black_wizard - 2006-12-28 02:49:29

KSIĘGA RUN POŁUDNIA

   
    Witaj czcigodny kowalu. Jeśli czytasz te słowa, znaczy to, że księga spełniła swe zadanie i przekazała naszą wiedzę o runach przyszłemu pokoleniu rzemieślników. Zacznijmy od podstaw, które jak mniemamy znasz, ale lepiej jest się upewnić, bo nie chcemy chyba, żeby topór sam odrąbał ci ręce, czy kusza wypaliła w twarz.

RODZIAŁ I: Doza historii

    Czym jest runa i jak powstała? Są dwie teorie. Pierwsza mówi o tym, że potężni bogowie zstąpili z nieba i obdarowali plemię pierwszych kowali runami – magicznymi tablicami z wzorami geometrycznymi potrafiącymi skupiać energię wszechświata. Kowale nauczyli się kopiować te znaki, a potem wykorzystywać dla swoich korzyści. Ale teoria ta jest błędna. O czym zaraz się przekonacie. Bo jak teoria ta mogłaby być prawdziwa, kiedy cały nasz wywód i cała nasza wiedza opiera się na podstawach teorii drugiej?
    Druga teoria, czyli ta prawdziwa w przeciwieństwie do teorii pierwszej, traktuje o z goła innym pochodzeniu run. Wszystko zaczęło się od dwójki przyjaciół:
„Dwóch braci nosił stary świat. Braci, choć braterstwa krwi między nimi nie było. Pierwszy był elfem. Kowalski młot w jego dłoniach był niczym pędzel w rękach artysty. Metale były mu uległe tak, jak żywioły podległe były magom. I tu właśnie wspomnieć należy o bracie drugim. Dziwakiem był straszliwym, odrzuconym przez swą brać. Bo jak krasnoludy mogły zaakceptować maga pochodzącego z ich własnej krwi? Potomek podziemnych rodów władał potężną magią. Zbratał się z elfem. Stali się nierozłączni. Dzieląc się między sobą swoją wiedzą stworzyli coś wspaniałego.
Krasnolud jak zwykle studiował księgi i czytał głośno starożytne manuskrypty. Elf kuł nowy miecz na zamówienie jednego z okolicznych magnatów. Natchniony słowem krasnoluda tuż przy jelcu nakreślił kilka przecinających się linii. Krasnolud wyczuł że zaklęcie pozostało w pomieszczeniu pomimo tego, że skończył je wymawiać. Dopadł miecza, wymówił nazwę czaru a ostrze pokryło się rubinowym płomieniem  Bracia przez wiele lat spisywali runy i doskonalili techniki kowalskie. Ale i dla nich przyszedł kres. Po śmierci ich imiona niestety zostały zapomniane, gdyż nie godzi się żeby elf był kowalem, a krasnolud magiem. Przyjaźń ta została krwawo pomszczona w setkach wojen pomiędzy zwaśnionymi rasami....”
To właśnie tym dwóm postaciom zamieszczamy zniewolenie zaklęć w symbolach. Można powiedzieć, że jest to fonetyczny zapis runy. O użytkowaniu run napiszemy później.

ROZDZIAŁ II: Podstawowe zasady

-Nazw run nie może poznać nikt, kto nie jest mistrzem kowalstwa runicznego.
-Runy nie mogą być stosowane przez niewykształconych kowali.
-Runy są święte, więc powinno się do nich odnosić z szacunkiem.
-Runa powinna być stosowana tylko w orężu i elementach uzbrojenia. Inne jej zastosowanie może być groźne, zwłaszcza dla początkującego kowala runicznego.
-Run używać z rozmysłem, gdyż nietypowe kombinacje mogą się źle skończyć.
-Runy mogą zabić.
-Runy są niebezpieczne.
-Runy mogą okaleczyć.
-Runy to potęga, ale i odpowiedzialność.
-Nie wolno zaklinać run żywiołów na istotach żywych, gdyż grozi im to śmiercią i nieprzewidywalnymi dla nikogo innymi skutkami ubocznymi.
-Na istotach żywych można zakląć tylko runy życia
-Na istotach żywych mogą być użyte wszystkie runy. O stosowaniu i zaklinaniu run w dalszej części księgi.

ROZDZIAŁ III: Różnica między stosowaniem i zaklinaniem

Zaklinanie runy:
-Dźwięczne. Polega na wygrawerowaniu na przedmiocie runy. Jej aktywacja odbywa się po wymówieniu zaklęcia, które dla kowali jest jej nazwą, dla laików słowem wymyślonym przez kowala kojarzącym się z runą. (Stosowane głownie przy magii uciążliwej na co dzień, typu płonące ostrze etc.)
-Bezdźwięczne. Magia wygrawerowanej runy działa bez przerwy do czasu, aż przedmiot zaklęty zostanie zniszczony, albo linie runy zaburzone. Stosowane przy runach typu detekcja wroga, infrawizja itp., gdyż runy te nie są uciążliwe na co dzień, a nawet wręcz przeciwnie. Pomagają.
Stosowanie runy:
Jest to sprawa zgoła różna od zaklinania. Kowale nieudacznicy zwykle używają raz słowa zakląć, a raz zastosować, na określenie umagicznienia broni, czyli zaklęcia jej. Kowale ci nie są godni używać run i tytułować siebie „Kowalami Runicznymi”. Część kowali zna różnicę, ale nie potrafi stosować run, gdyż nikt tej trudnej sztuki nie naucza. Umiejętności tej nabywają tylko wybrani kowale, którzy całe swe życie oddali magii runicznej i potrafili jej używać.
Zastosowanie runy wymaga: pomyślenia nazwy runy w języku ognia, wymówienia jej nazwy przetłumaczonej z języka płomieni na język potocznie stosowany w danej krainie, oraz ułożenia dłoni w odpowiedni symbol. Ułożenie dłoni musi być odruchowym odzewem na język płomienia. W momencie stosowania runy kowala runicznego napełnia moc. Dłonie, które brały udział w składaniu symbolu stają się chwilowym „mieszkaniem” dla runy. Dopóki dłonie kowala będą złożone magia runy będzie trwać. Niestety magia runiczna jest bardzo niebezpieczna.

