Mangel - 2010-03-15 10:53:39

Tatuaże, artefakty, talizmany, runy, zwoje, broń, psionika i magia, a przy nodze wierna bestia. Znam Ból, jest moim towarzyszem i bratem. Gdy chce się wyżalić, moja siostra, Łza, wysłucha mnie i ulituje się nad moim losem. Nie jestem zwykłą istotą, nie mam prawa nią być. Jestem geografem.
Geograf nie śpi, nie tak jak ty. Moje sny nie mają kolorów, choć nie są mroczne. Są puste, bowiem wszystko co mogłaby mi podsunąć wyobraźnia już widziałem, a wszystko co ukazać mogłaby mi pamięć zbyt mnie przeraża.
Jak staliśmy się tym kim jesteśmy? Czym my w ogóle jesteśmy? To tak komiczne, że aż warte opowiedzenia. Sam nie wiem, przestroga to czy zachęta, sami oceńcie.
Geografowie nie mają szkół i nie szkolą swoich następców. To tak jakby ktoś chciał z zajęcy wyszkolić jastrzębie. Kiedyś dawno temu, każdy z nas był kim innym. Wojownikiem, psionitą czy magiem. Niektórzy kuli miecze, inni handlowali skórami, byli i pewnie tacy, co sprzedawali się nadobnym damom, szukającym cielesnych uciech, nie wstydzimy się tego, byliśmy kimś i byliśmy nikim. Z niejednego pieca chleb się jadło i z niejednego śmietnika szczyny piło. Wszystko jednak gdzieś się zaczyna i gdzieś się kończy. Dziś jesteśmy inni, potężniejsi i odmienieni.
Każdy geograf w pewnym momencie życia wybrał nie tą kobietę, skręcił w zły korytarz lub podpisał się na jednym wekslu za dużo. Jeden błąd, a historia zawsze ta sama. Każdy z nas trafił w końcu na ziemie Chaosu, czy to samotnie, czy z większą wyprawą. Nie tylko przeżyliśmy tam i wróciliśmy, ale poznaliśmy też ścieżki pozwalające nam na powrót do tych ziem. Na powrót, badania i pokochanie tych terenów, które oznaczają tylko śmierć i to co od niej gorsze.
Wciąż tam wracamy, a każda kolejna wyprawa to nowe blizny i trauma, ale i nowe fanty, osobliwości i obserwacje, za które możemy kupić lepszy oręż, szybszego wierzchowca, silniejszego psa, nową runę czy nowy tatuaż, by jeszcze lepiej radzić sobie tam, gdzie Mrok jest wszystkim. Uzależniliśmy się od tego i już zawsze będziemy tam wracać.


Szklane oczy szmacianej lalki patrzą na mnie. Dwa małe, czarne, błyszczące szklane guziki, całkowicie puste, a jednak uważne i śledzące każdy mój ruch. Kryjące dwie istoty, jedna z nich mnie kocha, a druga… Cóż, druga jest tą którą pokonałam, to ona chce wgryźć się w moją szyję i rozerwać tętnice. Czuje jej obrzydliwe, pełne czerwieni marzenia i sny, czuje i rozumiem.
Sama zrobiła wszystkie sto osiemnaście laleczek i kukiełek które teraz zdobią mój dom i jednocześnie mi służą. Wszystkie są takie cudowne, zrodzone z gałganów, drewna, kłaków i siana. Wszystkie są lekko przerażające, ale też rodzą wspomnienia z dzieciństwa. Ich zaszyte czarną nicią usta, szklane oczy i włosy z siana idealnie współgrają z moją długą, falbaniastą, kolorową spódnicą z ponaszywanymi na nią skórami wiewiórek, nornic i myszy. Świetnie wręcz pasują do mojej białej jak śnieg bluzki z bufiastymi rękawami, do kolorowych wstążek w moich włosach i do mojej skórzanej torby, z przyszytą do klapy wyszczerzona głową łasicy.
Laleczki i kukiełki, fetysze, są mi przyjaciółmi i rodziną. Kochają mnie i wielbią, za dar życia jaki im podarowałam, ale też nienawidzą za to czym je ożywiłam. Każdy fetysz żyje, porusza się, ma swoje proste myśli i marzenia, tylko dlatego, że ja zamknęłam w nim dzikiego fetysza.
Dzikie fetysze to małe duchy kanibale, żyjące plemiennie w lasach. Pożerają nie tylko istoty zwierzęta i rośliny, nie tylko istoty rozumne, ale też często siebie nawzajem. Te małe potwory nie znają litości i pojęcia dobra, żyją by zabijać i ranić.
Ja je chwytam, a następnie zamykam w moich laleczkach tworząc jednocześnie drugą jaźń. Jaźń prostszą i uległą mi, ale nie tak krwiożerczą jak poprzednia. Te dwie jaźnie współistnieją ze sobą w laleczce i dają jej siły do poruszania się i wykonywania moich rozkazów, a jednocześnie chroni to je od zgubnych wpływów kamienia przemian. To dzięki nim mogę podróżować nawet na ziemie należące do Chaosu i wracać z nich nie tylko żywą, ale i nieodmienioną.
Kim jestem? Tak jak moje siostry, choć kiedyś byłam kim innym, jestem fetyszarką.


23 Unquer  55040 II ery Ładu
Zol i Maja Marduc, geograf i fetyszarka

statywy na plastiki do pcr hoker barowy