Arghez - 2010-08-31 22:06:44

Wielkież stało się zamieszanie na jeden z uliczek Miasta Ładu. Prosty chłop, który rozumem nie grzeszył, rzec można natrafił na zjawisko iście ciekawe. Otóż przechadzając się wzdłuż ulic miasta, jak to wiejski wesołek (częściej zwany przygłupem, kaleką a czasem nawet kalecznym przygłupem) podskakując i wywijając rękoma na lewo i prawo, a przy okazji oglądając dachy wyższych domów po prostu potknął się o wystający kamień. Jak to zawsze bywa w takiej sytuacji prócz uderzenia o ziemię powinno go czekać coś gorszego, i tak też było. W trakcie lotu ku ziemi "nagle" wyrósł przed nim mur... Była to "zwykła" ściana pewnej kawiarni. Cała historia powinna zakończyć się na przywaleniu głową w mur, ale... Chłop zwyczajnie przeleciał przez niego... Wydawało się to tak jakby mur był iluzją gdyż naturalnie upadł, ale tak że nogi wystawały mu poza mur. Wyglądało to jakby próbował wyjść... Ale nie mógł...
I wtedy to zaczęły się zbiegać tłumy. Kilku ciekawskich wsadziło rękę przez mur i... Również nie mogą ich wyciągnąć. Co prawda są w stanie "wepchnąć" się przez ścianę, lecz każdy, co do jednego boi się tego...

[Minimisja b. trudna ; Max graczy wynosi: 3-5 osób]

zakonswiatla.pun.pl