ROZDZIAŁ IV: Skutki stosowania run

Złożone ręce i język płomienia prowokuje skupianie się w kowalu magii z jego okolic. Wypowiedzenie nazwy runy w języku płomienia zbytnio wzmoże skupianie mocy, a przez to rozerwie ciało kowala na strzępy. Inne języki nie mają już takiej mocy. Jak już było wspomniane magia zostaje pochłonięta przez ciało kowala, przefiltrowana odpowiednio przez wszystkie jego mięśnie,  a potem odpowiednio oczyszczona i ukształtowana wylatuje dłońmi użytkownika. Po dłuższym czasie wszystkie mięśnie stosującego runę są wycieńczone. Powieki same opadają, nogi stają się jak z waty, palce wiotczeją, runa znika. Dodatkowo ciało kowala przesycone jest nieokiełznaną energią magiczną, która może powodować dzianie się wokół użytkownika run rzeczy nie do końca wytłumaczalnych. Przez te właśnie efekty magii runicznej ciało najlepszych kowali jest doskonale wyćwiczone.
Należy uważać, aby żaden laik nie dobrał się do języka ognia. Może to być groźne nie tylko dla głupca który ściąga na siebie tym zdradzieckim językiem płomienie ognia, ale dla wszystkich będących w promieniu dziesięciu mil od idioty.

ROZDZIAŁ V: Przykładowe runy

Księga ta jest stworzona dla osób będących kowalami runicznymi. Dlatego też pragniemy przedstawić kilka podstawowych run które mogą być zastosowane przez kowali. Run zaklinanych nie przedstawiamy, bo kto nie słyszał o wspaniałych płonących, czy reagujących światłem na wrogów ostrzach?

1>    Uzdrowienie – Runa efektowna dopiero w rękach arcymistrzów przyzwyczajonych na potężne przeciążenia magiczne. Początkujący przy jej użyciu będzie potrafił przyspieszać znacznie gojenie ran. Pierwszy raz kowale wytrzymują około 2 minut(potem następuje chwilowa utrata świadomości. Następnego dnia bóle jak po forsownym treningu)
2>    Ładunek energii – Zaklęcie wywołuje przed kowalem niewielką kulkę światła. W miarę utraty sił przez przywołującego kula rośnie i kondensuje się. Gdy kowal składa ręce, lub traci przytomność kula według swego przeznaczenia: rozbija się i rani okolicznych wrogów, skondensowana uderza w jednego wroga, lub wzbija się wysoko w górę i służy jako doskonałe oświetlenie. Żeby stworzyć groźną broń lub idealne światło potrzeba ładowania przez około 5 minut. Pierwszy raz kowale wytrzymują 30 sekund, po tym czasie wibracje kuli są zbyt potężne i pociski same wyrywają im się z dłoni. Początkujący może stosować to zaklęcie około 8 razy. Potem nie jest wstanie niczego zrobić, łącznie z poruszaniem się, przez około 3 godziny.
3>    Sopel – Z dłoni złożonych w znak runiczny wylatują ostre jak brzytwa sople lodu raniąc wszystko co znajdzie się przed kowalem. Czar błyskawiczny, ale niebezpieczny. Nie stosować pod wiatr. Pierwszy raz kowale wytrzymują maksymalnie, potem padają nieprzytomni.
4>    Kula ognia – przywoływanie kuli trwa około 20 sekund, bez względu na moc kowala. Kula wlatuje ze świstem, a uderzając w przeciwnika wybucha raniąc też wrogów w okolicy. Po 13 takich pociskach nowicjusz ma dość. Bardziej doświadczeni kowale miotają większą ilością kul o potężniejszej mocy.

Te runy są błahostką. Prawdziwych run uczy się sam kowal słuchając głosu swego serca.

ROZDZIAŁ VI: Wypadki

Oto kilka wypadków kowali laików.
-po nakreśleniu na samym sobie jeden z run ognia, samozapalenie
-po nakreśleniu runy dzikości na mieczu, pocięcie przez własną broń
-po nakreśleniu na samym sobie runy ochronnej, całkowita utrata odporności

To były przypadki nieudane i popełniane w podobny sposób nagminnie. A teraz prawdziwy ewenement. Na świecie istniała organizacja zrzeszająca kowali szaleńców, którzy dzięki specjalnym amuletom mogli na swej skórze kreślić runy. Pozwalało im to łączenie swego ducha z elementem ognia. Stawali się panami ognia. Na szczęście szaleńcy zostali wymordowani co do nogi. Nie można było dopuścić, aby tak okropne hybrydy stąpały po tej ziemi. Amulety zniszczono. Ich biblioteki i budynki spalono. Naszym zdaniem niesłusznie. Kowale runiczni byli tak blisko osiągnięcia jedności z żywiołem. A głupota i zawiść wszystko zatraciły. Wielka szkoda że nie przetrwał ani jeden z amuletów. Z poważaniem:

Kowale z gór południowych

http://mysnes.online przegrywanie kaset vhs łódz przegrywanie kaset vhs w polsce