obiema rękami, gdyż jedną nie dała sobie rady. Za mało jem. Pomyślałam wojowniczka z przekąsem.
Wyszczerzyła się szeroko zmierzając ku tropicielce i wręczając jej narzędzie.
Zaśmiała się, przewracając zabawnie oczami ponownie spoczęła na siedzisku.
I won’t soothe your pain
I won’t ease your strain
You’ll be waiting in vain
I got nothing for you to gain.
Rasa:
pół elf, pół nimfa
Profesja:
łowczyni
Charakter:
dobry chaotyczny
Zalety:
szybkość, zwinność, empatia, takt
Wady:
niecierpliwość, lenistwo
Umiejętności:
słuch absolutny, znajomość medycyny
Ekwipunek:
lina, łuk, kołczan (15 strzał), czarna torba,
sztylet o diamentowym ostrzu, sakwa,
zawsze jakaś ciekawa lektura
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość.
Offline
W browarze meline użądził sobie Badul As'Moda, ten obleśny typ znany jest ze swych perwersyjnych upodobań seksualnych. Gdy jakiś czas temu zgwałcił i zabił jedną z zakonniczek, nikogo to znie zdziwiło. Obecnie jest najbardziej poszukiwanym bydlakiem na Zakonie...
Offline
Arevis widząc go gdy przechodził wydobył Egzekutora i wbiegł do pomieszczenia zaskakując bandytę. Zaczął ciąć mieczem by go zabić. Chciał go zabić. Tym razem nie musi taszczyć bandyty żywego do więnia. Teraz może go zabić. Na jego twarzy wykwitł uśmiech szaleńca. "Nie!" skarcił się w myślach. Najpierw muszę spróbować go zwiążać i zaprowadzić żywego. Teraz atakował tylko ręce i nogi by tak poranić przestępcę by on nie mógł uciekać lub się bronić.
Offline
Badul był jednak wprawnym wojownikiem. Szybko sparował ataki anioła, chwile potem, przy pomocy łąńcucha z ciężarkiem, sprawił że Arevis odpłynął do krainy snu.
Gdy anioł obudził się, miał na głowie wielkiego góza, a po uciekinieże nie było nawet śladu.
Offline
Reklama | Toplisty | Wspieramy | Zakon w pigułce |
---|---|---|---|
|
|
|
Wielka Rada
Mistrz: Mangel(Urlop): 7659312 mangel@aqq.eu Mistrzyni: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Zastępca Mistrza: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Spec. ds. nietypowych: Darayawus Shiro: 4050011 daray@aqq.eu Dziekan: Sulam: 7506594 sulam@aqq.eu Bibliotekarka: Erufaile: 929152 erufaile@aqq.eu Wykładowca Psioniki: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Pancermistrz: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Instruktor walk: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Łucznik: Gaspar Grzmot: 8660942 grom79@aqq.eu Rada Mniejsza Opiekunka Doliny Blasku: Skimrra(Urlop): 6114003 adorosa@aqq.eu Myśliwy: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Ogrodnik: Elian: 828625 krystek2165@aqq.eu Projektant: POSZUKIWANY!: Arcykapłan: Dark Verreuil: 6990996 verreuil@aqq.eu Dowódca Srebrzystych: Angelus: 4880466 rkofan@aqq.eu Sędzia: Kraght'nar: 849959 Statystyki Stat24: Googlebot był ostatnio: Pagerank: Nagrody: |