Minne - 2010-08-08 01:09:29

Imię: Minne
Rasa: Elfka wychowana w mieście
Profesja do której pretenduję: Złodziej
Charakter: Ciekawski
Cel: Zostawić po sobie jakiś ślad.
Umiejętności: Kradzież kieszonkowa , Czytanie i pisanie
Wiek: 44 lata
Totem: Sokół
Złoto: 50 dukatów
Ekwipunek: Sztylet, Karty, Ozdobna skórzana bluza
+ rogalik i sucharki podwędzone z piekarni ;)

Historia:
- Uciekajcie! Za chwilę to wszystko wybuchnie! - Minne biegła na oślep. Słyszała krzyk. Może to ona krzyczała? Ktoś ją potrącił, ktoś odepchnął, upadła. Ktoś zaklął gdy się o nią potknął, ktoś wreszcie chwycił ją za rękę i wciągnął za stertę gruzu, do niedawna - barykadę.
Huk. Nigdy go nie zapomni. Wiele lat później budziła się w nocy, gdy znów usłyszała go we śnie. Ziemia zadrżała. Świat zmienił się w piekło. Zemdlała.

Jeszcze parę dni temu jej życie było takie proste. Budziła się w wygodnym łóżku, nosiła piękne sukienki, jadła smacznie i zdrowo. Jej ojca nazywali cieślą. Uważała, że to tak, jakby nazywać medyka znachorem. Żaden ludzki rzemieślnik nie dorównywał mu kunsztem. Matka tkała, szyła i haftowała również pięknie, lecz nigdy nie sprzedawała swoich wyrobów. Służyły tylko rodzinie. Tak - rodzina. Siostra i brat. Młodsi od niej. Bawili się razem i razem słuchali lekcji dawanych przez rodziców. Szkoły publiczne nigdy nie patrzyły przychylnie na "nieludzi".
Kiedy zrozumiała, że ona i jej rodzina są traktowani tu jako niższy gatunek? Kiedy do ojca przyszedł komornik i zabrał mu trzy czwarte utargu? Czu może kiedy dzieci nad rzeką obrzuciły ją kamieniami? To było przed, czy po wstąpieniu do Wolnych?
Wolni byli tajną organizacją, podziemiem. Skupiali potępiane rasy (elfy, krasnoludy, "mieszańce") oraz zwykłych ludzi, którzy nie zgadzali się z obecną władzą i obecnym porządkiem.
Rodzice nie rozmawiali nigdy o Wolnych przy dzieciach, ale Minne miała oczy i uszy. Widziała obcych, przychodzących o różnych porach, czasem wychodzących drugimi drzwiami, czasem noszących dziwne zawiniątka. Słyszała strzępy zdań. Słowa - klucze. Rodzice nie działali w podziemiu, ale wspierali je. W końcu, idąc śladem tajemniczego przybysza trafiła na spotkanie. To była jakaś piwnica. Środek nocy. Pełno elfów, ludzi i krasnoludów. Dołączyła do grupy takich jak ona smarkaczy i z otwartymi ustami słuchała porywających mów o wolności i walce o nią. Odtąd biegała na wszystkie wiece. Dostawała nawet własne zadania: przekazać wiadomość, czy pomóc przy rozładowaniu wozu pełnego broni. Była taka dumna! Czuła się taka dorosła! I w końcu długo planowana rebelia wybuchła. A wtedy zaczęło się piekło.

Obudził ją deszcz. Zbawienne krople przynosiły ulgę jej i płonącemu miastu. W ciągu paru dni rebelia została ostatecznie stłumiona. Przywódcy zostali straceni. Minne nigdy nie odnalazła rodziny. Może nie żyli, a może myśleli, że to ona nie żyje. Może trafili do lochów, a może uciekli. Z ich domu zostały tylko zgliszcza. Elfka dołączyła do wielu podobnym jej sierotom. Podobnie jak one nauczyła się żyć w nowym świecie. Nauczyła się kraść, szybko uciekać i gdy zawiodą nogi - walczyć. Dorastała. Została nie tylko złodziejką, ale też oszustką. Mieszkała w klitce na jakimś poddaszu. Naciągała ludzi, oskubywała ich w karty. W końcu ściągnęła na siebie uwagę straży i musiała uciekać z miasta.

Opis postaci: Minne nie jest złą osobą. Po prostu traktuje życie jak grę: albo wygra ona, albo ten człowiek, który właśnie ogląda kawałek szkła udający rubin w naszyjniku, który ma zamiar mu sprzedać (pamiątka po babci, nie sprzedałabym go, ale czasy są ciężkie). Im trudniejsze wyzwanie tym więcej sprawia jej uciechy. Elfka ma też swoje zasady. Chętnie pomaga potrzebującym. Nie atakuje bezbronnych. Lubi się śmiać, śpiewać i tańczyć. Poznała życie w mieście od najgorszej strony i znalazła w nim jasne punkty. Ciężko jej nawiązywać więzi. Nie umie się otworzyć przed innymi. Mimo to, jeżeli ktoś zdobędzie jej zaufanie, zostaje jej przyjacielem już na zawsze.

zakonswiatla.pun.pl