Mangel - 2008-02-17 15:47:26

Boisz się ruszyć aby nie zniszczyć tego cudownego obrazu który zdaje się cudowną iluzją po nieprzyjemnościach poprzednich miejsc. W końcu jednak, po dłuższej chwili niemej obserwacji w zachwycie odważasz się wejść pomiędzy palmy śpiew egzotycznych ptaków nad płytkim jeziorkiem tego dużego pomieszczenia. Gdy już nacieszyłeś się słodką obecnością życia zaczynasz zwracać uwagę na szczegóły. Przy ścianach jest więcej korytarzy doprowadzających światło - jak ten który cię tu przywiódł. Wszystkie skupiają promienie na zwierciadle u sklepienia, swoistym “sztucznym słońcu” które dostarcza potrzebną energie roślinom. Postanawiasz odpocząć. Siadasz oparty o drzewo i pijesz wodę ze źródła. Gdy po paru godzinach leniuchowania czujesz się wreszcie pokrzepiony postanawiasz ruszyć dalej. Ale nie korytarzami! Tego masz już po dziurki w nosie… Dostrzegasz dziurę w podłożu. Jakby norę.

Niczego tu nie znajdujesz, to dobre miejsce na odpoczynek - nic więcej.


Idź w lewo
Idź prosto

zakonswiatla.pun.pl