Fallian De'Aray - 2010-05-27 00:44:46

Na tablicy z ogłoszeniami została dołączona nota zawarta na nowym pergaminie. Nie mniej jednak by ją przeczytać, trzeba przytrzymać jeden z jej końców, aby nie zwijał się zanadto i nie drgał przez powiew wiatru. Pismo jest pochylone w prawą stronę, ale całkiem staranne, czego nie można powiedzieć o innych detalach jak na przykład zaschniętych kropel wina. A oto treść:

Z powodu niemiłosiernej nudy i nicnierobienia zakon opustoszał. Pojawia się tu codziennie kilka postów o zwykłych pogawędkach, piciu herbaty i tak dalej i tak dalej. Wiadomo, że każdy robi to co chce, ale niektórzy nie mają lepszych alternatyw. Według mnie zasady legły niemal całkowicie w gruzach, brak pracy, handlu, rzemiosła, akcji, wydarzeń, ciekawych stworzeń i innych rzeczy opisanych nie wiadomo po co w bibliotece. Można by tak wymieniać w nieskończoność...
Nie mam złudzeń i nie będę się krył ze swoją opinią, że odpowiedzialność i wina spada nie na Mangela, ale na innych adminów i moderatorów, których to on powołał nie po to by świecili nam innymi kolorkami pod śmieć boxem. Naprawdę nie wiem po co większość z was w ogóle pisała się na bycie adminem lub modem. Po to najczęściej by zgnoić nowych za ich karty postaci zamiast pokazania im dlaczego warto coś w nich zmienić i co mają zmienić. Właściwie nie wiem co jeszcze o tej grupie tu napisać, bo raczej nie ma już o czym, skoro jest tak bierna w swoim działaniu.
         Mangel moim zdaniem odwalił przez ten cały czas istnienia zakonu kupę wspaniałej pracy. Z resztą nie tylko on, bo i są zapewne inni, którzy tworzyli bibliotekę zakonną i chociażby nasz piękny podręcznik zasad. No i właśnie po co te wszystkie zasady, tytuły, przedmioty i jakieś inne pierdółki, skoro i tak nie ma możliwości by je zdobyć. Nie można sobie założyć nawet żadnego nowego wątku mimo, iż byłby genialny, interesujący i "niedupiaty"!
A dlaczego? Bo reguły nie zezwalają. A to się kończy tłumieniem inicjatywy, następnie nudą, z nudy jest mniej graczy. Starzy odchodzą, a nowych ni hu hu. I tu najbardziej podziwiam naszą uroczą, uspodniowioną Nikolettę, która jest tu wytrwale na dobre i na złe i czy nudno czy nie, to zawsze coś tam naskrobie. I robi to wydaje misie że w dobrym humorze, choć czasami chwilkę pomarudzi, ale przechodzi jej. Bo jak może nie przejść? Przecież zakon światła jako pbf jest najbardziej rozwiniętym i obiecującym pbfem fantasy po polsku. Ma potencjał. Dużo wolności w wyborach i ogólnie jest ciekawy. Aż chce się grać.
A Mangel miał prawo odpuścić sobie tę stronę, bo zostawił ją w teoretycznie dobrych rękach. Nie rozmawiałem z nim, ale jestem przekonany, że to co za chwile tu przedstawię spodobałoby mu się, bo nie ma na celu destrukcji tego forum.
Nasłodziłem Mangelowi, ale i o nim mógłbym napisać parę krytycznych zdań. Zostawię to jednak dla siebie, lub do momentu, w którym sam będzie o to zabiegał. Dlaczego? Dlatego że moje zastrzeżenia wobec niego nie do końca odnoszą się do tematu który teraz poruszam.

Proponowane przeze mnie rozwiązanie:

Pierwsze wyjście- obecni admini i moderatorzy ruszają swe pupcie i wyobraźnie, by urzec nas zwykłych zjadaczy tynku ze ścian czymś twórczym, a przede wszystkim czynnym.

