Mangel - 2010-07-05 11:15:43

Starożytna i potężna siła płomienia znana jest i była nie od wczoraj. Jego ogniste języki potrafiły pokonać najsilniejszych i najlepiej uzbrojonych, nie mówiąc o przypadkowych głupcach, którzy mieli nieszczęście stanąć na drodze żywiołowi. Cóż po taki zostawało? Garść popiołu? Wspomnienie? Dobrze, jeśli choć to.
Dlatego w chwili, gdy na straganie Vitosian nagle wybuchł pożar, doszczętnie trawiąc wszystkie towary, konstrukcję straganu i jego właścicieli oraz kilku przypadkowych przechodniów, nie było się czemu dziwić. Ot i kolejne ofiary żywiołu równie bezlitosnego, choć znacznie piękniejszego, jak Chaos. Mieli pecha, to pewne, żaden inny stragan dookoła, ani też żaden z budynków nie zajęły się, jakby ogień chciał uderzyć właśnie w tym miejscu… A to już nie było naturalne, bowiem ogień nigdy nie przestaje z własnej woli.
Pogorzeliska jeszcze nie uprzątnięto, czy ktoś poważy się zbadać tę sprawę? Czy odkryje dlaczego dziesięć osób musiało zginąć?

(Minimisja skierowana do nimfy, Ekeny i wojownika. Proszę o nie zgłaszanie się osób które już biorą udział w jakiejś mini misji..)

zakonswiatla.pun.pl