Lukas - 2007-12-29 16:04:08

Wiem, że spóźnienie mam wielkie, a i długością ma praca nie grzeszy. Wątpię tedy, w jakowejś nagrody otrzymanie -atoli pracę i tak zamieszczam, ku uciesze i przestrodze zakonników pozostałych:


Jaka jest filozofia złodziei –każdy kiep wyłożyć potrafi. Jak najwięcej zdobyć, coby się nie narobić; z cudzego korzystać jako z własnego; innych skrzywdzić, aby swe położenie poprawić; na końcu zaś zużyć wszystkie dobra zdobyte dla swej wygody. Pozornie każdy, kto do cudzej sakiewki sięga, do cudzego domu przemocą wchodzi, po cudze dobra rękę wyciąga –takoż samo myśli. „W rzyci z nim, ważne jeno, abym ja głodu nie cierpiał”.

Tezie tej przeczy jednakowoż, swego czasu sławny wielce, człek imieniem Unelius, a przydomkiem Srebrna Ręka. Dwoma parał się on zajęciami: złodziejem był, gdy zaś za ciężko ukradzione pieniądze do wina siadał, pofilozofować sobie lubił.
Doszedł on tedy do wniosku, że i w złodziejskim fachu jest miejsce dla ludzi szlachetnych. I nie chodzi tu znowu o znane z legend i bajań pospólstwa „zabieranie bogatym i rozdawanie biednym”. Złodziejem bowiem –twierdził Unelius –może być człek szlachetny i prawy; żadną miarą jednak nie może po cudze sięgać człek głupi.

Esencją tedy unelizmu –jak nazwano ów filozoficzny prąd –jest stwierdzenie: kradnij, oszukuj, matacz i czyń, co ci się żywnie podoba –jeno tak, aby nikomu przy tym krzywdy nie wyrządzać. Pozornie bez sensu, Srebrna Ręka potrafił jednakowoż ów złotą myśl wyjaśnić.

Powinien tedy rabuś rabować jeno bogatych. Nie dlatego, że to się bardziej opłaca –bo wcale się nie opłaca; łatwiej bowiem okraść tysiąc biedaków, niż jednego, broniącego swych dóbr patrycjusza. Jednakowoż ryzykować trzeba i po jego sięgać –bowiem gdy uszczknąć co z jego majątku, nie odczuje on wielkiej różnicy. Za to gdy okraść tysiąc biedaków, tysiąc ludzi się o śmierć głodową przyprawi, i to właśnie jest okrucieństwo, z honorem złodziejskim nie licujące.

Honor, bowiem złodziej winien mieć. Bogatych wolno rabować, ale biednych nie. Wolno po dobra materialne sięgać, żadną miarą jednak nie przystoi życia komu przy tym odbierać. Wolno podstępy czynić, z głupoty czyjejś korzystając –nie przystoi za to ciężko i uczciwie pracującemu, pieniędzy, za które potem i krwią zapłacił, wydzierać.

Pytanie teraz –co z biednymi? Czyli wystarczy ich w pokoju zostawić? Czy może trza się jednak łupem dzielić?

Co do tego, takie Unelius ma zdanie:
Głupotą jest bogatym brać i biednym dawać, nic sobie nie ostawiając; pierwsze, że złodziej nie kapłan, i z czegoś żyć musi. Wtóre, że wtedy tak by się stał sławny ze swej dobroczynności, że nijak by mu się było skryć przed czujnym spojrzeniem władzy.
Warto jednakowoż czasem wspomóc biedaka, jako wszyscy porządni ludzie czynią –nie każdy bowiem kraść może lub potrafi, i z tego powodu niejeden biedę cierpi. Dzielić się trzeba, skoro się innych do „dzielenia” swymi dobrami zmusza. Jeśli zaś bogacz jaki szczególnie słabszych i uboższych gnębi, warto szczególnie się jego skarbcem zainteresować i sprawić, aby przekonał się, jak to jest jeno rzepę jeść i pod gołym niebem spać.

Jeden jest jeszcze filar unelizmu ważny, który go jako kolumna marmurowa wspiera.
Atoli złodziej, prócz honoru, winien mieć jeszcze fantazję. Hańbą jest dla biegłego w swym fachu rabusia pospolite mieszków rzezanie. Ze swego rzemiosła winien czynić sztukę! Przystoi mu tedy bez ustanku kunszt swój doskonalić, i nieustannie podejmować coraz to trudniejsze wyzwania –ryzykowne, ale i sławy przysparzające.
Z tego też powodu niewielu zwolenników Srebrnej Ręki spotkać można w knajpach portowych; większość ich pcha się bowiem do rezydencji magnackich i skarbców królewskich, na potężne obwarowania nie zważając. Nie lubią ich tedy bogacze różnej maści, często przezeń niepokojeni. 

Unelius umarł w wieku lat sześćdziesięciu i czterech, w swym majątku ziemskim nieopodal Portu Akrisa. Żył tam przez ostatnie dwie dekady swego życia, gdy zarobił już tyle, że do kradzieży nie trza mu było się już uciekać. Wykoncypował on bowiem, że struny lepiej nie przeciągać, i że gdy już nie ma potrzeby mataczyć, lepiej w pełni uczciwe życie pędzić. Pozostawił po sobie wielu zwolenników Cesarstwie naśladowców w Cesarstwie Rin i na terenach Imperium Kupców –nie wiedzieć czemu, ludzie owi po dziś dzień tępieni są tak przez wymiar sprawiedliwości, jak i przez „normalnych”, bezwzględnych i samolubnych łotrów.

Noclegi Majotta Rutaki Retreat ehotelsreviews