Drugie wyjście- Ze względu na to, iż jestem po maturze i mam mnóstwo wolnego czasu (w mym małym zadupiu nie ma opłacalnej pracy na wakacje), a jeszcze więcej chęci po tymże bulwersie, to ogłosiłbym się samozwańczym mistrzem gry na forum, przy okazji odgrywając nadal postać Falliana w maksymalnie dwóch wątkach. Nie potrzebuje tytułu admina czy moderatora, chociaż jeśli to mogło by ułatwić w jakiś sposób zadanie, to zgadzam się.
Jeśli bym zawiódł, lub z powodów osobistych musiał zakończyć działalność, to zrzeknę się i przyznam tak po prostu, że nie daję rady.
To co zamierzam zmienić:
-Akcja a za czym idą niespodziewane wydarzenia i minimisje,
-Przywrócenie wartości pracy, rzemiosła i handlu,
-Łatwiejsze gromadzenie magicznych przedmiotów i innego dobytku,
-Wreszcie możliwe wzbogacenie się, by mieć więcej niż pięćdziesiąt dukatów początkowych,
-Umożliwienie tworzenia nowych wątków (wiadomo że bez przesadyzmu i braku zgody na zrobienie pińciuset burdeli w puszczy pachwatów),
-Pomoc nowym, nawet tym niepozornym nowym w ogarnięciu się tutaj,
-Wznowienie projektu ingerencji bogów.
-Otwartość na w miarę zdrowe inicjatywy graczy.

Zapewne o czymś zapomniałem, ale to nieważne. Najistotniejsze rzeczy chyba wymieniłem.
To teraz fala krytyki dla mnie napisanej przeze mnie:

Ja też jestem człowiekiem, lubie spać i mieć wiele rzeczy w miejscu, które jest czczone przez gejów. Niektórzy zdążyli mnie już poznać, choć raczej poprzez głupoty, które tak kocham wypisywać. Tak naprawdę nie wiem ile co kto robi z kadry modów i adminów, ale obserwowałem, to przez ostatni tydzień i z racji, że wiele nie odnotowałem, to kupa i wielki minus dla nich. Ja sam zakończyłem trochę na siłę dwa wątki: brzozowy zagajnik, staw rybny. Został mi wątek z Lehorą, którą przepraszam za jeden post dziennie lub nawet na dwa dni. Moja wina, moje lenistwo. Ale komu się chce tu odpisywać? Też byście woleli zacząć oglądać modę na sukces od początku.
Więc Lehora, Aleera i Ireth z mojej piwnicy ponaglały mnie abym odpisał, a ja robiłem to mlaskając od niechcenia, ociągając się i robiąc w tym czasie tysiąc innych rzeczy. Lehorze to współczuję z całego serca...
Ci którzy kojarzą moją poprzednią postać (Angirah) wiedzą, że odpisywanie szło mi całkiem przyzwoicie (też do pewnego czasu, przyznaję się). Moje posty nieraz chaotyczne. Niekiedy robię coś wbrew zasadom. I choć dbam o klimat, to czasami psuję go mieszając w mojej postaci wiele stylów i przelewając przez nią moje poglądy. To tylko najdrobniejsze z moich wad, ale z racji, że długi już ten wywód to pora na podsumowanie (plama wina).

Przedstawiłem tu to co siedziało na mej duszy od jakiegoś czasu. Pokazałem nieprawidłowości wywierające wpływ na graczy, niektórych być może uraziłem, niektórych pochwaliłem.
Ukazałem proponowane rozwiązania. Ja nie będę się krył i napiszę tu szczerze, że jestem za tym drugim. To znaczy jest to przyznanie mi praw tworzenia wedle moich wizji lub wizji pod wpływem innych graczy. Chcę pomóc i się dobrze przy tym bawić. Czuję, że podołam i nie zawiodę was przez najbliższe miesiące, szczególnie, kiedy będę pracował pod presją, a ją właśnie tymi tu licznymi jak rój mrówków kapucynów słowami przypieczętowałem. Jeśli w trakcie mojej można by to nazwać tyci tyci regencji zdążył by się bunt- rezygnuję, a wszystko wraca do stanu z przed. Jeśli sam zrozumiem, że nie uda misie i pognałem z motyką na słońce- rezygnuję, a wszystko wraca do stanu z przed.
I teraz liczę na wasze głosy pod moim długim jak nie powiem co postem, tymi za jak i przeciw. Decydują wszyscy gracze bez względu na spędzony tu czas, gdyż gracze są siłą napędową takiego forum. Mimo to Mangela też oczywiście powiadomię, bo to forum jest najjegojsze.
Poza głosami, możemy tu sobie podyskutować o tym co nabazgrałem, ale i podyskutować o innych sprawach. Może ktoś ma lepszy pomysł? A teraz idę na gofra, bo brat właśnie wrócił ze sklepu i kupił pasztet drobiowy, co bym sobie nim mógł posmarować owego gofra i spożyć.
Wytrwali, którzy to przeczytali mają u mnie buziaka albo klapsa do wyboru...


Ogłoszenie targane wiatrem nieomal by odleciało gdyby nie ręka, która przytrzymywała je podczas czytania.

zakonswiatla.pun.pl