Naokoło cmentarzyska znajdowały się małe jałowe gaiki. W wielu z nich żyją dziwne stworzenia, o których istnieniu nie wie prawie nikt... Prócz grabarza. Ten zna cały teren jak własną kieszeń... Ale  chyba w tej kieszeni zrobiła się dziura... Gdyż w jednym z takich gajów, gdzie drzewa rosną mimo braku liści i wody, znalazła się dziwnie wielka nora... Gdyby wejść do środka ujrzeć można wielką salę wspartą drewnianymi belkami... Wśród nich zasiedli dziwnie wyglądający ludzie... Oraz wielu innych, którzy niestety nie bawili się tak dobrze jak pozostali. Byli bowiem oni powoli obdzierani ze skóry, odrywano im po kawałku mięso... Niektórzy cierpieli jeszcze bardziej, ale tego lepiej nie opisywać...

[NOTKA DLA INKWIZYCJI: Unosi się w okolicy aura krwi. Jeden z dwóch kapłanów którzy przechodzili tędy zaginął, drugi bełkotał coś o zapachu krwi. Trzeba to sprawdzić natychmiast]

[Przypis dla graczy: Jeśli ktoś chce się przyłączyć do grupy wewnątrz jamy musi napisać PRZED przybyciem Inkwizytora. Wtedy musi zdecydować się w przeciągu jednego postu. Dopiero po nim może wejść Inkwizytor. Jeśli jednak to on napisze pierwszy, nie ma opcji przyłączenia się]