Mangel - 2008-02-17 15:32:17

Znów te same półprzejrzyste ściany korytarza doprowadzają cię ciągle skręcając i zmieniając wysokość do grubych metalowych drzwi. Popychasz je a one z niebywałą lekkością odsuwają się. Wchodzisz ze zbędną ostrożnością bo te mimo wszelkich starań zatrzaskują się za tobą. Dostrzegasz już znaną ci aparaturę tysięcy luster, soczewek i innych bzdetów, nie wydałaby ci się może tak przerażające gdy największa z lup nie była wycelowana prosto w ciebie. Czujesz podmuch magicznej energii i klapa w okrągłej, grafitowej kopule sufitu otwiera się wpuszczają drobną wiązkę światła które błądząc wśród optycznych przyrządów w końcu dociera spotęgowane do końca skomplikowanej instalacji. Czujesz temperatura w pomieszczeniu gwałtownie się podnosi a brutalne jasność oślepia cię. Wkrótce mdlejesz. Budzisz się zupełnie gdzie indziej.

Miałeś ledwie chwilę by zorientować się w tym miejscu jednak jesteś pewien że nic tu nie ma.


Idź prosto
Skręć w prawo

zakonswiatla.pun.pl